W odcinku 2648

Basia i Smolny - 2648
Basia i Smolny - 2648

Krzysztof, przed wyjściem do pracy kwaśno życzy żonie i synowi powodzenia w trakcie nagrywania programu. Odmawia, gdy Basia prosi go, żeby wystąpił z nimi. W tej chwili zjawia się Narki z ekipą. Nie pytając gospodarzy o zdanie zmienia wystrój wnętrza rozstawiając wszędzie niezbyt gustowne, ale modne bibeloty. Na stole pojawiają się zagraniczne przekąski mające świadczyć o tym, że gospodarze hołdują współczesnym trendom kulinarnym. Basia i Kuba także zostają wystylizowani w sposób zupełnie różny od tego, jak noszą się na co dzień. Widząc co się dzieje, Krzysztof postanawia jednak zostać w domu. Podczas nagrywania programu Narki robi wszystko, żeby ośmieszyć swoich bohaterów, a zwłaszcza Basię, która – jak podkreśla – kiedyś była najzwyklejszą szarą myszką, a teraz snobuje się na bycie „cool” w każdej dziedzinie życia. Brzozowska próbuje sprostować, że na co dzień nie jada egzotycznych potraw, ani nie ubiera się w orientalne stroje, lecz Narki nie daje jej dojść do słowa. Smolny traci w końcu cierpliwość. Przejmuje inicjatywę i – niby w żartach – przypomina Narkiewiczowi, jak głupkowate filmiki kręcił na początku swojej kariery vlogera. Basia natychmiast podłapuje konwencję. Udając ubawioną mówi do kamery, że Narki tak bardzo wziął sobie do serca bycie cool, że poprzestawiał wszystko w jej domu i przebrał ją i jej syna w ciuchy, w jakich nigdy nie chodzą, a nawet przyniósł ze sobą potrawy, których w jej domu raczej się nie podaje. Narki jest zdruzgotany, że jego „genialny” pomysł nie wypalił. Robi Basi wymówki, że zepsuła mu program. Brzozowska tłumaczy, że sądziła, iż chce pokazać prawdę, a tymczasem on próbował ośmieszyć ją i jej rodzinę. Dodaje, że powinien być przygotowany, że ostrze satyry może zwrócić się przeciwko niemu. Skoro nie potrafi się z tym pogodzić, to znaczy, że nie ma do siebie dystansu. Basia, Krzysztof i Kuba nie kryją satysfakcji, że udało im się go przechytrzyć. Basia mówi mężowi, że nie będzie pracowała z Narkim. Szczerze dziękuje mu za to, że został i uratował jej dobre imię. Namiętnie całując Krzysztofa, zaciąga go do sypialni…

Ula dostaje w prezencie od rodziców kamerę. Nie kryje zaskoczenia, że zdobyli się na taki gest, mimo że byli na nią źli za to, że oddała swoje oszczędności Sylwii. Jeszcze raz podkreśla, że nie uważa, aby zrobiła coś złego. Przyjmuje podarunek, ale zaznacza, że wciąż jest na nich obrażona za to, co powiedzieli o jej mamie. Ula dzwoni do Zuzy i mówi jej, że nie ma dwóch ostatnich lekcji, ale chciałaby jeszcze zostać i nakręcić z koleżankami film. Obiecuje, że nie będą wychodziły poza teren szkoły. Zaraz potem udaje się do Sylwii. Pokazuje jej kamerkę, która dostała od Hofferów. Zaznacza, że nie dała się im przekupić i nadal się na nich gniewa. Oznajmia, że chciałaby nakręcić film z mamą i Karolką. Szykując się do występu Sylwia przytula córkę i mówi jej, że bardzo ją kocha. Przed kamerą zwraca uwagę na podobieństwa między Ulą a Karolką. Cała trójka robi sobie pamiątkowe zdjęcie. Po chwili zjawia się znajoma Ligockiej wymownie wskazując na trzymaną w ręku torbę z piwami. Matka natychmiast przegania dziewczynki do drugiego pokoju. Na osobności mówi koleżance, że choć fajnie jest z dwiema córkami, to już z jednym bachorem ma i tak dość pracy. Na uwagę, że z dwójką mogłaby liczyć na większy zasiłek, zapalają jej się oczy. Stwierdza jednak, że nie ma szans na odzyskanie córki, skoro dobrowolnie oddała ją do adopcji. Koleżanka uświadamia jej, że Hofferowie chcą, żeby tak myślała, ale w rzeczywistości może spokojnie odzyskać prawa rodzicielskie. Ula wraca do domu i od progu wyjaśnia tacie, że spóźniła się, bo kręciła film z koleżankami. Kiedy jednak Kamil i Zuza proszą ją, żeby pokazała efekty swojej pracy, odmawia tłumacząc, że musi najpierw sama przejrzeć materiał. Niedługo później Kamil nakrywa córkę podczas przeglądania filmiku z Sylwią. Starając się nie okazywać zdenerwowania pyta ją, kiedy go nagrała. Dziewczynka przerażona nie może z siebie wydusić słowa. W końcu wyjaśnia rodzicom, że okłamała ich, bo chciała zobaczyć się z mamą, a była pewna, że nie puściliby jej do niej. Na próby perswazji reaguje rozdrażnieniem i rozgoryczona stwierdza, że nie obchodzą ich jej pragnienia…

Joanna specjalnie wstaje rano, żeby pożegnać męża przed jego wyjazdem do Niemiec. Życzy mu owocnych negocjacji i prosi, żeby jechał bezpiecznie. Jest zaskoczona, gdy Bogdan poważnym tonem stwierdza, że może jeszcze zrezygnować z podróży i zostać w domu, jeżeli ukochana sobie zażyczy Biorąc to za żart Joasia czule całuje męża na pożegnanie. W drodze Bogdan wypytuje Mariusza o plany. Mężczyzna tłumaczy, że chce otworzyć jakiś mały biznes i założyć rodzinę. Wpada w irytację, gdy Berg sugeruje mu, że może powinien odnaleźć Hankę, z którą był związany zanim trafił do więzienia. Po raz kolejny wymawia przyjacielowi, że siedział za kratkami za ich wspólne przewinienie i podczas gdy Bogdan układał sobie życie, on stracił wszystko. Mariusz finalizuje transakcję z pośrednikiem z Niemiec, po czym wręcza Bogdanowi kluczyki i dokumenty nowego auta. Bergowi nie podoba się, że to on ma prowadzić samochód. Przypomina, że umawiali się inaczej – miał wracać starym autem. W końcu jednak daje się przekonać, że zakup jest legalny i nie ma się o co martwić. W drodze powrotnej Bogdan zupełnie przez przypadek odkrywa ukryty w aucie pakunek – prawdopodobnie są to narkotyki. Wściekły próbuje dodzwonić się do Mariusza, lecz ten nie odbiera telefonu. Berg rusza w dalszą drogę. Już po przekroczeniu granicy zostaje zatrzymany przez policję...

podziel się:

Pozostałe wiadomości