Włodek Zięba

Mąż Marii, ojciec czworga dzieci. Jowialny i trochę leniwy. Cieszy się tym co ma i nie zmierza tego zmieniać. Włodek jest człowiekiem z innej epoki. Wobec żony stosuje strategię uników. Raczej otwarcie się jej nie przeciwstawia, ale jak tylko Maria znika z horyzontu, zaczyna korzystać z chwilowej swobody. Razem tworzą zabawną, ale i niezwykle ciepłą parę.
Włodek chcąc zrobić żonie niespodziankę postanawia wziąć udział w konkursie barmańskim. Liczy na to, że za ewentualną nagrodę pieniężną kupi Marii wymarzoną pralkę. Niestety nie udało mu się zdobyć nagrody, ale i tak dał swojej Marysi powód do zadowolenia – został zaproszony do popularnego programu telewizyjnego „ Rozmowy w Toku”.
Po zniknięciu Gabrieli cały bar jest na głowie Włodka, który dwoi się i troi, żeby wszystko szło jak należy. Kiedy okazuje się, że jego młodszy syn ma wyjść z więzienia Włodek ma mieszane uczucia. Nie chce uwierzyć, że Grzegorz zmienił się na lepsze i spodziewa się po nim tylko kłopotów. I rzeczywiście Grzesiu daje ojcu wiele powodów do wstydu. Rozsierdzony Włodek stawia sprawę na ostrzu noża i domaga się od syna natychmiastowej poprawy. Oprócz kłopotów z Grzegorzem Włodek ma też inne zmartwienia. Boi się, że Izabela zamknie bar na Wspólnej, a on straci pracę. Kolejna awantura w domu Ziębów przyczynia się do wylewu Marii. Załamany Włodek na krok nie odstępuje nieprzytomnej żony. Kiedy Maria budzi się - Włodek i Grzegorz obiecują sobie, że nie będą się więcej kłócić.
Mimo, że żona wraca do zdrowia Włodek cały czas nie ma spokojnej głowy. Dręczą go kłopoty finansowe. Prosi syna, żeby jak najszybciej znalazł sobie jakąś pracę i dokładał się do domowego budżetu. Obrona pracy dyplomowej Moniki i fakt, że Grzegorz znalazł uczciwą pracę jest dla Włodka powodem do radości i ojcowskiej dumy. Dzięki Gabrieli bar nie zostaje zamknięty i Włodek wraca do pracy. W trakcie pobytu Żanety w ich domu prosi żonę o więcej wyrozumiałości dla znajomej Grześka. Dziewczyna jest mu wdzięczna za wsparcie i ciepło, które jej okazuje. Zięba cieszy się, że zostanie dziadkiem, jednak stara się nie wtrącać w sprawy syna. Uważa, że Maria za bardzo naciska na Grzegorza. Żona przyznaje mu rację. Obydwoje mają nadzieję, że syn sam podejmie słuszną decyzję. Żanecie w końcu udaje się przekonać Grzegorza, że to jego dziecko. Kiedy na świat przychodzi mała Marysia Włodek jest bardzo wzruszony i dumny z uroczej wnuczki. Jest również dumny z syna, który okazuje się być wspaniałym i odpowiedzialnym tatą. Razem z żoną są po uszy zakochani w swojej wnuczce. Włodek stara się nie wtrącać w sprawy związane z jej wychowaniem i do tego samego namawia swoją żonę.
Kiedy Grzesiek postanawia wyjechać zagranicę on jeden rozumie decyzję syna i stara się go wspierać. Włodek bardzo przeżywa niespodziewany powrót najstarszej córki, której nie widział trzynaście lat. On pierwszy, z całej rodziny Ziębów, dowiaduje się o tragedii Renaty. Razem z żoną robią wszystko, aby córka wróciła do normalnego życia. Na jego prośbę Michał zaprasza Renatę na rozmowę w sprawie pracy w Bud-Maksie.
Zięba próbuje temperować zapędy żony, która zbyt gorliwie stara się wytłumaczyć Renacie, jak powinna żyć.
Włodek po odejściu Marty zostaje sam w barze na Wspólnej. Ma nadzieję, że jego nowy pomocnik – Wojciech Latałko szybko wdroży się w swoje obowiązki. Zięba dowiaduje się, że Wojciech był w przeszłości karany i zaczyna obawiać się kłopotów z nowym pracownikiem Szybko jednak dochodzi do wniosku, że Latałko w gruncie rzeczy jest dobrym i pracowitym człowiekiem. Toteż nie chce mu się wierzyć, że mógł mieć coś wspólnego z napadem na bar. Dzięki Marii i Zofii okazuje się, że Włodek miał rację...
Zięba, przez nieuwagę sprzedaje nieletnim piwo i bar na Wspólnej traci koncesję na alkohol. Michał zgadza się na jego propozycję, aby bar przekształcić w jadłodajnie, co okazuje się bardzo dobrym pomysłem. Kiedy dowiaduje się, że Grzegorz przepadł bez wieści, nie poddaje się rozpaczy i mocno wierzy w to, że jego syn żyje. I rzeczywiście jego przeczucia sprawdzają się - Ziębowie dostają informację, że Grzegorz jest cały i zdrów. Nie może jednak wrócić do kraju, bo zdecydował się na status świadka koronnego. Mimo to Włodek razem z żoną wierzą, że ich syn zrobi wszystko, aby w niedługim czasie zobaczyć się ze swoimi rodzicami…
Wiadomość o śmierci Grzegorza spada na rodzinę Ziębów, jak grom z jasnego nieba. Włodek, sam pogrążony w wielkim bólu, robi co może, aby wspierać Marię, która jest kompletnie załamana i nie przyjmuje do wiadomości, że Grześ nie żyje. Po pogrzebie dowiaduje się od Żanety, że śmierć Grzegorza jest mistyfikacją, która ma zmylić mafię ścigająca jego syna.
