W odcinkach 2414-2417

Maria, Wojtek i Żaneta - 2415
Maria, Wojtek i Żaneta - 2415

Nowa podopieczna Olafa - Aldona przeprasza go za wczorajsze zachowanie. Udobruchany Kubicki decyduje się pomóc kobiecie, która po treningu ma problem z autem. Oferuje, że zawiezie ją do pracy. W drodze trafiają na korek spowodowany jakimś wypadkiem. Aldona zaczyna się coraz bardziej denerwować – chce wysiąść z auta i dalej iść pieszo. Olaf każe jej zamknąć drzwi i nie zważając na ryzyko, omija stojące auta przejeżdżając kilkanaście metrów chodnikiem. Sprawnie dowozi kobietę na miejsce. Aldona z uznaniem dziękuje mu za to, co dla niej zrobił…

Malwina jest załamana – ojciec wyrzekł się jej. Bruno decyduje się na męską rozmowę z Heblem. Nie bacząc na niebezpieczeństwo, chłopak w ostrych słowach zarzuca ojcu ukochanej, że sprowokował córkę do kłamstwa.Malwina podziwia odwagę Bruna - dziękuje mu… A Heblewski zyskuje pewność, że chłopak jest odpowiednim partnerem dla córki – odważnym i niezależnym. Podoba mu się, że Bruno potrafił się postawić. Oznajmia Malwinie, że jutro może zobaczyć się z narzeczonym…

Miśka namawia Maksa na wyjazd do Berlina. Brzozowski uświadamia jej, że przecież nie mają z kim zostawić Wiktorka. Bezskutecznie próbuje się skontaktować z Iloną. Wkurzony jedzie do firmy Zdybickiej – chce się dowiedzieć, gdzie ona jest! W jej gabinecie zastaje… Michała, który nie chce mu powiedzieć co dzieje się z Iloną…

Maks podejrzewa, że Zdybicka uciekła i na zawsze zostawiła go z dzieckiem. Zdesperowany idzie do Michała i żąda, by powiedział mu prawdę! Kiedy dowiaduje się, że Ilona ma białaczkę, grunt usuwa mu się spod nóg. Niezwłocznie jedzie do szpitala. Jest zdruzgotany widząc, w jakim stanie jest kobieta. Nie rozumie, dlaczego nie powiedziała mu o swojej chorobie. Ilona stwierdza, że to nie jest coś, czym chciałaby się chwalić. Nie chce żadnej pomocy od Maksa, poza tym, żeby zajął się ich synkiem. Gdy Maks wraca do domu, Miśka wraz z przyjaciółmi omawia plan wycieczki do Berlina. Brzozowski oznajmia, że nigdzie nie wyjedzie i – bez słowa wyjaśnienia – wyprasza znajomych dziewczyny. Obrażona Miśka wychodzi z przyjaciółmi…

Kuba spotyka się z Irkiem – proponuje, że odda mu pieniądze, które rodzice kumpla mają zapłacić za ich wybryk. Nieoczekiwanie zjawia się Krakers – zarzuca chłopakom, że spiskują za jego plecami i chcą go wydać policji. Kuba zaczyna się stawiać i zostaje uciszony ciosem w nos.

Chłopak wraca do domu z zakrwawioną twarzą. Tłumaczy mamie, że przewrócił się na deskorolce. Rodzice mu nie wierzą. Basia jest bardzo zaniepokojona tym, co dzieje się z synem…

Następnego dnia Kuba widzi jak podczas przerwy Krakers poniża Huberta. Staje w obronie kolegi. Wkurzony, zarzuca chuliganowi, że w sprawie fałszywego alarmu zachował się jak tchórz! Krakers widzi zbliżającą się nauczycielkę i próbuje uciszyć Kubę. Ten jednak, wkurzony, krzyczy coraz głośniej. Nauczycielka natychmiast wzywa młodego Brzozowskiego na rozmowę.

Basia i Krzysztof są potwornie wkurzeni, kiedy dowiadują się, co zrobił ich syn. Robią mu awanturę. Kuba skruszony przyznaje, że bardzo się pogubił...

