W odcinkach 2750-2753

Przemek i gansterzy - 2750
Przemek i gansterzy - 2750

Lekarz mówi Joannie i Ani, że ich mama nie chce zgodzić się na radioterapię. Sugeruje, żeby postarały się ją do tego przekonać. Przyznaje jednak, że radioterapia jej nie uleczy, a jedynie może o kilka miesięcy przedłużyć jej życie. Joanna zapewnia, że zrobią z siostrą co w ich mocy, żeby mama zgodziła się na terapię. Anna jednak stanowczo się temu sprzeciwia – chce żeby mama odeszła w spokoju. Bergowa zarzuca siostrze, że ta chce aby mama jak najszybszej umarła. Anka, zaszokowana oskarżeniami, bez słowa wychodzi od Bergów. Bogdan uświadamia żonie, że zawsze można się spierać, ale w tym wypadku obie powinny uszanować wolę mamy...Studenci urządzają Malwinie urodzinowe przyjęcie w klubie Miłosza. Podczas imprezy największy bukiet kwiatów otrzymuje od niego Sandra. Kiedy razem wykonują dla Malwiny jej ulubiony utwór, na imprezie zjawia się Michel! Sandra od razu zauważa, że wśród publiczności jest jej mąż. Michel podchodzi do żony i wyznaje jej, że rozstał się z Nataszą. Sandra chłodno oznajmia, że wie o tym, ale nie za bardzo ją to interesuje… W drodze do szkoły Przemek zostaje zaczepiony przez mężczyznę, który wpycha chłopaka do auta i szybko odjeżdża. Wieczorem Krzysztof dostaje telefon od porywacza, który oznajmia, że jeśli chce odzyskać syna, musi postępować zgodnie z jego instrukcjami. Smolny podczas widzenia z Gwiazdą uzyskuje potwierdzenie kto stoi za porwaniem. Jakiś czas później zjawia się w firmie Czerwińskiego, który stara się go zastraszyć. Krzysztof jednak nie daje się zaszachować. Tymczasem Przemek korzystając z nieuwagi porywaczy wymyka się z piwnicy przez małe okienko. Wieczorem, ku radości wszystkich, pojawia się w domu w towarzystwie Sławka. Dziedzic daje Smolnemu do zrozumienia, że jest szansa na „posadzenie” Czerwińskiego. Jakiś czas później prokurator proponuje Krzysztofowi układ – on przekaże mu wszystkie materiały, które zebrał na Czerwińskiego, a w zamian za to jego redakcja będzie miała dostęp do ustaleń prokuratury. Smolny zgadza się pod warunkiem, że prokurator zażąda dla Czerwińskiego najwyższego wymiaru kary. Mężczyzna zapewnia, że tak się stanie... Kamil tuż przed wyjściem ze szpitala dostaje telefon od doktora Golszyca, który zapowiada, że będzie dziś na konsultacji w jego szpitalu i chciałby spotkać się z nim i z Borowikiem. Kiedy przychodzi na oddział kardiologiczny. Przedstawia się Borowikowi i mówi mu, że szuka dra Borowika z którym pracował we Wrocławiu. Tadeusz, poważnie wystraszony, oznajmia, że nie widział dzisiaj Borowika. Chwilę później bardzo zdenerwowany w pośpiechu wybiega ze szpitala. Po przyjściu do pracy Kamil dowiaduje się, że Ostrowski przyjął na jego miejsce innego transplantologa. Arek tłumaczy mu, że nie może trzymać wakatu przez kilka miesięcy, podczas gdy pacjenci czekają na przeszczep. Zapewnia przyjaciela, że nie chce się go pozbyć – przecież jest jego najlepszym lekarzem, którego w dodatku sam „wychował”. Wieczorem Kamil dostaje telefon od Borowika, który oznajmia mu, że musi wziąć kilka dni wolnego i prosi kolegę, żeby przejął jego dyżury. Kamil zgadza się na to bez problemu… Norbertowi pozwolono zabrać na kilka godzin z pogotowia opiekuńczego Klarę i jej rodzeństwo. Owczarek umawia się z ich ojcem, że przyprowadzi dzieci do odnowionego mieszkania. Jednak kiedy przychodzą na miejsce, ojca Klary nie ma. Po dłuższym oczekiwaniu Norbert i Klara zaczynają niepokoić się. W końcu Świątek zjawia trzeźwy a za pazuchą trzyma ślicznego szczeniaka, po którego pojechał do schroniska, żeby sprawić radość dzieciakom. Klara i jej rodzeństwo są bardzo szczęśliwi. Podczas pożegnania Klara wyznaje Norbertowi, że to był najpiękniejszy dzień w jej życiu. Przytula go i obiecuje, że będzie dla niego wygrywała zawody.Honorata ma pretensje do Romana, że przyjął propozycję Zdybickiej. Uważa, że tak poważna