W odcinku 2744

Roman z Honoratą - 2744
Roman z Honoratą - 2744

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Joanna zamartwia się, jak tata poradzi sobie sam bez mamy, z którą żył niemal 50 lat. Nie może przeboleć, że nic już nie da się zrobić, by uratować mamę. Bogdan czule zapewnia żonę, że rozumie jej ból i cokolwiek by się nie działo, zawsze będzie przy niej. Ojciec Joanny nie chce przyjąć do wiadomości, że jego żona cierpi na ciężką postać raka płuc i zostało jej już niewiele życia. Podczas wizyty w szpitalu zachowuje się tak, jakby Krystyna niebawem miała wrócić do domu. Gdy ta dostaje nagle ataku kaszlu, nawet nie potrafi jej pomóc. Joanna natychmiast podaje mamie maskę tlenową. Na osobności mówi jej, że tata nie wierzy w diagnozę postawioną przez lekarzy. Krystyna tłumaczy córce, że ojciec doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co jej jest, tylko nie chce pokazać im, jak bardzo cierpi. Przy pożegnaniu mama Joanny prosi ją, żeby odezwała się do starszej siostry i poprosiła Anię o przyjazd. Joanna obiecuje, że to zrobi. Mąż zapewnia Krystynę, że niebawem spotkają się we czwórkę, tak jak o tym marzyła. Ojciec Joanny, po rozmowie ze starszą córką oznajmia, że Ania obiecała niedługo przyjechać. Joanna uświadamia mu, że dla jej siostry może to oznaczać nawet kilka miesięcy. Franek jest zaskoczony, kiedy dowiaduje się, że Joanna ma siostrę. Bergowa wyjaśnia mu, że nie były nigdy przyjaciółkami i że nie ma o Annie najlepszego zdania... Ojciec Klary odkrywa, że dziewczyna zignorowała jego zakaz i zapisała się do klubu sportowego. Nie bacząc na jej prośby, rwie jej legitymację klubową i rozwścieczony uderza ją w twarz za to, że mu się sprzeciwiła. Klara zapłakana krzyczy, że go nienawidzi. Dziewczyna nie przychodzi do szkoły. Norbert dzwoni do jej trenera. Dowiaduje się, że nie było jej też na treningu. Trener ostrzega, że jeśli tak dalej pójdzie, podziękuje Klarze za współpracę. Owczarek tłumaczy ją - że ma trudną sytuację i prosi trenera, żeby był dla niej wyrozumiały. Norbert zastaje u siebie w domu Klarę. Widząc siniaki na jej twarzy, od razu domyśla się, co zaszło. Dziewczyna martwi się o swoje rodzeństwo, na którym ojciec może teraz wyładowywać złość. Wyjaśnia, że uderzył ją, bo dowiedział się, że chodzi na treningi. Przyznaje się, że podstępem zdobyła jego podpis i zgodę na uczestnictwo w zajęciach. Na osobności Norbert i Eliza zastawiają się, co zrobić. Owczarek uważa, że Klara powinna u nich zostać jakiś czas. Eliza uświadamia mu, że to żadne rozwiązanie, zwłaszcza że w domu zostało jej rodzeństwo. Proponuje, żeby razem odprowadzili Klarę i sprawdzili, czy jej ojciec nadal szaleje. Na miejscu okazuje się jednak, że nikogo nie ma w domu. Świątkówna podejrzewa, że ojciec poszedł do sklepu po alkohol. Zaskoczona spostrzega przed domem swoje rodzeństwo. Chwilę później ojciec wraca ze sklepu. Jest pijany i z miejsca zaczyna wygrażać córce i ją wyzywać. Klara nie pozostaje mu dłużna. Nazywa go potworem i oznajmia, że nienawidzi go za to, jaki jest. Rozwścieczony mężczyzna zrywa się, żeby ją uderzyć, lecz Norbert powstrzymuje go. Eliza dzwoni na policję. Ojciec Klary zostaje odwieziony na izbę wytrzeźwień, a dzieci do pogotowia opiekuńczego. Pracownica opieki zapewnia Norberta, że to tylko tymczasowe rozwiązanie…

Honorata, w dniu swoich urodzin od rana siedzi w kuchni przygotowując specjały na spotkanie z przyjaciółmi i rodziną. Roman w tajemnicy przed żoną dzwoni do Antoniego i omawia z nim ostatnie szczegóły urodzinowej niespodzianki. Po chwili oznajmia żonie, że musi wyjść zapewniając ją, że świetnie poradzi sobie w kuchni bez niego. Honorata jest nieco zawiedziona jego postawą. Całe przedpołudnie uwija się w kuchni. Gdy słyszy dzwonek podchodzi do drzwi i otwiera je. Na progu znajduje kopertę z bilecikiem, na którym jest napisane, żeby wyszła zaraz przed dom. Nieco zaskoczona zdejmuje tylko fartuch i schodzi na dół. Taksówkarz oznajmia jej, żeby wsiadała do wozu, bo ma ją gdzieś odwieźć. Jakiś czas później wysadza ją na leśnej drodze i wręcza kopertę. Honorata znajduje w niej liścik z informacją, że ma podążać za sercem. Po chwili zauważa przyczepiony do gałązki balon w kształcie serca a przy nim kopertą. Idąc za wskazówkami Honorata spotyka w końcu męża. Roman wygłasza na jej cześć wiersz i wręcza prezent – eleganckie szpilki. Honorata jest wzruszona, ale trochę niepokoi się, że mąż oderwał ją od pracy i nie zdąży nic przygotować dla gości. Hoffer prosi ją, żeby się odprężyła i o nic nie martwiła, bo dziś jest jej święto i zadbał, żeby czuła się wyjątkowo. Tymczasem zebrani przy stole na leśnej polanie goście zaczynają się niecierpliwić, że wciąż nie ma Antoniego.

Roman prowadzi żonę przez las na miejsce spotkania z gośćmi. Cały czas podkreśla, jak jest romantycznie i wyjątkowo. Honorata jednak nie podziela jego dobrego samopoczucia. Tymczasem Antoni błądzi po lesie nie mogąc znaleźć miejsca spotkania. W końcu Hofferowie docierają na polanę, Honorata jest kompletnie skonana. Brudna i poobcierana z płaczliwą miną patrzy na elegancko ubranych na gości, którzy śpiewają jej „Sto lat”. W końcu wściekła zwraca mężowi jego prezent i oddala się szybkim krokiem. Antoni zjawia się na miejscu zbiórki, kiedy nikogo już nie ma...

podziel się:

Pozostałe wiadomości