W odcinku 2645

Danka - 2645
Danka - 2645

Izabela oznajmia księgowej, że podniosła stawkę za abonament i zwiększyła liczbę klientów. Zaznacza, że wszystkie te zmiany są fikcyjne i mają służyć podniesieniu kosztów. Gdy księgowa wychodzi na moment z gabinetu, Izabela pośpiesznie robi fotografie faktur od Hajduka.

Brzozowska przekazuje Tadeusiakowi kopie dokumentów. Robert uświadamia jej, że na ich podstawie mógłby posadzić Hajduka co najwyżej na parę miesięcy, podczas gdy jego przestępcza działalność odbywa się poza klubem i dotyczy naprawdę poważnych rzeczy, jak haracze, wymuszenia i handel bronią. Izabela powinna wykorzystać fakt, że jest z nim blisko i wydobyć od niego przydatne informacje. Brzozowska ze złością stwierdza, że już i tak dosyć się naraża. Oznajmia, że nie ma zamiaru bratać się z gangsterem. Po chwili nieco spokojniejsza tłumaczy, że obawia się o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich – Hajduk jest przecież nieobliczalny i gdy coś zwęszy, zacznie się mścić. Tadeusiak oznajmia jej, że jest jedyną osobą, która może pomóc policji ująć tego przestępcę - może uda jej się podsłuchać jakieś rozmowy, poznać nazwiska lub pseudonimy wspólników Pawła. Jeżeli jednak czuje, że to ponad jej siły, powinna już teraz zrezygnować.

Jakiś czas później Izabela przysiada się do Pawła prowadzącego rozmowę z jakimś mężczyzną. Nie zważając na kwaśną minę wspólnika, proponuje jego koledze, że oprowadzi go po klubie. Hajduk jasno daje jej do zrozumienia, że im przeszkadza. Brzozowskiej udaje się jednak przynajmniej poznać imię i nazwisko jego rozmówcy. Jakiś czas później ukradkiem robi mężczyznom zdjęcie. Nakrywa ją na tym dziewczyna Pawła. Jest przekonana, że Izabela zadurzyła się w jej mężczyźnie. Brzozowska zapewnia, że to nieprawda. Tłumaczy, że robiła zdjęcia terenu, żeby posłać je architektowi...

Zuza dowiaduje się od jednej z nauczycielek, że Ula wygrała szkolny konkurs na najlepszy film. Jakiś czas później Hofferowie oznajmiają córce, że w nagrodę za wspaniały debiut reżyserski postanowili dołożyć jej do oszczędności brakującą sumę na zakup kamery. Są zdumieni, gdy dziewczynka stwierdza, że już nie zbiera na kamerę. Mała tłumaczy, że równie dobre filmy można zrobić telefonem, o czym najlepiej świadczy jej pierwsze dzieło…

Elżbieta mówi Zuzie, że opieka społeczna kontaktowała się z nią w sprawie Sylwii. Wyjaśnia, że gdy parę dni temu Ligocka odbierała córkę z przedszkola, opiekunka wyczuła od niej alkohol, o czym zawiadomiła opiekę społeczną. Kiedy pracownikom opieki udało się do niej dostać, Ligocka była pijana. Tłumaczyła, że dostała pieniądze od Hofferów. Zuza zarzeka się, że nie dawali jej z mężem ani grosza, nie licząc pomocy, której jej kiedyś sama nierozważnie udzieliła.Zuza przychodzi do Sylwii. Zastaje ją kompletnie pijaną. Robi awanturę, że okłamała opiekę społeczną mówiąc, że dostała od nich pieniądze. Ligocka bezczelnym tonem oznajmia, że Ulka dała jej swoje oszczędności, bo to ona jest jej prawdziwą mamą i choćby Hofferowie stawali na głowie, nigdy tego nie zmienią. Zuza jest wstrząśnięta. Oznajmia Sylwii, że nie pozwoli, żeby wykorzystywała i krzywdziła małą, a gdy ta odcina się, Zuza wymierza jej policzek, po czym wzburzona wychodzi.

Hofferowa wraca do domu kompletnie załamana. Mówi mężowi, że Ula okłamuje ich i wymyka się do Sylwii. Nie wie, jak chronić córkę przed tą manipulantką. Kiedy jednak Kamil sugeruje, że powinni jej powiedzieć, kim naprawdę jest Sylwia, stanowczo odrzuca ten pomysł. Hoffer uświadamia żonie, że to jedyne wyjście. Ula przyznaje się rodzicom, że ich oszukała. Wyjaśnia, że oddała Sylwii pieniądze, które zbierała na kamerę, bo jej mama jest bardzo biedna i nie ma nawet pieniędzy na ubrania i jedzenie dla Karolki. Hofferowie decydują się na poważną rozmowę z córką. Tłumaczą, że Ligocka jest alkoholiczką i manipuluje nią dla swoich korzyści. Ula wzburzona zarzuca rodzicom, że od początku byli źle nastawieni do Sylwii i chcą ją oczernić w jej oczach…

Gosia i Błażej znajdują Danutę nieprzytomną w jej mieszkaniu. Natychmiast dzwonią po pogotowie. Halinka zjawia się na osiedlu akurat w chwili, gdy Zimińską wynoszą do ambulansu. Córka jedzie z Danką do szpitala. Lekarz mówi Gosi, że życiu jej mamy nie zagraża niebezpieczeństwo. Dodaje, że Danuta będzie musiała pozostać w szpitalu, do czasu aż przebada ją psychiatra. Gosia jest w szoku, kiedy dowiaduje się, że mama chciała popełnić samobójstwo. Jakiś czas później ze łzami tłumaczy mamie, że ma dla kogo żyć, nawet jeśli teraz czuje, że straciła wszystko. Danka zapewnia córkę, że nie targnęła się na swoje życie. Tłumaczy, że nie mogła opanować niepokoju i przeholowała z tabletkami. Marek zjawia się w szpitalu. Gosia mówi ojcu, że przez niego mama próbowała się zabić. Nie chce wpuścić taty do jej pokoju. Dobitnie uświadamia mu, że to z jego winy o mało nie doszło do tragedii. Marek jest załamany...

podziel się:

Pozostałe wiadomości