W odcinku 2946

W odcinku 2946

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Roman podekscytowany studiuje mapę, którą Maria rzekomo znalazła w swojej piwnicy. Umawia się z wnukiem, że po lekcjach przyjedzie po niego do szkoły i ruszą na poszukiwania. Silna ekipa złożona z Włodka, Zdzisława, Romana i Ksawerego - udaje się we wskazane na mapie miejsce. Przez wiele godzin cała czwórka niestrudzenie bada teren. Bez efektu. W pewnym momencie trzymany przez Ksawerego detektor zaczyna wydawać dźwięk. Roman natychmiast zaczyna kopać we wskazanym miejscu. Trafia na coś pod powierzchnią ziemi. Muszko z przerażeniem stwierdza, że przedmiot, na którym stoi Hoffer, to mina przeciwpiechotna. Każe mu się nie ruszać, a sam dzwoni po pomoc. Roman jest przerażony, a Włodek ociąga Ksawerego w bezpieczne miejsce. Gdy po jakimś czasie zjawiają się saperzy, Muszko natychmiast do nich przyskakuje i dumny oznajmia, że to on zidentyfikował minę. Wyjaśnia, że służył w wojsku i zna się na tych rzeczach. Jakież jest jego zdziwienie, gdy saper stwierdza, że przedmiot, na którym stoi Roman, to nie mina, ale zwykła pokrywka od garnka. Hoffer i reszta towarzystwa oddychają z ulgą. Hebel spostrzega, że pomimo zażegnania problemu z dilerami, córka nadal się czymś zamartwia. Dziewczyna odpowiada mu wymijająco. Gdy po chwili dostaje telefon od Bruna, odrzuca połączenie. Norbert zastaje Bruna w dobrej formie. Podejrzewa, że przyjaciel znowu coś brał, ale Bruno stanowczo temu zaprzecza. Stwierdza, że kryzys minął i czuje się świetnie. Oznajmia, że za chwilę idzie do klubu, żeby porozmawiać z Malwiną. Norbert uświadamia przyjacielowi, że musi podjąć leczenie odwykowe, bo nadal grozi mu powrót do ćpania. Chłopak zapewnia, że nie potrzebuje terapeuty i prosi Norberta, żeby przestał go niańczyć. Bruno zjawia się w klubie. Przekonuje Malwinę, że jest już czysty i nie wróci do ćpania. Zapewniając o swojej miłości błaga, żeby wybaczyła mu to, co zrobił i żeby wszystko było jak dawniej. Dziewczyna pozostaje nieczuła na jego zapewnienia. Każe Brunowi wyjść. Niebawem Hebel niespodziewanie zjawia się u niego. Oznajmia, że choć Malwina go kryje, dowiedział się, co się z nim dzieje. Zabrania chłopakowi zbliżać się do jego córki. Kiedy Bruno zaczyna się stawiać, wzburzony Ryszard oznajmia, że nie pozwoli, żeby Malwina zadawała się z ćpunem. Groźnie dodaje, że zrobi wszystko, żeby ją chronić. Bruno przychodzi na spotkanie terapeutyczne, podczas którego jest arogancki i roszczeniowy. Oczekuje, że grupa pomoże mu od razu i da zapewnienie, że nie wróci do narkotyków. Terapeutka uświadamia mu, że proces leczenia uzależnień trwa długo i wymaga odpowiedniego nastawienia. Chłopak rozczarowany stwierdza, że nie ma tyle czasu, po czym wychodzi. Bruno dostaje się na posesję Hebla, a gdy ten zaczyna mu grozić, oznajmia, że będzie rozmawiał wyłącznie z Malwiną. Ta prosi ojca, żeby dał im chwilę. Bruno uświadamia dziewczynie, że zaczął ćpać, bo zaharowywał się w klubie dla ich wspólnej przyszłości. Podminowany oznajmia dziewczynie, że z nią zrywa! Robert naciska Weronikę, żeby wyjaśniła mu w końcu, co się z nią dzieje. Proponuje, żeby porozmawiali w drodze do pracy. Roztocka zmieszana mówi mu, że nie jedzie do kancelarii tylko do szpitala. Wyjaśnia, że leży tam córka jej klientki. Tadeusiak domyśla się, że ukochana odwiedzi sportsmenkę, która niedawno została potrącona. Łączy fakt, że do wypadku doszło w dniu, kiedy sama miała stłuczkę. Agresja, z jaką Weronika reaguje na te słowa, daje mu pewność, że to ona potrąciła dziewczynę. Kiedy Roztocka zjawia się w kancelarii mówi Agnieszce, że Robert wie o wszystkim. Weronika zastaje w szpitalu matkę Kamili. Kobieta sprawia wrażenie, jakby utraciła wszelką nadzieję, że jej córka się odzyska przytomność i będzie normalnie funkcjonować. Wpada w rozdrażnienie, gdy Roztocka zapewnia ją, że wszystko będzie dobrze. Wyrzuca jej, że przychodzi tu nie wiadomo po co, chociaż jest zupełnie obcą osobą i nie ma pojęcia, co czuje matka w takiej chwili. Porażona tymi słowami Weronika, w pośpiechu wychodzi z pokoju chorej.Roztocka wraca do domu kompletnie załamana. Tadeusiak uświadamia jej, że popełniła przestępstwo i od kilku dni je ukrywa. Ma żal, że nawet przed nim zataiła, co się stało. Weronika nie pojmuje, jak Robert może gniewać się o to w takiej chwili. Uświadamia mu, że za to, co zrobiła, może trafić do więzienia, a wtedy jej dzieci wylądują w domu dziecka. Po jakimś czasie, już nieco spokojniejsza, opowiada mu przebieg zdarzenia. Zapewnia, że gdyby tylko wiedziała, że potrąciła człowieka, nie zostawiłaby go bez pomocy. Tadeusiak uświadamia jej, że już następnego dnia, gdy dotarło do niej co się stało, mogła się przyznać. Nie kryje przed ukochaną, że bardzo pogorszyła swoją sytuację zatajając co zrobiła...

podziel się:

Pozostałe wiadomości