Syn Cieślików cały czas mocno przeżywa wypadek – nocą dręczą go koszmarne sny. Monikę i Damiana bardzo martwi stan Kajtka. Tymczasem Zielak załatwia Wojtkowi spotkanie z Gontarskim. Szulc jest trochę tym zdenerwowany, bo wprawdzie uczył się terminologii łowieckiej, ale nie ma pojęcia o strzelaniu. Mimo poważnych obaw postanawia jednak stanąć przed bracią łowiecką. Żaneta martwi się, co będzie jak jej mąż zostanie zdemaskowany – przecież ci ludzie mają broń! Prosi Wojtka, żeby uważał na siebie. Jakiś czas później Gontarski przepytuje Szulca, dlaczego chce wrócić do polowań. Wojtek tłumaczy swoją siedmioletnia przerwę tym, że dopóki był żonaty, to żona mu nie pozwalała. To wyznanie natychmiast przekonuje prezesa. W pewnym momencie Gontarski wręcza Szulcowi broń i każe mu iść i poćwiczyć na strzelnicy. Wojtka z opresji ratuje informacja, że w lesie są ekolodzy, których trzeba pogonić. Prezes lecąc do swoich ”obowiązków” zaprasza Wojtka na najbliższy odstrzał dzików…Ahmed wyznaje Danucie, że boi się o Majkę, która jest tuż przed rozwiązaniem i może nie poradzić sobie z próbną maturą. Zimińska obiecuj, że porozmawia z jego dziewczyną. Zaznacza jednak, że ostateczna decyzja i tak należy do Mai… Podczas lekcji polskiego Bednarczuk prosi jednego z uczniów, aby przeczytał opowiadanie Magdy. Uczniowie spodziewają się usłyszeć nudne szkolne wypracowanie, tymczasem okazuje się, że Toczewska napisała opowiadanie erotyczne. Wściekła Bednarczuk siłą odbiera uczniowi tekst i mówi Magdzie, że zawiodła się na niej. Chcąc dać dziewczynie szansę na poprawę każe jej napisać rozprawkę. Grozi, że w przeciwnym razie skutecznie utrudni jej przejście do następnej klasy. Magda pewnym głosem odmawia wykonania polecenia i stanowczo nie życzy sobie, żeby jej rozkazywano i zastraszano ją. Dodaje, że w ten sposób nauczycielka może traktować swojego męża, jeśli go w ogóle ma… Tymczasem Danka rozmawia z Majką o maturze. W pewnym momencie Zimińska zauważa idącą w jej stronę zapłakaną Magdę, od której dowiaduje się o konflikcie z Bednarczukową. Danka obiecuje, że wyjaśni sprawę. Chwilę później tłumaczy Teresie, że nowa uczennica trochę się popisuje, bo chce zaistnieć w nowym środowisku. Radzi też koleżance, żeby zachowała się jak dobry pedagog i przeprosiła Magdę za to, że jej groziła. Bednarczuk jest oburzona zachowaniem dziewczyny i ani myśli przepraszać. Uważa, że z Magdą coś jest nie tak… Wieczorem Danka po ciężkim dniu próbuje zrelaksować się w domowym zaciszu. Nagle, bez zapowiedzi do Zimińskich wpada Teresa, która oznajmia Danusi że powinna wyrzucić Magdę z ich szkoły, bo właśnie dowiedziała się od dobrze poinformowanej osoby, że Toczewska w poprzedniej szkole wymyśliła sobie molestowanie przez wuefistę. Dance trudno w to uwierzyć…