W odcinku 3007

W odcinku 3007

Wszystkie odcinku serialu Na Wspólnej obejrzysz w player.pl!

Dagmara mówi Przemkowi, że ma dziś po południu coś do załatwienia. Chłopak rozdrażniony pyta ją, czy znowu spotka się na pogawędki ze swoim mężem... Podczas pracy na budowie do Przemka przychodzi Paweł. Z sarkazmem pyta go, jak wyobraża sobie swoją przyszłość. Radzi chłopakowi, żeby odpuścił sobie Dagmarę i zajął się swoim życiem, bo jako zwykły robol i tak na dłuższą metę nie ma szans u jego żony. Prowokacyjnie stwierdza, że Dagmara już teraz ma wątpliwości, czy słusznie postąpiła wiążąc się z nim. Dodaje, że są z żoną na dobrej drodze, żeby się pogodzić. W chłopaku aż się gotuje na te słowa. Dagmara zapowiada Przemkowi, że po powrocie do domu, chciałaby z nim porozmawiać o sytuacji z rana. Chłopak przyznaje, że jest o nią zazdrosny, ale obawia się, że jako zwykły budowlaniec i tak jej przy sobie nie zatrzyma. Kobieta zapewnia, że kocha go i tylko to się liczy. Wierzy, że Przemek w końcu sam zrozumie, że musi coś ze sobą zrobić. Jest bardzo mile zaskoczona, kiedy okazuje się, że chłopak zapisał się na kurs i chce zdawać do szkoły teatralnej. Przemek spotyka Monikę na zajęciach teatralnych. Dziewczyna nie kryje radości, że znowu będą razem pracować. Podczas zajęć młodzi nie odstępują się na krok i wszystkie ćwiczenia wykonują razem. Widać, że obojgu sprawia to dużą przyjemność. Przemek wracając z zajęć spotyka Dagmarę. Ta wypytuje go o zajęcia i dodaje, że była u prawnika w sprawie rozwodu. Chłopaka bardzo cieszy ta informacja. Po chwili dostaje wiadomość od Moniki, która zadowolona z dzisiejszego spotkania i już nie może doczekać się następnych zajęć. Przemek nie przyznaje się ukochanej, że na kurs chodzi także Monika… Mikołaj budzi się nie w humorze. Chociaż ledwo wprowadził się do mieszkania Marty, już nie podoba mu się, że będzie musiał wstawać wcześnie, tak jak ukochana i jej syn. Kiedy Marta z uśmiechem pyta, co mu jest, odburkuje jej niemiło, po czym każe jej zrobić kawę. W szkole, koledzy dokuczają Ksaweremu, że chodzi ubrany jak biedak. Chłopcu robi się bardzo przykro. Kiedy przyjaciel mówi mu, żeby nie przejmował się gadaniem palantów, ze smutkiem spoglądając na swoje niemodne buty, stwierdza, że mają rację. Po powrocie do domu oznajmia mamie, że potrzebuje nowych butów na wuef. Wyjaśnia, że te, które ma są niewygodne i pokazuje jej, jakie sobie upatrzył. Marta kategorycznie stwierdza, że nie będzie mu kupowała butów do gry w piłkę za kilkaset złotych. Kiedy Ksawery zostaje sam, dzwoni do Mikołaja. Udaje mu się namówić go, żeby sprawił mu prezent i kupił wymarzone buty. Kiedy jakiś czas później Marta orientuje się, co zaszło, robi Mikołajowi awanturę, że rozpuszcza chłopaka i podtrzymuje w nim przekonanie, że najważniejsze to być dobrze ubranym. Leśniewski stwierdza, że Marta ciągle się go czepia, po czym wkurzony wychodzi z mieszkania. Roman, który był obecny przy kłótni Marty i Mikołaja, zdenerwowany mówi żonie, że jej syn zachowuje się nieodpowiedzialnie i powinien bardziej liczyć się ze zdaniem Marty, jeśli ma im się udać. Honorata stwierdza, że i jego córka musi czasem odpuścić, bo bywa za ostra i zbyt żywiołowo reaguje. Po chwili małżonkowie dochodzą do wniosku, że niepotrzebnie sprzeczają się o nie swoje sprawy. Tymczasem Mikołaj przeprasza ukochaną za to, co zrobił i solennie obiecuje, że w przyszłości będzie z nią konsultował tak drogie prezenty. Prosi jednak, żeby nie kazała synowi oddawać butów, które sprawiły mu taką radość... Danuta wychodzi już prawie ze szkoły, kiedy zjawia się matka Ahmeda. Kobieta skarży się, że syn złamał zasady panujące w ich rodzinie i rozpoczął współżycie przed ślubem. Nie obwinia go jednak i z troską pyta dyrektorkę, czy wie jaką decyzję podjęła Majka. Kiedy dowiaduje się, że rodzice dziewczyny naciskają, żeby dokonała aborcji, stwierdza, że powinni koniecznie się wszyscy spotkać i spokojnie zastanowić, co robić - chodzi przecież o ich wnuka i przyszłość ich dzieci. Danuta zapewnia, że postara się im zorganizować takie spotkanie. Jest bardzo poruszona, kiedy matka Ahmeda mówi, że gotowi są z mężem przyjąć Majkę pod swój dach, jeśli dziewczyna będzie miała kłopoty w domu.Maja postanawia rozmówić się z rodzicami. Chce im oświadczyć, że razem z Ahmedem zdecydowali, że urodzi dziecko. Niestety ojciec każe jej się wynosić z domu. Za zapłakaną Majką wybiega mama prosząc, żeby wróciła do domu. Dziewczyna wyrzuca matce, że jest taka sama jak ojciec i oznajmia, że skoro nie chcą mieć wnuka to córki też nie będą mieć. Jakiś czas później Ahmed przyprowadza Majkę do swojego domu. Jego mama przyjmuje ją bardzo serdecznie…

podziel się:

Pozostałe wiadomości