W odcinku 2844

W odcinku 2844

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Podczas zebrania prezes wydawnictwa przedstawia Basi i pozostałym współpracownikom Jane – młodziutką specjalistkę od nowych mediów. Dziewczyna wyjaśnia, że jest tu po to, aby nauczyć ich korzystania z możliwości, jakie dają nowe technologie. Dyrektor oznajmia Basi, że będą pracowały razem. Na osobności Brzozowska robi mu wymówki, że nagle postawił ją w takiej sytuacji. Dyrektor przyznaje, że też nie bardzo podoba mu się sposób bycia Jane. Uważa jednak, że wiedza dziewczyny może im pomóc zdobyć nowych klientów i liczy, że Basia zadba o to, żeby nie stracili starych. Baśka dzwoni do męża i skarży mu się na to, co ją dzisiaj spotkało. Nie może pogodzić się z tym, że jakaś małolata będzie pouczać ją jak zdobywać klientów. Smolny doskonale rozumie żonę – sam przecież ma na głowie „swoją” audytorkę. Brzozowską szalenie irytuje fakt, że Jane już pierwszego dnia ze wszystkimi się zakumplowała, ale gdy po chwili dziewczyna zjawia się u niej i proponuje wspólny lunch, nie potrafi jej odmówić… Tymczasem Smolny otrzymuje polecenie od Jadwigi - ma zwołać zebranie zespołu. Krzysztof czyni to nie kryjąc, jak bardzo drażni go jej protekcjonalny ton. Podczas spotkania z pracownikami Jadwiga mówi, że od czasu afery gruntowej sprzedaż czasopisma znacznie spadła, za to zwiększyły się koszty. Oznajmia, że będzie bezwzględnie walczyła z niegospodarnością, nawet w tak drobnych sprawach, jak zużycie kartek do drukowania. Na zakończenie sugeruje dziennikarzom, żeby rozważyli zmianę tytułu pisma, bo VIPlotek brzmi strasznie obciachowo. Wieczorem, przy kieliszku wina, Basia i Krzysztof opowiadają sobie nawzajem, jakie przykrości spotkały ich dziś w pracy ze strony młodszych koleżanek. Ustalają, że jeszcze utrą nosa bezczelnym małolatom. Sandra wyznaje przyjaciołom, że po wycofaniu się ojca Miłosza z finansowania klubu, zaczęły się problemy. Bruno uznaje, że trzeba wesprzeć przyjaciół i proponuje, żeby zrobili w klubie imprezkę z okazji magisterki Jarka.W klubie, Sandra - po przeliczeniu wczorajszego utargu - stwierdza, że znowu brakuje pieniędzy. Mówi o tym Miłoszowi, który natychmiast, bez żadnego dochodzenia, zwalnia barmana zarzucając mu kradzież. Jakiś czas później Sandra przyłapuje ukochanego na podbieraniu pieniędzy z kasetki. Wzburzona robi mu wymówki. Chłopak tłumaczy, że to był pierwszy raz i dodaje, że już od jakiegoś czasu podejrzewał, że barman kradnie pieniądze, ale nie mógł go zwolnić, bo potrzebowali pracowników. Obiecuje ukochanej, że niebawem wyjdą na prostą i znowu będzie gwiazdą w jego klubie. Po chwili dostaje od kogoś telefon i wychodzi. Kiedy Sandra zostaje i sprawdza kasetkę z pieniędzmi, w której znajduje torebkę po narkotykach. Jest porażona swoim odkryciem. Tymczasem Miłosz kupuje od dilera kolejną działkę. Z powodu braku pieniędzy nie może wyrównać długu za poprzednie dostawy. Diler mówi mu, że jeśli pozwoli na sprzedaż narkotyków w klubie, wszyscy na tym skorzystają. Daje do zrozumienia, że odmowa będzie bardzo niemile przyjęta przez jego szefa. Przyjaciele są zaskoczeni, kiedy po przyjściu do klubu zastają Sandrę za barem. Dziewczyna zmieszana wyjaśnia, że musieli zwolnić barmana. Po chwili zjawia się Miłosz. Jest bardzo pobudzony. Próbuje objąć Sandrę, ale ta wyrywa się z jego objęć. Chłopak nie zwraca jednak na to uwagi i nabuzowany krzyczy do przyjaciół, że jego dziewczyna ma się dziś świetnie bawić. Po wyjściu ostatnich gości Sandra oznajmia Miłoszowi, że musi zatrudnić barmana i kogoś do sprzątania. Glinka zbywa ją, a gdy dziewczyna zaczyna robić mu wyrzuty o to, że ćpa, w złości stwierdza, że to przez nią musiał zerwać kontakty z rodziną i dlatego jest im tak ciężko. Chełmińska ma już tego dość. Rzuca obraźliwy epitet pod adresem Miłosza i wychodzi. Gdy chłopak zostaje sam, dzwoni do dilera i zaprasza na jutro do klubu jego szefa. Ewelina zabrania mężowi spotykać się z Beatą. W złości wyrywa jej się nawet, że może to on jest ojcem dziecka, które oddała i dlatego tak się o nią troszczy. Joachim uważa, że żona jest przewrażliwiona, ale bierze to na karb jej stanu. Po chwili przez przypadek zauważa, że ma ona przy sobie tampony. Ewelina zmieszana wyjaśnia, że po prostu zapomniała wyjąć pudełko tamponów z torebki. Jest przerażona, kiedy Joachim oznajmia jej, że po południu zabierze ją na badanie USG. Trzciński natychmiast orientuje się, co jest grane i choć dziewczyna tłumaczy mu, że oszukała go, żeby bardziej ją pokochał, z niesmakiem stwierdza, że znalazła sobie na to bardzo głupi sposób. Joachim spotyka się z Beatą i wyznaje jej, że od początku przeczuwał jakąś ściemę ze strony Eweliny. Daje do zrozumienia, że całkowicie stracił dla niej serce i nie chce już z nią żyć. Głośno zastanawia się nad wyjazdem na stałe do Holandii. Beacie robi się przykro, że straci kontakt z przyjacielem. Nieoczekiwanie Joachim oznajmia, że kupił bilet także dla niej i prosi, żeby z nim wyjechała. Paweł zaczepia Beatę na ulicy. Widząc, że taszczy ze sobą walizkę pyta ją, dokąd wyjeżdża i proponuje, że pomoże jej w przeprowadzce. Dziewczyna nie chce z nim rozmawiać. Paweł zapewnia, że się zmienił i odtąd będzie uczciwie pracował i zarabiał. Daje do zrozumienia, że wszystko to robi dla niej. Beata oświadcza mu, że nie chce go znać. W drodze na dworzec dziewczyna nagle zmienia zdanie. Mówi Joachimowi, że nie może wyjechać. Przyznaje, że spotkało ją tu wiele złego, ale wydarzyły się też dobre rzeczy i to o nich chce pamiętać. Trzciński domyśla się, że przyjaciółka zmieniła plany z powodu Pawła. Dziewczyna nie potwierdza, ale i nie zaprzecza. Całuje Joachima na pożegnanie i dziękuje mu za wszystko, co dla niej zrobił…

podziel się:

Pozostałe wiadomości