W odcinku 2919

W odcinku 2919

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL Marta przeprasza syna, że wczoraj na niego nakrzyczała i obiecuje, że to się już więcej nie powtórzy. Chłopak zapewnia mamę, że nie ma do niej żalu za wczoraj. Konarska w doskonałym humorze pojawia się w pracy. Brycki jest mile zaskoczony widząc ją pełną energii. Marta przyznaje, że Roma uratowała sytuację. Po chwili jednak półżartem stwierdza, że zrobiłaby odcinek lepiej od niej. Roma, choć wściekła na Martę za jej słowa, wita się z nią serdecznie i przypomina, że jutro od rana nagrywają jej zapowiedź. Konarska zapewnia, że jest już w formie i nie nawali. Podczas zebrania redakcyjnego Marta przy wszystkich chwali pracę, którą wykonała Roma. Po chwili oznajmia, że ma już pomysł na następny program, którego gościem będzie znana modelka, bizneswoman i feministka. Brycki jest pod wrażeniem. Roma dziękuje swojemu koledze operatorowi, że w jej odcinku zrobił takie świetne zdjęcia. Po chwili prosi kolegę, żeby oddał Marcie prezent od Pustułki. Wręcza mu zapakowaną butelkę whisky i wyjaśnia, że Marta jest na nią o coś zła, dlatego nie chce na razie wchodzić jej w drogę. Zastrzega, żeby nie mówił Konarskiej, że to ona prosiła o przekazanie prezentu. Marta przyjmuje prezent. Gdy zostaje sama wyciąga z pudełka butelkę z alkoholem. Zaraz jednak opamiętuje się i chowa butelkę. Jarek i Eliza są zgodni, że trzeba odwołać ślub. Berg uważa, że ukochana powinna pogodzić się ze swoim tatą. Stwierdza, że Cielecki nie jest taki zły, dopóki nie wtrąca się i nie próbuje organizować im życia. Dziewczyna uświadamia mu, że tata nie potrafi inaczej, dlatego lepiej zerwać z nim kontakty. Jarek spotyka się z Cieleckim. Oznajmia mu, że właśnie wraca z urzędu stanu cywilnego, gdzie był odwołać ślub. Cielecki przyznaje, że jest mu przykro i zapewnia chłopaka, że jeszcze sobie kogoś znajdzie. Jest w szoku, kiedy dowiaduje się, że Jarek i Eliza wcale się nie rozstają. Berg uświadamia Cieleckiemu, że tym razem może stracić Elizę na zawsze. Jakiś czas później ojciec Elizy przeprasza córkę i Jarka za swoje dotychczasowe zachowanie. Przyznaje, że miał zamiar ich rozdzielić, bo wydawało mu się, że wie lepiej, czego potrzebuje jego córka. Błaga Elizę o wybaczenie i zapewnia, że zrozumiał swój błąd. Widząc, że nic nie wskóra, zrezygnowany kieruje się do wyjścia. Eliza zatrzymuje tatę i mocno go przytula. Bruno ma ciężki dzień w pracy. W połowie dnia jest już bardzo zmęczony, a okazuje się, że to jeszcze nie koniec problemów na dzisiaj. Ochroniarz uświadamia mu, że długo tak nie pociągnie i radzi, żeby wypróbował to, co od niego dostał. Bruno jasno daje mu do zrozumienia, że nie zamierza truć się narkotykami. Paweł przychodzi do baru, żeby oddać kolejną ratę Ziębom. Zostaje chłodno przyjęty przez Beatę, która pozwala mu poczekać na gospodarzy. Chcąc dokuczyć mu jeszcze bardziej Beata zaczyna flirtować z jednym z klientów, ale gdy ten pozwala sobie na zbyt wiele, dziewczyna ostro go upomina. Mężczyzna nie zważa na to. Paweł nie wytrzymuje w końcu i wyrzuca intruza za drzwi. Beacie podoba się, że Paweł stanął w jej obronie, ale nie pokazuje tego po sobie. Mówi, że nie prosiła go o pomoc, a gdy ten zaczyna się tłumaczyć, uświadamia mu, że sam swego czasu zachował się wobec niej znacznie gorzej niż natręt, którego wyrzucił. Rozżalona wyznaje, że kochała go i chciała spędzić z nim resztę życia, a teraz została z niczym i nie potrafi się pozbierać.

Anastazja pisze do Pawła SMS-a z propozycją spotkania. Paweł, poruszony tym, co dzisiaj usłyszał od Beaty, nie odpowiada na wiadomość. Wieczorem udaje się w pobliże postoju taksówek i z daleka obserwuje Beatę. Po chwili dostaje telefon od Anastazji. Dziewczyna mówi mu, że wyszła akurat z dializy i pyta, czy po nią przyjedzie. Paweł, choć niechętnie, obiecuje, że za chwilę będzie na miejscu. Paweł spotyka się z Anastazją przed szpitalem. Daje do zrozumienia, że ma jej coś ważnego do powiedzenia. Stwierdza, że oboje trochę się zagalopowali i jeśli pójdą dalej, nie będzie już odwrotu. Dodaje, że choć nie jest mu łatwo, zrozumiał, co się naprawdę dla niego liczy i uznał, że muszą przestać się spotykać. Tłumaczy Anastazji że ona ma swojego Tomka, a on Beatę, z którą – ma nadzieję – jeszcze się zejdą. Anastazja nagle mdleje...

podziel się:

Pozostałe wiadomości