W odcinku 2931

W odcinku 2931

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Smolny oznajmia Przemkowi, że od dzisiaj osobiście będzie go odwoził do szkoły. Podczas śniadania przepytuje go z biologii. Przypomina chłopakowi, że czeka go dzisiaj sprawdzian z całego materiału. Przemek jest szczerze zaskoczony, że ojciec ma takie rozeznanie. Krzysztof jasno daje mu do zrozumienia, że nie pozwoli, żeby zmarnował sobie życie. Nie zważając na protesty syna odprowadza go pod samą szkołę i sprawdza, czy chłopak wszedł do środka. Przychodzi także później, po lekcjach, i udaje się do klasy, żeby porozmawiać z nauczycielką polskiego. Kobieta mówi mu, że nie ma podstaw do klasyfikacji Przemka. Sam zainteresowany nie wydaje się tym przejęty i w żaden sposób nie próbuje poprawić swojej sytuacji. Na osobności Smolny wyjaśnia nauczycielce, co działo się ostatnio w życiu jego syna. Przyznaje, że Przemek ma trudny charakter i bywa arogancki, ale to dobry chłopak. Prosi kobietę, żeby dała mu drugą szansę. Smolny wraca do domu obładowany książkami i materiałami naukowymi dla syna. Każe mu przeczytać wszystko i przygotować się na poprawę oceny. Dodaje, że zapisał go na zajęcia teatralne do pani Dagmary – jego nauczycielki polskiego. Oznajmia synowi, że jeśli zawali którąś z tych rzeczy, albo opuści choćby jedną lekcję, może zacząć sobie szukać pracy i mieszkania. Przemek cały wieczór ślęczy nad książkami. Bracia żartują z niego i śmieją się, że będzie występował na scenie. Chłopak zaczyna droczyć się i przekomarzać z nimi. W pewnym momencie staje przed braćmi i zaczyna recytować kwestie Romea ze sztuki Szekspira. Kuba i Grzesiek są pod wrażeniem…. Rankiem u Darka zjawia się policja. Funkcjonariusz mówi mu, że matka Jarogniewa zgłosiła zaginięcie syna i pyta go, czy widział się z chłopakiem lub wie, gdzie można go znaleźć. Pokazuje zostawiony przez chłopca list, w którym ten pisze do mamy, że musi odszukać ojca. Kasia, zawiadomiona o zaginięciu Jarogniewa, spotyka się z Darkiem. Razem udają się do Babci Jarogniewa, która mówi im, że wnuk był wczoraj u niej i zdenerwowany domagał się jakichś informacji o ojcu. Dodaje, że nic mu nie powiedziała, choć ma adres. Żbik uświadamia jej, że Jaro jest bardzo bystry i mógł go znaleźć. Prosi ją o adres ojca chłopaka. Dowiaduje się od niej, że mężczyzna nawet nie wie, że ma syna. Darek i Kasia udają się do Puławskiego. Wyjaśniają, że w okolicy zaginął chłopiec i pytają, czy był może u niego. Mężczyzna zaskoczony zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca. Darek wręcza Puławskiemu swoją wizytówkę i prosi go o pilny kontakt, gdyby mały zjawił się u niego.Darek zaczyna coraz bardziej martwić się o Jarogniewa. Nie wie, jak wytłumaczy się przed jego mamą. Kasia dodaje mu otuchy. Jest zaskoczona, kiedy dowiaduje się, że Aneta wyprowadziła się od niego. Żbik nie chce wdawać się w szczegóły i rozmawiać o tym. W pewnym momencie całuje Kasię, która odwzajemnia pocałunek, ale po chwili opamiętuje się i szybko żegna z Darkiem. Tuż po jej odejściu Żbik zauważa siedzącego nieopodal Jarogniewa. Choć czuje wielką ulgę widząc chłopca całego i zdrowego, zaczyna go strofować. Jaro daje mu do zrozumienia, że widział, jak całował się z Kasią i dodaje, że będzie milczał przed jego żoną, jeśli ten da mu stówkę. Darek przyprowadza dzieciaka do siebie. Tłumaczy mu, że jego matka jest bardzo zaniepokojona i będzie musiał ją zawiadomić. Chłopak nie chce o tym słyszeć. Oznajmia, że jeśli Darek to zrobi, znowu ucieknie. Straszy mentora, że powie jego żonie, co robił dzisiaj z Kasią. Żbik czuje, że Jaro tak naprawdę nie wie, co robić. Kiedy chłopak zasypiał, żbik pisze do jego matki sms-a z informacją, że jej syn jest bezpieczny u niego... Lekarz zapewnia Ewę, że podczas zabiegu nie odczuje żadnego bólu i cały czas będzie pod opieką lekarzy i anestezjologów. Arek uspokaja zalęknioną żonę. Wyznaje, że bardzo ją kocha i, że będzie na nią czekał w szpitalu.Po wszystkim, psychiatra mówi Arkowi i Igorowi, że zabieg przebiegł prawidłowo i Ewa za kilka godzin obudzi się z narkozy. Nowak dostaje wiadomość, że Julka nie została odebrana po zajęciach baletowych. Zdenerwowany dzwoni do Elżbiety, która miała to zrobić, lecz ta nie odbiera telefonu. Arek każe mu jechać po córkę, a sam zostaje przy żonie. W pewnym momencie, nie otwierając oczu, Ewa ściska jego dłoń. Igor robi Elżbiecie wymówki, że nie odebrała córki z zajęć i nawet nie raczyła odebrać telefonu. Zdenerwowany przypomina, że jego matka miała dzisiaj elektrowstrząsy i miał cały dzień być przy niej w szpitalu. Elżbieta przyznaje, że zapomniała o tym, na co się umawiali rano, ale nie widać po niej skruchy. Tłumaczy, że nie odbierała telefonów, bo miała ważne spotkania w fundacji. W końcu poirytowana i urażona pretensjami Igora stwierdza, że Julka i Ewa to jego rodzina i jego problem. Po chwili przeprasza za swoje słowa, ale za moment znowu wpada w gniew. Wyrzuca Igorowi, że przejmuje się nią tylko wtedy, kiedy czegoś od niej potrzebuje. Zaczyna głośno narzekać, że wszyscy ją tak traktują i wykorzystują jej dobre serce oraz pieniądze. Igor stanowczo zabrania jej tak mówić. Ela ponownie go przeprasza. Proponuje, żeby poszli na terapię, bo ostatnio trudno im się dogadać. Nowak stwierdza, że to ona sama powinna się leczyć. Elżbieta wściekła oznajmia, że nie jest wariatką, po czym wychodzi z pokoju. Wieczorem Ewa wybudza się z narkozy. Wydaje się być w dość dobrej kondycji, ale w pewnym momencie zwraca się do Arka, jakby był Igorem. Ostrowski wyjaśnia jej pomyłkę, ale Ewa nie rozpoznaje męża...

podziel się:

Pozostałe wiadomości