inwestycja go przerośnie. Natomiast Antoni jest pełen zapału – radzi bratu nie przejmować się narzekaniami żony. Po powrocie do domu Roman dzwoni do banku w sprawie kredytu hipotecznego. Leśniewska ma żal do męża, że nie liczy się z jej zdaniem. Romanowi robi się przykro. Wyznaje ze smutkiem, że zależało mu tylko na tym, żeby osiągnąć w życiu coś więcej, nie martwić się o przyszłość i móc spełniać zachcianki kobiety, którą kocha. Jakiś czas później mówi bratu, że nie będzie poświęcał szczęścia rodzinnego, by spełnić swoje marzenia. Antoni wyznaje, że Alicja także zaczęła mieć wątpliwości. Obaj bracia przyznają, że ciężko jest zrezygnować ze swoich planów. Po chwili zjawia się Honorata, która przeprasza męża i zapewnia, że nie będzie stała na drodze do realizacji jego pięknych marzeń…Kinga odwiedza Macieja w szpitalu. Domagała prosi ją, żeby wróciła do pracy w agencji, którą razem stworzyli. Obiecuje, że odprawi Romę z pracy i swojego życia - po wyjściu ze szpitala ma zamiar złożyć pozew rozwodowy. Brzozowska nie wie co odpowiedzieć.Michał ostrzega żonę, że wiele ryzykuje nie przyjmując propozycji Maćka. Kinga tłumaczy mężowi, że ten dreszczyk emocji też jest częścią jej pracy i lubi go.Brzozowska obawia się, że Wawrzyniakowi nie spodoba się ich odważny projekt. Uświadamia Tymonowi, że jeśli nie dostaną teraz zlecenia, pójdą z torbami. Po chwili przychodzi sms od Wawrzyniaka - spodobał mu się ich pomysł i chce z nimi współpracować. Przyjaciele nie posiadają się z radości. Agencje Kingi oraz Romy ścigają się w wymyślaniu kampanii dla rywalizujących w branży potężnych klientów. Roma ma problemy – Bartek stawia warunek: stworzy świetną kampanię, ale musi mieć potwierdzenie, że ma udziały w ich firmie. Lenarska jedzie do męża – Maciek póki co nie chce słyszeć o przekazaniu udziałów Bartkowi… Roma podrabia na dokumencie podpis męża. Po powrocie do pracy wręcza Bartkowi dokument przekazania mu udziałów. Jakiś czas później Roma oznajmia mężowi, że zdobyli zlecenie od Różalskiego. Maciek nie okazuje zbytniego entuzjazmu, choć stara się udawać zadowolonego. Zapytany, o czym rozmawiał dziś ze swoim prawnikiem, okłamuje żonę, że sporządzał testament, bo uznał, że powinien uporządkować swoje sprawy. Lenarska stwierdza, że to bardzo dobrze, zwłaszcza teraz, gdy zostaną rodzicami... Beata skarży się Marii, że nigdzie nie chcą przyjąć ciężarnej do pracy. Ziębowa przypomina dziewczynie, że na razie ma gdzie mieszkać i co jeść, więc nie powinna się martwić. Beata dziękuje jej za pomoc, ale uważa, że nie powinna w nieskończoność korzystać z gościnności Ziębów. Anastazja mówi Marii, że dobrze poszła jej rozmowa kwalifikacyjna i ma nadzieję na pozytywną odpowiedź. Ziębowa zastanawia się, jak dziewczyna zdoła pogodzić pracę na dwa etaty ze studiami. Anastazja domyśla się, co chodzi jej po głowie. Maria tłumaczy, że jeśli nie zatrudni u siebie Beaty, ta nigdzie nie dostanie pracy. Nie chce jednak podejmować decyzji bez zgody Anastazji. Ta, choć niechętnie, zgadza się, żeby Beata pracowała w barze. Jednak na osobności wyrzuca koleżance, że od początku planowała, żeby zająć jej miejsce w barze Ziębów. Później robi się jej głupio – tak naprawdę to zależy jej, żeby także i Beacie zaczęło układać się w życiu. Tomek obawia się, że obecność jej przyjaciółki zawsze będzie rodziła jakieś konflikty. Anastazja proponuje ukochanemu, żeby wynajęli sobie jakieś mieszkanie. Tomkowi podoba się ten pomysł…Izabela przyjeżdża po córkę, żeby zabrać ją na wycieczkę. Na osobności prosi męża, żeby znalazł trochę czasu na spotkanie z mediatorem rodzinnym. Jerzy uważa, że to bezcelowe. Między małżonkami dochodzi do spięcia. Kłótnię rodziców słyszy smutna Klementynka. Podczas wycieczki dziewczynka przypomina mamie, jak świetnie bawili się z tatą, gdy mieszkali w Rogalach. Daje do zrozumienia, że chciałaby, aby znowu byli we trójkę...

podziel się:

Pozostałe wiadomości