W odcinku 2711

Szef chłopaka Marty
Szef chłopaka Marty

Marta, tuż przed wyjazdem do Krakowa, dostaje telefon od Elżbiety. Dowiaduje się, że znana aktorka Lidia Bałucka przyjeżdża do Warszawy i gotowa jest porozmawiać z nią dzisiaj o swojej traumie związanej z gwałtem. Konarska postanawia zostać i przeprowadzić z nią wywiad. Ksawery jest bardzo niepocieszony, że nie pojedzie do Krakowa. Olaf dzwoni do Marcina i pyta, czy jego żona mogłaby zaopiekować się chłopcem w trakcie spotkania biznesowego… Bałucka opowiada Marcie i Elżbiecie o tym, jak została zgwałcona przez fizjoterapeutę, u którego swego czasu się leczyła. Stwierdza, że gwałt jest doświadczeniem, o którym nie da się zapomnieć. Marta doskonale to rozumie. Opowieść Lidii przywołuje wspomnienia jej traumatycznego przeżycia. Po wyjściu gościa Ela sugeruje przyjaciółce, żeby napisała także o sobie, by uwolnić się od traumy i sobie pomóc. Konarska stwierdza, że nie chce już wracać do tego tematu. Tymczasem Olaf i Marcin świętują w restauracji pomyślne zakończenie rozmów z przedstawicielami zarządu swojej firmy. Towarzyszy im Kama – żona szefa, która cały czas opiekuje się dziećmi. Kubicki żałuje, że nie ma z nim jego ukochanej. Woźniak wpada na pomysł, żeby wszyscy wybrali się za parę tygodni do Włoch, gdzie wynajęli z żoną niewielki dom na wakacje. Gdy Olaf wychodzi na chwilę do toalety, dzwoni Marta. Na pozostawionym na stole telefonie wyświetla się jej zdjęcie, które zauważa Marcin. Jest wstrząśnięty i do końca wieczoru nie może dojść do siebie…Antoni przychodzi do brata w dniu jego imienin. Podekscytowany oznajmia, że nie chce dłużej szukać kobiety, bo nie znajdzie drugiej takiej jak Alicja. Prosi Romana, żeby urządził małe przyjęcie imieninowe i zaprosił ją. Hoffer próbuje się od tego wykręcić. Honorata jednak gorąco popiera pomysł Antoniego i zapewnia, że to nie będzie kłopot. Na osobności Roman mówi żonie, że pracował kiedyś z Alicją i uważa ją za humorzastą i zarozumiałą. Słyszący przypadkiem te słowa Antoni oznajmia, że chce zaryzykować i sam przekonać się, co to za kobieta.Alicja wręcza Romanowi w prezencie butelkę własnej roboty malinówki, którą tak bardzo lubił. Jest zaskoczona, gdy dowiaduje się, że Hoffer od lat nie pije. Zupełnie nie kryje się z tym, że doskonale się kiedyś znali i choć nie mówi wprost, że byli parą, co rusz przywołuje jakieś wspomnienia. Roman udaje, że niczego nie pamięta. Honorata ze zdumieniem stwierdza, że wbrew temu co mówił mąż, Alicja jest bardzo sympatyczna. Antoni jest coraz bardziej zafascynowany nową znajomą. Żałuje, że nie poznali się wcześniej. Alicja, znacząco patrząc na Romana wyznaje, że kiedyś bardzo się sparzyła i przez długi czas unikała mężczyzn. Hofferowi coraz mniej się to wszystko podoba. Stara się nie dopuścić do tego, by Antoni i Alicja zbliżyli się do siebie. Po wyjściu od Hofferów Antoni przeprasza Alicję za zachowanie brata. Kobieta zapewnia, że nic się nie stało i dodaje, że trochę zna Romana… Honorata nie rozumie, dlaczego mąż, zamiast wspierać brata, próbuje go zniechęcić do Alicji. Dodaje, że na niej zrobiła ona jak najlepsze wrażenie. Hoffer mówi, że to tylko pozory. Jest przy tym bardzo nerwowy, czym wzbudza podejrzenia Honoraty, która zaczyna przeczuwać, że męża łączyło z Alicją coś więcej niż relacje zawodowe. Radzi mężowi, żeby nie wtrącał się w sprawy brata i nie utrudniał mu kontaktów z Alicją…

Aneta mówi Agnieszce, że stan jej wuja bardzo się pogorszył. Dodaje, że powinna być teraz przy nim, bo chory mężczyzna został zupełnie sam. Olszewska odsyła ją do szpitala. Podczas rozprawy w sądzie prokurator pyta Rafała, czy, zważywszy na ciężki stan i cierpienie matki, życzył jej śmierci. Agnieszka zgłasza sprzeciw argumentując, że to dręczenie oskarżonego. Sobczak jednak ubiega decyzję sądu i odpowiada twierdząco. Prokurator prosi sąd o dopuszczenie nagrania z monitoringu szpitalnego. Widać na nim, jak Sobczak wchodzi do pokoju, w którym przechowywane są leki. Rafał wyjaśnia, że pielęgniarka, która zajmowała się mamą nie przyniosła opatrunków na odleżyny, dlatego zdenerwowany postanowił interweniować. Prokurator sugeruje, że mógł wtedy wynieść fiolkę morfiny. Olszewska zgłasza sprzeciw i oznajmia, że to tylko poszlaka, a nie dowód... Ryszard czeka na żonę w domu słuchając wiadomości. Dowiaduje się, że przed sądem, w którym toczy się proces Rafała, przeciwnicy eutanazji zorganizowali protest, który będą kontynuować do ogłoszenia wyroku. Po chwili wraca Olszewska w towarzystwie Sobczaka. Tłumaczy mężowi, że pod domem Rafała trwa pikieta i pomyślała, że mógłby dzisiejszą noc spędzić u nich. Ryszard, choć wcale nie zachwycony tą sytuacją, z uśmiechem zapewnia, że nie ma nic przeciwko temu. Na osobności mówi Rafałowi, że doskonale go rozumie i na jego miejscu postąpiłby tak samo. Zapewnia, że Agnieszka go wybroni. Żąda jednak, żeby później zniknął z ich życia na zawsze...

podziel się:

Pozostałe wiadomości