W odcinku 2933

Marta z szefem - 2932
Marta z szefem - 2932

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Roma podczas miłosnych igraszek z Mikołajem dostaje telefon od męża. Nie odbiera go, a kochankowi mówi, że to Marta. Jest bardzo zaniepokojona, kiedy Mikołaj mówi, że Konarska ostatnio ostrzegała go przed nią. Roma uważa, że jeśli naprawdę mu na niej zależy, powinien zerwać kontakty z jej największym wrogiem. Tymczasem Marta umawia się z montażystą, że dziś przed nagraniem puści w studio filmik z Romą w roli głównej. Jakiś czas później pojawia się w montażowni, gdzie Brycki z jej kolegą przeglądają reportaż Romy. Grzegorz jest zadowolony z pracy Lenarskiej. Marta potwierdza, że Roma to zdolna osoba, ale zaraz dodaje, że nie przeszkadza jej to być jednocześnie podłą intrygantką. Brycki strofuje ją za te słowa. Tłumaczy Konarskiej, że tworzą zespół i powinny się wzajemnie szanować. Liczy, że Marta, jako bardziej doświadczona, pokaże klasę i pierwsza wyciągnie do Romy rękę na zgodę. Konarska z zapewnia, że tak będzie. Jakiś czas później, tuż przed nagraniem, oznajmia obecnym w studiu, że chciałaby oczyścić się z zarzutów o mobbing, którego rzekomo dopuściła się na Romie. Lenarska znudzona prosi szefową, żeby nie robiła z siebie ofiary. Jakież jest jej zdziwienie, gdy ta prosi o puszczenie nagrania, na którym widać, jak Roma zmanipulowała całą sytuację.Lenarska w rozmowie w cztery oczy ostrzega szefową, że zemści się na niej za to, co zrobiła. Konarska nie daje się zastraszyć. Uświadamia Romie, że może nie tylko zniszczyć jej karierę, ale także życie prywatne. Grozi, że powie Mikołajowi o jej oszustwach, a jeśli zechce, zawiadomi także jej męża. Uświadamia Lenarskiej, że przegrała i została sama. Kamil, po powrocie z nocnego dyżuru, zastaje żonę w niezbyt dobrym nastroju. Zuza wyznaje mu, że odeszła z fundacji i wyjaśnia, dlaczego tak się stało. Kamil jest w szoku, kiedy dowiaduje się, że Ela podejrzewa ją o defraudację. Stwierdza, że Zuza dobrze zrobiła rezygnując ze współpracy z kimś, kto nie ma do niej zaufania. Ula oświadcza mamie, że nie chce iść do szkoły. Tosi jest bardzo przykro, że siostra wciąż nie może się pozbierać po upokorzeniu, które ją spotkało. Czuje się winna, ale choć się stara, nie potrafi odzyskać zaufania dziewczyny. Zuza mówi nauczycielce, że Ula nie chce wracać do szkoły i dodaje, że złoży wniosek o nauczanie indywidualne dla córki. Kobieta proponuje, żeby Ulka, przynajmniej do końca roku, pochodziła do szkoły, a na pewno wszystko wróci do normy. Zuza nie chce nawet o tym słyszeć. Na uwagę, że szkoła ma problemy kadrowe i trudno będzie znaleźć nauczyciela do nauczania domowego, oznajmia, że sama zajmie się edukacją córki, a pod koniec roku wróci z nią na egzaminy. Igor mówi Zuzie, że zachowanie Eli ma związek z urazem, którego doznała w czasie wypadku. Prosi przyjaciółkę, żeby dała jej jeszcze jedną szansę i wróciła do pracy. Zapytany, czy Elżbieta się leczy, zaprzecza jednak. Zuza oznajmia, że w ostatnim czasie miała dość problemów i nie chce fundować sobie kolejnych stresów. Tosia przeprasza Ulę za to, co jej zrobiła. Wierzy, że za jakiś czas siostra jej przebaczy i znowu będzie chciała się z nią spotykać. Ulka ostentacyjnie ją ignoruje. Później jednak, gdy po Tosię przychodzi ojciec, zbiega na dół i żegna się z nią. Lekarz mówi Tomkowi i Marii, że Anastazja może już jutro zostać wypisana ze szpitala. Ziębowa dochodzi do wniosku, że najwyższa pora powiedzieć jej o Joachimie. Tomek nie bardzo wie jak to zrobić. Maria uważa, że powinien ograniczyć się do prostej informacji.. Nowak z ciężkim sercem mówi ukochanej o śmierci jej brata. Ku jego ogromnemu zaskoczeniu Anastazja przyjmuje to bez histerii i stwierdza, że już wcześniej z jakiegoś powodu czuła, że to się stało.

Tomek spotyka się z Beatą. Przekazuje jej rzeczy, które w dniu śmierci Joachim miał na sobie i prosi ją, żeby zwróciła je jego żonie. Beata znajduje wśród nich łańcuszek. Wręcza go Tomkowi i mówi mu, że powinien trafić w ręce Anastazji, która podarowała go bratu jeszcze w bidulu, gdy ten wyjeżdżał do Niemiec. Dodaje, że na łańcuszku była kotwica, która miała symbolizować, że choć odcumował ze swojego portu, jeszcze do niego wróci. Tomek ze smutkiem stwierdza, że wisiorek musiał zaginąć. Kiedy oddaje ukochanej łańcuszek jej brata. Anastazja nie wytrzymuje zaczyna gorzko płakać...

podziel się:

Pozostałe wiadomości