W odcinku 2685

Iza w szpitalu - 2685
Iza w szpitalu - 2685

Kasia, przed wyjściem z domu, oznajmia rodzicom, że wróci następnego dnia. Zapytana, gdzie będzie nocowała, bez chwili wahania odpowiada, że u Niny. W końcu jednak przyznaje się, że ma faceta i to z nim spędza ostatnio tyle czasu. Podkreśla, że jej wybranek jest dorosłym mężczyzną, a nie jakimś małolatem. Bogdanowi nie wystarczają te wyjaśnienia. Chciałby poznać partnera córki. Joanna proponuje, żeby zaprosiła go na obiad. Podczas spotkania z Darkiem w restauracji, Kasia zbiera się w końcu na odwagę i mówi ukochanemu o zaproszeniu rodziców. Żbik przyjmuje to bez entuzjazmu. Po chwili dodaje, że wieczorem ma spotkanie z klientką i dlatego odwiezie ją dziś wcześniej do domu. Kasia nie nalega na spotkanie w gronie rodzinnym. Wyznaje, że sama nie bardzo ma na to ochotę. Flirtującą parę zauważa Roztocka, starając się, by Żbik jej nie zauważył… Darek odwozi Kasię do domu. Przed wejściem młodych styka Bogdan. Berg żartuje, że jest nieco staromodny i bardzo się cieszy, że w końcu poznał człowieka, z którym umawia się jego córka. Żbik zapewnia, że doskonale go rozumie i dodaje, że w najbliższym czasie chętnie skorzysta z zaproszenia na rodzinny obiad… Klientka Żbika zalotnie proponuje mu, żeby – skoro omówili już sprawy służbowe – wybrali się gdzieś na drinka. Jednak Darek odmawia jej wymigując się złym samopoczuciem. Kobieta jest zaskoczona odmową…

Ilona, wezwana przez Izabelę, zjawia się u niej w szpitalu. Jest zaskoczona, gdy teściowa wyjaśnia, że chce porozmawiać o interesach. Zdybicka uważa, że to lekkomyślne w jej stanie. Iza zapewnia, że czuje się dobrze i od razu przechodzi do meritum - tłumaczy, że chciałaby otworzyć własny klub fitness. Podkreśla, że ma już opracowany biznesplan i świetny zespół sprawdzonych współpracowników. Jedyne, czego jej brakuje, to pieniądze. Prosi Ilonę, by pożyczyła jej na start pół miliona złotych. Okazuje się, że przemyślała wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Zdybicka przyznaje, że biznesplan jest świetny. Jednak przypomina Izabeli, że obiecała zwolnić tempo i dodaje, że Jerzy na pewno nie byłby zadowolony, gdyby znowu rzuciła się w wir pracy. Brzozowska mówi jej, że wolałaby na razie nie wtajemniczać męża w swoje plany. Gdy po chwili zjawia się Jerzy z Klementynką, kobiety natychmiast zmieniają temat, a po chwili Zdybicka wychodzi. Dudek wyczuwa, że żona coś przed nim ukrywa. Jakiś czas później Jerzy zaczepia Ilonę. Chce, żeby powiedziała, co znowu knuje Izabela. Domyśla się, że spotkały się, by rozmawiać o pracy. Zdybicka zmieszana przyznaje, że tak było. Nie chce jednak zdradzać szczegółów. Dudkowi jest przykro, że żona znowu coś przed nim ukrywa. Ilona wyznaje Maksowi, że rozumie, dlaczego jego mama nie chce wtajemniczać męża w swoje plany. Stwierdza, że Jerzy jest nadmiernie ostrożny i nie pojmuje jej niespokojnego ducha. Czuje, że tym razem Izabela naprawdę dobrze obmyśliła swój plan. Uświadamia Maksowi, że dla Izabeli bezczynne siedzenie jest dużo bardziej stresujące niż rozkręcanie nowego interesu… Stan matki Rafała Sobczaka bardzo się pogarsza. Na wpół przytomna z bólu Ludwika wzywa syna, choć ten cały czas jest przy niej. Matka już go nie rozpoznaje…Agnieszka od rana załatwia sprawy związane z przyjęciem ślubnym. Skarży się Weronice, że wszystko wylądowało na jej głowie, a do tego ma nawał pracy w kancelarii. Po chwili Olszewska dostaje telefon od Rafała. Zaalarmowana o stanie jego mamy, natychmiast rzuca wszystko i jedzie do niego. Ludwika z czułością nazywa Agnieszkę swoją córeczką i żali się, że Rafał znowu gdzieś wyjechał. Jest bardzo cierpiąca. Sobczak i Olszewska starają się jak mogą trochę jej ulżyć. Agnieszka z trudem opanowuje łzy. Dopiero po dłuższym czasie przyjeżdża pielęgniarka i podaje pacjentce morfinę. Stanowczo odmawia jednak zwiększenia dawki tłumacząc, że tylko lekarz ma prawo zdecydować o tym. Rafał zirytowany zarzuca jej brak empatii. Agnieszka dzwoni do lekarza, lecz ten nie zgadza się na zwiększenie dawki leku. Sobczakowi trudno w tej sytuacji zachować spokój. Wyładowuje gniew na Agnieszce. Po chwili Rafał opanowuje się jednak i przeprasza za swój wybuch. Dziękuje byłej partnerce, że pomaga jego mamie, choć przecież ma na głowie własne sprawy. Agnieszka zmęczona wraca wieczorem do domu. Ku swojemu zaskoczeniu, zastaje tam Ryszarda, który wyjaśnia, że próbował ją uprzedzić, że wpadnie, ale nie odbierała telefonu. Poważnym tonem pyta narzeczoną, czy unika go, bo zmieniła zdanie i nie chce za niego wyjść. Olszewska zapewnia, że to nieprawda. Opowiada o problemach z mamą Rafała i prosi narzeczonego, żeby sam zajął się przygotowaniem przyjęcia weselnego...

podziel się:

Pozostałe wiadomości