Mimo niezadowolenia żony, Włodek wraca do wędkowania. Podczas kolejnego wypadu na ryby poznaje Stefana Maciejewskiego. Stefan wyznaje, że jest wdowcem i czuje się bardzo samotny. Zięba poruszony tym wyznaniem zachęca Maciejewskiego, aby wpadł do jadłodajni na Wspólnej i poznał jego uroczą szwagierkę. Zaskoczony odkrywa, że Maciejewski, myśląc, że ma do czynienia z Różą, adoruje Marię. Wybacza mu jednak tę pomyłkę i zapewnia, że nie żywi urazy. Kiedy Maria wraz z Różą wyjeżdżają na festiwal pierogów, Włodek znowu wybiera się na ryby. Podczas wędkowania ratuje tonące dziecko. Bohaterska postawa Zięby wszystkim bardzo imponuje, tym bardziej że media również doceniły jego wyczyn. Zięba jednak zmęczony szumem wokół jego osoby popada w melancholię – wydaje mu się, że jest już zbyt stary, aby dokonać w życiu czegoś naprawdę ważnego. Jego nastroju nie poprawia sytuacja zawodowa. Wraz z Marią przeczuwają, że dzięki Zdybickiej mogą stracić jadłodajnie, w którą włożyli tyle pracy i serca. Na szczęście okazuje się, że Michał wycofuje poparcie dla planów Zdybickiej i Ziębowie dalej prowadzą jadłodajnię na Wspólnej. Jakiś czas później Zięba angażuje się w działalność na rzecz lokalnej społeczności. Poznaje Hannę Kuczkę, która uważa, że Włodek jest idealnym kandydatem na radnego dzielnicy. Dzięki wsparciu ze strony Moniki, Marii i Hanny udaje mu się zostać radnym dzielnicy. Ta funkcja zmienia życie Włodka, który angażuje się w problemy ludzi potrzebujących pomocy…
Dzięki jego staraniom udaje się załatwić mieszkanie dla kobiety, która wraz z chorą córką żyje w fatalnych warunkach. Ziębowa nie ukrywa, że zaradność męża coraz bardziej jej imponuje. Włodek nie jest zachwycony faktem, iż jego młodsza córka zakochała się, w jego dawnym rywalu na stanowisko radnego, którego Zięba przez jakiś czas uważa za karierowicza bez serca. Po pewnym czasie dociera do niego, że Cieślik to całkiem porządny człowiek. Toteż bardzo cieszy się, kiedy miłosne perypetie młodszej córki i Damiana znajdują szczęśliwe zakończenie – Monika zachodzi w ciążę i planują z Cieślikiem ślub. Zięba, podobnie jak jego żona, nie może zrozumieć, dlaczego ich najstarszy, adoptowany syn zerwał z nimi kontakt. Rozżalony daje do zrozumienia iż uważa Bogdana za niewdzięcznika, który nie potrafi docenić miłości i opieki jaką został obdarzony przez całą rodzinę Ziębów…
Kiedy Zięba dowiaduje się kim był dla Marii jej dawny kolega z klasy zaczyna podejrzewać ją o zdradę. Przekonany o swoich racjach wyprowadza się z domu i grozi rozwodem. Na szczęście dociera do niego, jak bardzo się mylił i przeprasza żonę za swoje zachowanie. Chcąc jej to wynagrodzić zabiera ją na romantyczny urlop do Łeby…
Dzięki czujności i bohaterstwu Włodka strażakom udaje się uratować przed kompletnym spaleniem lokal na Wspólnej, w którym mieściło się biuro podróży. Po remoncie wraz z Damianem namawia Ewę i Żanetę, aby wynajęły lokal na biuro wyborcze Damiana, w który będą pracowały. Włodek jest bardzo dumny z narzeczonego Moniki, który jego zdaniem jak mało kto nadaje się do polityki. Wsparcie jakiego udziela podczas kampanii wyborczej okazuje się bardzo istotne – dzięki niemu Damian zbiera wystarczającą ilość podpisów, aby wystartować w wyborach do senatu…
Zięba chcąc pozbyć się rywala w osobie Tadeusza postanawia wyswatać Zielińskiego najpierw z przyjaciółką Marii, a potem ze swoją znajomą z Ratusza. Jednak jego plan nie wypala, bo Tadeusz okazuje się być bardzo wybrednym mężczyzną.
Spotkanie po 20 latach adoptowanego syna Bogdana jest ogromnym wstrząsem dla Włodka. Ich pierwsze rozmowy kończą się awanturami. Jednak kiedy Bogdan wyraża skruchę i przeprasza Ziębów, że tak nikczemnie ich potraktował, Włodek szybko mu wybacza i stara się być dla syna mądrym wsparciem a dla swoich "nowych" wnuków kochającym dziadkiem...
Pozostałe wiadomości