W odcinku 2647

Michał - 2647
Michał - 2647

Narki bez uprzedzenia przychodzi rankiem do Basi. Tłumaczy, że ma do niej bardzo ważną sprawę zawodową. Krzysztof nie kryje irytacji z powodu niezapowiedzianej wizyty natręta. Na osobności Basia podenerwowana mówi koledze, że jeśli przyszedł znowu namawiać ją do udziału w programie, może od razu dać sobie spokój. Narkiewicz zapewnia, że nie o to chodzi. Wyjaśnia, że robi program telewizyjny, w którym pokazuje codzienne życie znanych ludzi. Problem w tym, że bohater jutrzejszego odcinka rozchorował się i nie może zaprosić go do siebie. Narki błaga Basię, żeby wystąpiła zamiast niego. Brzozowska kategorycznie odmawia. Tłumaczy, że Krzysztof nigdy by się na to nie zgodził. Kuba aż podskakuje z wrażenia, kiedy mama mówi Krzysztofowi, że Narkiewicz chciałby zrobić program u nich w domu. Smolny surowym tonem domaga się, żeby żona potwierdziła, że odrzuciła propozycję kolegi. Basia tłumaczy mu, że Narki ma nóż na gardle i jeśli nie nakręci programu, wyleją go z pracy. Kuba oferuje się wystąpić z mamą. Krzysztof stwierdza, że mogą robić co chcą, ale niech potem nie proszą go, żeby ich wyciągał z szamba, w które sami się wpakowali. Basia stwierdza, że mąż ma jakąś paranoję. Tymczasem Narki dzwoni do kogoś i mówi, że przekonał pewną vlogerkę do udziału w programie. Wyraża się bardzo pogardliwie o tym, co robi Basia i dodaje, że jej rodzinka to banda świrów. Stwierdza, że będą mieli niezły ubaw kręcąc z nimi program…

Kasia traci nadzieję, że cokolwiek w jej życiu się jeszcze zmieni na lepsze. Joanna tłumaczy jej, że może powinna zrobić parę kroków w tył, żeby złapać dystans i zacząć wszystko z czystą kartą. Zwraca uwagę, że ma wokół siebie przyjaciół, którzy na pewno ją wesprą. Bergówna uświadamia jej, że właśnie straciła ostatnią nadzieję na odbudowanie relacji z Dominikiem, który zdążył już znaleźć sobie pocieszycielkę. Joanna radzi jej, żeby wyluzowała i zaczęła myśleć o sobie. Mówi Kasi, że w pobliżu jej kliniki otwarto nową galerię sztuki. Sugeruje, że mogłaby tam zapytać o pracę. Dominik przychodzi do Kasi bez zapowiedzi. Tłumaczy jej, że nic go nie łączy z Alą. Dziewczyna nie bardzo ma ochotę z nim rozmawiać. Dominik nie daje się jednak zbyć. Wychodzi z dziewczyną z domu i usilnie namawia ją, żeby dali sobie jeszcze jedną szansę. Kasia uważa, że to nie ma sensu. Stwierdza, że każde z nich powinno pójść własną drogą. Po chwili żegna się z chłopakiem. Zaczepia nieznajomego mężczyznę i prosi go, żeby przez chwilę udawał, że mieli się spotkać. Wyjaśnia, że chce przepłoszyć swojego byłego, który ciągle się jej narzuca. Kiedy Dominik oddala się, Kasia dziękuje swojemu „wybawcy” i też się z nim żegna. Mężczyzna proponuje, żeby porozmawiali dłużej. Kasia daje się zaprosić do klubu. Tymczasem Dominik bezskutecznie próbuje dodzwonić się do ukochanej. Berg wyczuwa od córki alkohol. Złości się, że zamiast pójść z CV do galerii włóczyła się cały dzień po knajpach. Joanna staje w obronie pasierbicy. Zapewnia, że Kasia od jutra będzie zajmowała się szukaniem pracy. Dziewczyna bezczelnie daje jej do zrozumienia, że nie ma takiego zamiaru...

Mariusz umawia się z Bogdanem na jutrzejszy wyjazd. Zapewnia go, że uwiną się w ciągu jednego dnia i wieczorem będą już z powrotem. Berg proponuje przyjacielowi, że załatwi mu innego kierowcę. Tłumaczy, że ma problemy w rodzinie i wolałby zostać z bliskimi. Mariusz szantażuje go emocjonalnie przypominając, ile Bogdan mu zawdzięcza. Uzyskawszy zapewnienie, że pojadą razem, w tajemnicy dzwoni do kogoś i potwierdza, że samochód wraz z towarem będzie w Polsce jutro wieczorem. Dodaje, że kierowca jest czysty i nie wzbudzi niczyich podejrzeń...

Kinga bardzo się martwi, że mąż osamotniony załamie się i znowu będzie chciał zrobić jakieś głupstwo. Marcin uspokaja przyjaciółkę. Tłumaczy jej, że teraz, kiedy niebezpieczeństwo minęło, Michał może znowu z nadzieją patrzeć w przyszłość. Ignaś, w tajemnicy przed mamą, drukuje ogłoszenia o zaginięciu taty. Tymczasem Michał zapisuje sobie w widocznym miejscu napomnienie, by nigdy więcej nie dzwonić do Kingi. Jest mu bardzo ciężko, ale próbuje przekonać siebie samego, że wszystko będzie dobrze.Na wychodzącego z hotelu Michała zwraca uwagę jakaś młoda kobieta. Podekscytowana pyta recepcjonistkę kim jest ten przystojny mężczyzna. Nie może wyjść ze zdumienia, kiedy dowiaduje się, że przyjechał z Warszawy i zatrudnił się w pobliskim warzywniaku. Udaje się tam i kokietując Michała i niby mimochodem wspomina, że mieszka sama i dodaje, że chętnie skorzysta z uczynności Brzozowskiego, gdy będzie potrzebowała pomocnika w swoim salonie piękności. Kinga przychodzi do pracy poirytowana i od razu zaczyna rozstawiać wszystkich po kątach. Podczas spotkania z klientem jest rozkojarzona i jakby nieobecna. W trakcie rozmowy odbiera telefon. Przerażona, bez słowa wyjaśnienia, wybiega z biura. Roma dogania ją na schodach i pyta, co się dzieje. Brzozowska mówi, że dostała wiadomość ze szkoły, że Ignaś gdzieś zniknął. Wychowawczyni przyprowadza Ignasia i wyjaśnia Kindze, że matematyk znalazł go kilka przecznic dalej rozwieszającego ogłoszenia o zaginięciu taty. Brzozowska wzruszona przytula syna. Jakiś czas potem prosi go, żeby nie robił niczego na własną rękę. Chłopiec przypomina mamie, że sama nic nie zdziałała, choć przecież rozmawiała wczoraj z tatą. Stwierdza, że gdyby dała mu go do telefonu, na pewno udałoby mu się przekonać go do powrotu. Kinga zapewnia syna, że odtąd będą działali wspólnie...

podziel się:

Pozostałe wiadomości