Antosia przychodzi do Kuby. Chłopak wyznaje jej, że zachował się jak tchórz. Dziewczyna oznajmia mu, że dla niej jest bohaterem i nieoczekiwanie całuje go w policzek. Kuba odskakuje jak oparzony. Złości się na Antosię. Ta speszona zapewnia, że to był zwykły, przyjacielski pocałunek…

Smolny dowiaduje się, że pracownicy jego teatru się nie poddaje – piszą petycje i zbierają datki. Krzysztof nie widzi w tym większego sensu. Jednak jakiś czas później wpada na pewną myśl. Natychmiast dzwoni do Hanki i prosi ją, żeby zwołała zebranie całego zespołu. Smolny nie jest zbyt życzliwie witany. Znosi spokojnie uszczypliwe uwagi a potem przedstawia wszystkim swój plan - mogą zrezygnować z kosztownej scenografii rysując kredą symboliczne wnętrza z „Hamleta”. Uświadamia artystom, że największą wartością w teatrze jest wyobraźnia, a za nią nie trzeba płacić. Mało tego - uważa, że mogą grać we własnych, współczesnych ciuchach. Zastrzega jednak, że czeka ich ciężka harówka i jeśli zdecydują się kontynuować pracę nad Hamletem, teatr będzie musiał stać się ich domem. Cały zespół podejmuje wyzwanie!

Basia bardzo wspiera męża. Cieszy się, że okazał się wrażliwym i dobrym człowiekiem.

Mania wraca zapłakana ze szkoły – wychowawczyni powiedziała jej przy całej klasie, że nie pojedzie na wycieczkę, ponieważ jest poważnie chora. Żanetę trafia szlag – postanawia ostro rozmówić się z nauczycielką. Tymczasem Wojtek znajduje klinikę w Niemczech, która stosuje nową metodę leczenia epilepsji. Kiedy mówi Żenecie o możliwości operacyjnego wyleczenia Mani, żona ostro się sprzeciwia – nikt nie będzie jej córce grzebał w mózgu!

Jakiś czas później roztrzęsiona, opowiada Marii o pomyśle Wojtka. Ziębowa uważa jednak że, powinni przekonać się, czy dziewczynka może być operowana. Namawia Żanetę do wysłania dokumentacji Mani do kliniki. Szulcowa idzie za jej radą i mówi mężowi, że zgadza się, żeby wysłali do Niemiec dokumentację…

Do baru na Wspólnej przychodzi dawny znajomy Tomka. Sprawia wrażenie człowieka bardzo pewnego siebie i dobrze sytuowanego. Z wyższością stwierdza, że Tomek mógłby pomyśleć o lepszej posadzie, gdy znudzi mu się już parzenie kawy w knajpie. Wychodząc, kumpel zostawia przyjacielowi sowity napiwek.

Tomek prosi Włodka o podwyżkę. Tłumaczy, że chciałby wynająć jakiś pokój w Warszawie – przychodziłby wtedy wcześniej do baru i odciążył Ziębów. Włodek obiecuje że zastanowi się, co da się zrobić… Tymczasem w barze pojawia się dziewczyna, której uroda robi na Tomku piorunujące wrażenie. Gdy Nowak na moment znika na zapleczu, dziewczyna bez płacenia rachunku ulatnia się z baru kradnąc Tomka telefon. Chłopak rzuca się za nią w pościg, lecz dziewczynie udaje się uciec. Po powrocie do chłopak jest tak wściekły, że nawet nie dociera do niego, gdy Włodek oznajmia, że postanowili z żoną dać mu podwyżkę…

Ola zaczyna pracę w kancelarii – Darek wprowadza ją w obowiązki. Agnieszka z niepokojem to obserwuje. Tymczasem Weronika spotyka się z oskarżycielem Roberta. Zarzuca mu, że nie zadbał o bezpieczeństwo jej klienta i nawet po tym, co się stało, nie chce uchylić mu aresztu. Roztocka daje mężczyźnie do zrozumienia, że zniszczy mu karierę, jeżeli nie zapewni Tadeusiakowi odpowiedniej ochrony.

Do Weroniki przychodzi Sławek – ma nowe informacje w sprawie Roberta. Pokazuje nagranie z ukrytej kamery na którym Robert wraz z gangsterem - niejakim Buldogiem piją wódkę i zażywają kokainę. Roztocka jest kompletnie załamana…

Maria pierwszy raz przychodzi do Bergów zaopiekować się wnuczką. Ponieważ Michalinka ma alergię, Joanna prosi, żeby Ziębowa przestrzegała jej diety. Kiedy Bergowa wraca do domu zauważa wysypkę na twarzy płaczącej córeczki. Maria przyznaje się, że zrobiła wnuczce zupkę pomidorową. Joanna nie kryje irytacji. Ziębowa uważa, że synowa przesadza. Zauważa, że dzisiejsi rodzice nadmiernie chuchają na swoje pociechy robiąc im tylko krzywdę. Joanna jest wkurzona.

Bogdan tłumaczy żonie, że nie powinna gniewać się na mamę, która przecież nie chciała zrobić nic złego. Z uznaniem stwierdza, że Maria zdążyła nawet poukładać rzeczy w szafkach. Joanna jest coraz bardziej poirytowana. Podejrzewa, że teściowa ma ją za wyrodną matkę i bałaganiarę…

podziel się:

Pozostałe wiadomości