W odcinku 2959

W odcinku 2959

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Danuta spotyka przed szkołą Polę i jej mamę. Kiedy podchodzi bliżej pyta dziewczynę, dlaczego nie jest jeszcze na lekcji i odsyła ją do klasy. Kamińska ubolewa, że Pola nie radzi sobie w obecnej szkole tak dobrze, jak w poprzedniej. Danuta uspokaja matkę, że jej córka dobrze się uczy i dodaje, że dołoży wszelkich starań, żeby miała jeszcze lepsze oceny. Kobieta odbiera to jako obietnicę udzielania korepetycji jej córce, za co serdecznie dziękuje dyrektorce. Zimińska oznajmia jej, że nauczyciele nie mają prawa udzielania korepetycji swoim uczniom.

Pola wpada w rozpacz, kiedy dowiaduje się, że znowu dostała cztery plus z klasówki z biologii. Danuta prosi Polę, żeby została po lekcjach na rozmowę. Zrozpaczona dziewczyna wyznaje, że jeśli nie spełni oczekiwań mamy, ta wyrzuci ją z domu. Z nadzieją w głosie pyta nauczycielkę, czy mogłaby wytłumaczyć jej temat, z którym miała trudności na klasówce. Danuta zgadza się jej pomóc. Dziewczyna szczerze jej za to dziękuje, a po skończonym wykładzie zapewnia, że jeszcze kilkakrotnie powtórzy sobie temat w domu. Na uwagę, że powinna odpocząć, stwierdza, że na medycynie będzie musiała wkuwać znacznie więcej. Wyjaśnia, że ten kierunek wybrała dla niej mama. Zapytana, jakie są jej marzenia, wyznaje, że gdyby mogła wybierać, chciałaby studiować filologię klasyczną. Zimińska uświadamia dziewczynie, że ma pełne prawo wybrać taki kierunek jaki zechce. Gdy po chwili zbiera się do wyjścia, w klasie zjawia się Bednarczukowa, która złośliwie stwierdza, że nie chce im przeszkadzać w korepetycjach. Po lekcjach Zimińska wyjaśnia koleżance nieporozumienie i prosi, żeby odpuściła sobie złośliwe uwagi. Po chwili do rozmawiających podchodzi matka Poli i z pretensją pyta, gdzie podziewa się jej córka. Wyjaśnia, że umówiła się z nią po lekcjach. Zimińska zirytowana oznajmia, że być może Pola w końcu poszła gdzieś z koleżankami…

Robert proponuje ukochanej, żeby gdzieś wyjechali. Tłumaczy Weronice, że śledztwo jest już zamknięte, a sprawa o odszkodowanie wygrana, więc nie ma powodów się stresować. Roztocka jasno daje mu do zrozumienia, że to co zrobiła, na zawsze pozostawi rysę na jej sumieniu. Jakiś czas później spotyka się z Kamilą. Ku swojemu zdziwieniu zastaje dziewczynę nie na wózku, jak przypuszczała, ale chodzącą o kulach. Kamila jest bardzo wdzięczna Weronice i Agnieszce za to, co dla niej zrobiły. Przyznaje, że bez ich wsparcia pewnie wciąż leżałaby w szpitalnym łóżku. Roztocka poważnym tonem mówi jej, że nie wie wszystkiego o wypadku. Kamila natychmiast przerywa jej i oznajmia, że wie wszystko, co powinna. Tłumaczy zdumionej Roztockiej, że nie zawiadomiła policji, bo to i tak nie odwróciłoby biegu wypadków. Poruszona tymi słowami Weronika zapewnia, że nie zostawiłaby jej bez pomocy na drodze, gdyby wiedziała, że potrąciła człowieka. Przyznaje jednak, że kiedy dowiedziała się co zrobiła, stchórzyła i brakło jej odwagi, żeby samej zgłosić się na policję. Kamila uświadamia jej, że jest dobrym człowiekiem i świetnym prawnikiem. Zapewnia, że ilekroć będzie potrzebowała pomocy, zwróci się do niej. Roztocka z ulgą i wzruszeniem przytula dziewczynę… Robert jest zaskoczony, kiedy zastaje Weronikę po raz pierwszy od dłuższego czasu w dobrym nastroju. Trochę rzednie mu mina, gdy dowiaduje się, że rozmawiała z Kamilą. Roztocka wyjaśnia mu, że dziewczyna od początku wiedziała, kto ją potrącił. Dodaje, że teraz, kiedy wyjaśniły sobie wszystko, w końcu czuje się spokojna. Przytula się do ukochanego i dziękuje mu za to, że był przy niej w tym trudnym czasie. Wyznaje, że bez jego wsparcia nie poradziłaby sobie… Kamil nalega, żeby ordynator wypisała Michała ze szpitala do czasu operacji. Tłumaczy, że jego przyjaciel samotnie opiekuje się synem i chciałby spędzić z nim jak najwięcej czasu przed zabiegiem. Arek uważa, że to zbyt wielkie ryzyko, a argumenty Kamila są emocjonalne. Takiego samego zdania jest Kleczewska. Hoffer nie odpuszcza jednak i zobowiązuje się doglądać Michała w domu. Jest tak przekonujący, że udaje mu się w końcu postawić na swoim. Na osobności Kleczewska dziękuje Arkowi, że ją poparł. Kamil przestrzega Michała, żeby w czasie pobytu w domu uważał na siebie i unikał nawet najmniejszego stresu. Marcin obiecuje, że będzie nieustannie opiekował się przyjacielem. Na osobności jednak mówi Michałowi, że załatwił dla niego lepszą opiekunkę – Igę. Iga przychodzi do Michała. Widać, że jest pełna niepokoju o zdrowie przyjaciela. Podczas rozmowy nagle rzuca się Brzozowskiemu na szyję i zaczyna namiętnie całować. Michał jest mile zaskoczony, ale przytomnie przypomina kobiecie, że być może został mu tylko tydzień życia. Namiętną atmosferę przerywa pojawienie się Marii z Ignasiem. Michał wyznaje synowi, że czeka go operacja. Ignaś pyta tatę, czy mógłby przez ten tydzień nie chodzić do szkoły. Wyjaśnia, że chciałby cały czas być przy nim... Po południu niespodziewanie u Brzozowskiego zjawia się jego brat – Andrzej. Podczas rozmowy Michał sprawia wrażenie spokojnego, ale po chwili całkiem się rozkleja. Płacząc skarży się, że to niesprawiedliwe, że jego syn, który dopiero co stracił matkę, teraz może stracić także ojca...

podziel się:

Pozostałe wiadomości