W odcinku 2923

W odcinku 2923

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Marta, po przyjściu do pracy, dowiaduje się od szefa, że nagranie jej programu zostało przeniesione na następny dzień oraz że po południu odbędzie się zebranie z udziałem prezesa zarządu, na którym powinna być. Zirytowana mówi, że Roma nic jej nie przekazała. Brycki wytyka jej, że nie ma dobrej komunikacji ze swoją asystentką.

Tuż przed zebraniem Marta spotyka na korytarzu Mikołaja. Leśniewski zmieszany wyjaśnia, że przyszedł złożyć Romie życzenia z okazji jej imienin. Dodaje, że Roma jest ostatnio strasznie zapracowana i nie może się z nią spotkać. Konarska z przekąsem stwierdza, że faktycznie Roma dużo ostatnio pracuje i to na wielu frontach. Zanim jednak zdąży wyjaśniać, co ma na myśli, zjawia się Lenarska, która złości się na Mikołaja, że przyszedł do niej do pracy. Mięknie nieco, gdy ten wręcza jej piękny bukiet kwiatów. Na pożegnanie namiętnie całuje kochanka i prosi, żeby przechował dla niej kwiaty do jutra, bo dziś nie znajdzie dla niego czasu.

Podczas zebrania prezes zwraca się głównie do Romy. Bardzo chwali jej pracę i stwierdza, że odkrył w niej osobowość telewizyjną. Uważa, że jest ona wielką szansą dla stacji. Ma propozycję - aby przed każdą rozmową prowadzoną przez Martę był puszczany krótki reportaż przygotowany przez Romę. Konarska nie kryje dezaprobaty dla pomysłu prezesa. Uświadamia zadowolonej z siebie Romie, że łączenie publicystyki i rozrywki fatalnie odbije się na jakości programu. Brycki stara się załagodzić sytuację. Tłumaczy Marcie, że powinna zaufać prezesowi, który być może ma intuicję. Na osobności Roma z udawana troską mówi szefowi, że Marta jest ostatnio kłębkiem nerwów. Brycki oczekuje, że obie panie dogadają się. Oznajmia, że chce mieć u siebie zgrany zespół…

Darkowi śni się Kasia Berg. Gdy otwiera oczy, spostrzega tulącą się do niego Anetę. Żona zalotnie mówi mu, że mają jeszcze trochę czasu, żeby dokończyć to, co zaczęli wczoraj. Po chwili rozlega się telefon Żbika i ten natychmiast – ku niezadowoleniu żony – odbiera go. Jaro oznajmia Darkowi, że zgadza się na poszukiwania ojca i od razu dodaje, że jak tylko go znajdą, da mu w twarz. Darek upomina chłopaka za te słowa i uświadamia mu, że zanim zaczną poszukiwania, powinien zapytać o zgodę swoją mamę.

Darek spotyka się z Oktawią – mamą Jarogniewa. Kobieta oznajmia, że sprawa ojca Jaro została już dawno zamknięta i ani ona ani jej syn nie mają zamiaru do niej wracać. Ostrzega, że nie pozwoli, żeby ktoś dawał płonną nadzieję dzieciakowi. Żbik spokojnie przekonuje, że pragnie tylko jego dobra. Po chwili zjawia się Jaro. Oktawia jest zaskoczona, kiedy dociera do niej, że syn wiedział o planach poszukiwania jego taty. Jaro pyta mamę, czy zgodzi się, żeby spróbowali jeszcze raz. Matka wzruszona przytula syna i zapewnia, że jeśli tylko on tego chce, nie ma nic przeciwko temu.

Jaro pokazuje Darkowi stare zdjęcia, na których jest jego ojciec. Wyjaśnia, dlaczego pozamazywał na nich jego twarz. Tłumaczy, że był wściekły, kiedy rozpoczynał pierwszą klasę to wszyscy uczniowie przyszli ze swoimi rodzicami, nawet jeśli ci byli po rozwodzie. Tylko jego taty nie było przy nim w tym dniu. Darek dodaje chłopcu otuchy. Proponuje, żeby dla odpędzenia smutku poszli pograć w tenisa. Chłopak zmieszany przyznaje się, że sprzedał rakietę, którą od niego dostał w dniu ich „pożegnania”. Wyjaśnia, że był na niego wkurzony i opylił ją koledze za 100 złotych. Jest w szoku, kiedy dowiaduje się, że rakieta kosztowała kilkakrotnie więcej. Darek nie ma jednak do niego żalu. Proponuje jednak, żeby pojechali do kolegi i – w zależności od tego, co Jaro zdecyduje – zażądali od niego dopłaty, lub kazali mu oddać rakietę.

Aneta, ku niezadowoleniu Żbika, znowu zaczyna mówić o dziecku. Darek uświadamia jej, że kiedy pojawi się dziecko, nie będą mieli czasu dla siebie. Ujęta jego słowami Aneta, przytula męża i zapewnia, że może poczekać…

podziel się:

Pozostałe wiadomości