W odcinku 2956

Roman rzuca się na złodzieja!

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Honorata śpieszy się do pracy. Wyjaśnia, że Jurek jest chory, a musi jeszcze zanieść na pocztę paczkę z zamówionymi strojami kąpielowymi. Roman postanawia wyręczyć żonę. W drodze na pocztę zauważa, jak jakiś mężczyzna wyrywa torebkę starszej kobiecie. Natychmiast rzuca się jej na pomoc. Po krótkiej walce, udaje mu się odzyskać skradzioną torebkę. Świadkowie zdarzenia - zamiast pomóc - filmują komórkami jego brawurową akcję. Roman dostaje podziękowania od okradzionej kobiety, której pomógł jako jedyny spośród przechodniów. Roman przychodzi na budowę zupełnie nieświadom, że oberwał. Dopiero Alicja zwraca mu uwagę, że ma podbite oko i pęknięty łuk brwiowy. Hoffer martwi się, że nie będzie mógł zabrać wnuka do kina, tak jak mu obiecał, bo swoim wyglądem wystraszy dzieci. W domu udaje mu się zamaskować ślady pobicia kosmetykami żony. Honorata złości się, że mąż nie wysłał paczki. Po chwili do domu dziadków wpada Ksawery i podekscytowany pokazuje im w Internecie nagranie z bohaterskiej akcji Romana. Jest bardzo dumny, że ma takiego dzielnego dziadka. Honorata natychmiast przestaje złościć się na męża… Tymon skarży się Krzysztofowi, że Marcelina uważa, że mają ze sobą romans. Zapytany, czy dał jej powód aby tak myślała, wyjaśnia zmieszany, że wczoraj po pracy trochę zabalowali. Choć zarzeka się, że do niczego nie doszło, przyznaje w końcu, że chyba raz pocałował „Gwiazdkę” i nie pamięta co było dalej. Jest w szoku, kiedy Smolny oznajmia mu, że go zwalnia. Krzysztof wzywa do siebie Marcelinę. Oznajmia, że pomyślnie zakończyła pierwszy etap swojego stażu i może przystąpić do nauki kolejnych przydatnych dziennikarzowi umiejętności, tym razem pod okiem Tomka. Jednak Gwiazdowa stanowczo upiera się, żeby naczelny pozostawił ją pod opieką Tymka. Oświadcza, że nie przyjmie odmowy, gdyż jako żonie właściciela gazety przysługują jej specjalne prawa.Przemek postanawia zostać po próbie, żeby pobyć z Dagmarą sam na sam. Jest rozczarowany, gdy nauczycielka stwierdza, że świetnie mu poszło i nie potrzebuje już prób indywidualnych. Monika jest zadowolona z takiego rozwoju wypadków. Gratuluje Przemkowi, że tak świetnie sobie poradził ze wszystkim i zaprasza go na kebaba. W drodze do młodych podchodzi jakiś mężczyzna i serdecznie wita się z Przemkiem. Chłopak dopiero po chwili rozpoznaje w nim Majora, który gorąco dziękuje mu za to, co dla niego zrobił i wyjaśnia niczego nieświadomej Monice, że dzięki Przemkowi jego życie diametralnie się zmieniło. Dziewczyna jest pod wielkim wrażeniem. Gdy chłopak wraca do domu, Krzysztof widzi, że syn ma jakiś problem – domyśla się, że chodzi o uczucia. Zaczyna dawać mu dobre rady, jak postępować z dziewczyną, która odrzuca jego względy. Stwierdza, że czasami trzeba zrobić coś przeciwnego niż nakazuje rozsądek. Weronika w dniu rozprawy wyznaje Robertowi, że nawet jeśli uda się jej wywalczyć odszkodowanie dla Kamili, nie wie, czy będzie potrafiła żyć ze świadomością tego, co zrobiła. Tadeusiak przekonuje ukochaną, że powinna myśleć o tym, co dobrego może zrobić dla dziewczyny i wyłącznie na tym się skupić. Agnieszka jest mile zaskoczona widząc, że przyjaciółka pogodziła się z Robertem. Weronika stara się być dobrej myśli, ale kiedy spostrzega wchodzącego do sądu policjanta, który zajmował się sprawą potrącenia, znowu traci pewność siebie. Olszewska zapewnia ją, że wszystko będzie dobrze.Prawniczkom udaje się wywalczyć 30 tysięcy na rehabilitację dla Kamili. Olszewska jest bardzo zadowolona z wyroku sądu. Uświadamia przyjaciółce, że zrobiła coś dobrego i powinna przestać się zadręczać. Roztocka nie podziela jej zdania. Uważa, że to co zrobiła jako prawnik nie zmazuje jej winy. Po chwili do kobiet podchodzi policjant z drogówki zajmujący się sprawą potrącenia Kamili. Mężczyzna przyznaje się, że podejrzewał je o nieczyste intencje i jest mile zaskoczony swoją pomyłką. Mama Kamili. Dziękuje prawniczkom za pomoc i serce, które okazały jej córce. Po chwili rozżalona dodaje, że policja umorzyła poszukiwania sprawcy wypadku. Nie może pogodzić się z faktem, że człowiek, który o mało nie zabił Kamili, jest na wolności. Prosi Agnieszkę i Weronikę, żeby go odnalazły. Olszewska tłumaczy kobiecie, że nie zajmują się poszukiwaniem przestępców. Stwierdza, że zrobiły już co w ich mocy, żeby pomóc Kamili i nie mogą dalej zajmować się tą sprawą. Wachnikowa zaczyna gorzko płakać. Roztocka przytula kobietę i przyznaje, że to niesprawiedliwe, że sprawca wypadku nie zostanie ukarany...

podziel się:

Pozostałe wiadomości