W odcinku 2715

"Na Wspólnej"
"Na Wspólnej"

Staś tęskni za mamą. Prosi tatę, żeby odwiedzili ją w szpitalu. Robert próbuje wytłumaczyć synowi, że to nie najlepszy moment. Chłopiec nalega - nie chce, żeby mama pomyślała, że wszyscy o niej zapomnieli. Lekarz mówi Robertowi, że stan jego byłej żony nieco się poprawił. Pozwala na spotkanie z dzieckiem, zaznaczając jednak, że wizyta nie może trwać długo. Olga sprawia wrażenie spokojnej. Prosi byłego męża, żeby nie zabierał jej Stasia. Tadeusiak zapewnia ją, że nie ma takiego zamiaru. Obiecuje, że po jej powrocie do domu wszystko będzie tak jak dawniej. Kiedy po chwili przyprowadza do niej synka, Olga mocno przytula chłopca i oznajmia, że Staszek z nią zostaje. Tadeusiak tłumaczy, że to niemożliwe. Zaczyna się szarpanina. W końcu Robertowi udaje się wyrwać syna z objęć matki i uciec z nim z pokoju pacjentów. Olga wpada w szał. Staszek jest wstrząśnięty jej zachowaniem. Robert tłumaczy mu, że to przez chorobę i zapewnia, że wkrótce mama wyzdrowieje. Tadeusiak nie może sobie wybaczyć, że zabrał syna do matki. Obawia się, że czeka go jeszcze ciężka przeprawa w sądzie. Jest pewien, że Nina tak łatwo nie odpuści i Staś będzie świadkiem jeszcze niejednej awantury. Weronika zapewnia, że wszystko będzie dobrze. Do kancelarii przychodzi pismo z sądu. Tadeusiak nie jest zadowolony, gdy okazuje się, że sąd tylko tymczasowo zawiesił prawa rodzicielskie Olgi. Weronika i Agnieszka uspokajają go, że po przeprowadzeniu wszystkich badań, Staszek zostanie przekazany jemu. Dodają, że sąd ustanowił nadzór kuratorski nad Stasiem, a to oznacza, że kurator będzie musiał sprawdzić, czy Robert ma wystarczające kompetencje do opieki nad synem. Dlatego musi pokazać się z jak najlepszej strony… Patrycja przepytuje Damiana, jak powinien zachowywać się podczas przyjęcia na którym będą politycy. Damian bezbłędnie wymienia wszystkie uwagi, które od niej dostał.

Monika, nadzwyczaj skromnie lecz elegancko ubrana, prezentuje się mężowi i oznajmia, że idzie z nim na przyjęcie. Zwraca uwagę, że nie jest krzykliwie ubrana i zapewnia, że w takiej kreacji nie będzie rzucała się w oczy. Dodaje, że dostała dziś propozycję udzielenia wywiadu w piśmie dla nowoczesnych kobiet, ale odmówiła, bo nie chce robić niczego na własną rękę. Damian tłumaczy żonie, że nie chodzi tylko o jej ubiór. Przypomina na co się umówili – miała przez jakiś czas stać w cieniu i nie udzielać się publicznie. Tłumaczy, że jest to konieczne, bo ludzie nie lubią konfrontować się z ideałem, a ona jest w każdym calu perfekcyjna. Mimo komplementów Cieślikowa jest bardzo rozczarowana. Kiedy jakiś czas później Patrycja przychodzi po Damiana, Monika patrzy na nią zazdrośnie nie mogąc przeboleć, że to ona zajmie jej miejsce u boku męża. Na osobności skarży się Żanecie, że mąż za bardzo przejmuje się zdaniem Patrycji, a ta robi z niej idiotkę. Wyznaje, że czuła się ośmieszona, gdy Damian tak nieszczerze zachwalał ją jako ideał. Zapewnia, że doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich niedociągnięć i że naprawdę zależy jej na karierze męża, ale wszyscy traktują ja jak głupią lalę, którą interesują tylko ciuchy i zdjęcia w gazetach. Stwierdza ze smutkiem, że ma zły wizerunek. Żaneta radzi jej, żeby go poprawiła, kiedy już wolno jej będzie pokazywać się w mediach. Monika obawia się, że do tego czasu wszystko może się już zmienić. Damian odnosi sukces. Krupski wyraża się o nim z podziwem i prosi, żeby na nowo objął stanowisko szefa komisji. Uradowana wieściami Patrycja winszuje Cieślikowi i proponuje, żeby wypili bruderszaft. Tymczasem Monika dzwoni do redakcji, z której dostała propozycję i oznajmia, że chętnie udzieli wywiadu. Zaznacza jednak, że do momentu publikacji nikt nie może się o tym dowiedzieć…

Marek, wypakowując swoje rzeczy w domu Popławskiej i stwierdza, że trudno mu będzie pomieścić je w niewielkim regale. Natalia przyznaje, że już dawno myślała o wyburzeniu ściany i wstawieniu w jej miejsce dużej szafy. Zimiński proponuje, że poprosi Romana o zrobienie przebudowy. Popławska uświadamia mu, że przyjaciel jego byłej małżonki może nie mieć ochoty mu pomagać i nie wiadomo, czy kiedykolwiek zaakceptuje jego nowy związek…

Kilku uczniów, wśród nich siostrzeniec Janusza, zażywa przed lekcjami lekarstwa ze środkami psychoaktywnymi. Po lekcjach mama Jerzyka zaczepia Danutę przed szkołą i dziękuje jej, że przyjęła jej syna. Jerzy przez jakiś czas przysłuchuje się rozmowie. Jest bardzo pobudzony. Matka odsyła go do samochodu i wyznaje Zimińskiej, że odkąd jej brat ją poznał, stał się innym człowiekiem i znowu nabrał chęci do życia. Speszona pochlebstwami Danka zmienia temat i pyta, jak Jerzykowi podoba się w nowej szkole. Jest nieco zaniepokojona, gdy Anna mówi jej, że zakumplował się z kilkoma kolegami z klasy i często widuje się z nimi po lekcjach. Przestrzega matkę ucznia, by miała na niego oko. Wyjaśnia, że uczniowie z którymi się przyjaźni, są bardzo rozrywkowi i mogą odciągać go od nauki. Zimiński zadowolony oznajmia Natalii, że Roman bez problemu zgodził się zrobić u nich remont. Zapewnia, że inni jego znajomi także wkrótce pogodzą się z nową sytuacją. Natalia nie kryje radości. W świetnym humorze wybiera się do kosmetyczki. W drodze powrotnej dzwoni do Marka i uprzedza go, żeby przygotował się na spotkanie z piękną kobietą. Tuż po skończeniu rozmowy zostaje potrącona przez samochód...

podziel się:

Pozostałe wiadomości