W odcinku 2679

"Na Wspólnej"
"Na Wspólnej"

Kasia w żartach wyznaje Darkowi, że ostrzegano ją przed nim, a jedna z aktorek powiedziała jej, że bałamuci a potem porzuca swoje „ofiary” i bywa interesowny. Darek spotyka aktorkę, o której wspomniała mu Kasia. Radzi jej, żeby powściągnęła swój język i nie plotkowała na jego temat. W przeciwnym razie użyje swoich koneksji i postara się, by jej postać zniknęła z serialu w którym gra.Dominik zaczepia Kasię przed domem. Dziewczyna traktuje go bardzo nieuprzejmie i z nieskrywaną satysfakcją daje do zrozumienia, że ma kogoś. Radzi mu, żeby poszedł za jej przykładem i też sobie kogoś znalazł, zamiast się zadręczać, że im nie wyszło. Darek zabiera Kasię na romantyczną kolację w restauracji na dachu wieżowca. Dziewczyna przypomina sobie, że kiedyś zabrał w takie miejsce Dominik. Nie chce jednak o tym opowiadać. W pewnym momencie pyta Darka, czy zrobił kiedyś coś naprawdę złego. Mężczyzna obiecuje, że powie jej wszystko o sobie, pod warunkiem, że ona pierwsza mu się zwierzy. Dziewczyna szczerze wyznaje, że najgorszą rzeczą jaką zrobiła, był plagiat. Darek przytula ukochaną i żartobliwie stwierdza, że jest najpoczciwszym znanym mu człowiekiem. Poproszony, by opowiedział o swoich występkach, zbywa Kasię żartem. Całuje dziewczynę i proponuje, że ogrzeje ją w swoim łóżku. Kasia rozbawiona poddaje się pieszczotom, w żartach wypominając kochankowi, że wykpił się od odpowiedzi…

Michał przyjeżdża do miasteczka, w którym ostatnio pomieszkiwał. Błaga Mariolę, żeby mu pomogła. Przypomina, jak jego żona zastała ich razem w pokoju hotelowym. Przyznaje, że zupełnie nie pamięta, czy coś między nimi zaszło. Dopiero po dłuższej chwili kobieta mówi mu, że nie zdradził Kingi. Zwraca Michałowi kartki z zapiskami, które wyrwała z jego notatnika. Przyznaje się, że zrobiła to, bo chciała go przy sobie zatrzymać. Ze łzami w oczach życzy Michałowi szczęścia. Domagała, podczas zebrania pracowników, oznajmia, że wydawnictwo dostało dwa zaproszenia na targi reklamowe do Londynu. Jedno z nich wręcza Bartkowi w uznaniu jego zasług. Prosi współpracowników o sugestie, kto powinien mu towarzyszyć. Drzewiecki proponuje, żeby jechała z nim Kinga. Maciek przystaje na to bez zastrzeżeń. Roma jest bardzo zawiedziona. Na osobności robi Kindze wyrzuty, że weszła jej w paradę - mogła przecież odmówić i zaproponować ją na swoje miejsce. Brzozowska zniecierpliwiona tłumaczy, że ma ważniejsze sprawy niż zajmowanie się jej problemami sercowymi. Roma uważa, że przyjaciółce bardzo na rękę jest wspólny wyjazd z młodym, przystojnym facetem. Kiedy jednak Kinga oddaje jej swoje zaproszenie, prycha tylko pogardliwie i wychodzi z pokoju. Bartek przychodzi do Brzozowskiej, żeby popracować z nią nad projektem przed wyjazdem do Londynu. Kinga pyta go, czy nie wolałby jechać z Romą. Drzewiecki, głęboko patrząc jej w oczy wyznaje, że Roma jest fajna, ale to nie nią jest zainteresowany. W tej chwili niespodziewanie zjawia się Michał. Wkrótce Bartek żegna się z gospodarzami. Brzozowski pyta żonę, czy to przez jej kolegę z pracy nie może mieszkać w domu. Kinga zaprzecza i przypomina mężowi, że ją zdradził. Michał zapewnia, że tego nie zrobił. Wyjaśnia, że rozmawiał dzisiaj z Mariolą i proponuje żonie, żeby sama zapytała ją jak było naprawdę. Zapewnia Kingę, że zawsze ją kochał, nawet wtedy, gdy miał problemy z pamięcią. Zasmucona Brzozowska wyznaje mężowi, że już nie potrafi mu zaufać…

Natalia od rana jest niespokojna. Podenerwowana mówi Markowi, że od jakiegoś czasu nie czuje żadnych ruchów dziecka. Chce natychmiast jechać do szpitala. Wpada w straszną irytację, gdy Zimiński próbuje ją powstrzymać.W szpitalu okazuje się, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Jednak lekarz stwierdza, że konieczne będzie natychmiastowe wywołanie akcji porodowej ze względu na bardzo wysokie ciśnienie tętnicze matki. Natalia kategorycznie się na to nie zgadza. Tłumaczy, że nie ma ze sobą żadnych rzeczy do szpitala. Marek zapewnia, że wszystko jej przywiezie. Próbuje uspokoić Natalię, lecz zamiast tego sam wpada w roztrzęsienie. Po kilku godzinach oczekiwania na skurcze po podaniu leku, Natalia zaczyna się bardzo martwić. W końcu zdenerwowana wysyła Marka po lekarza. Okazuje się, że doktor, który ją przyjmował na oddział, skończył już dyżur i nie przekazał nikomu informacji o pacjentce. Marek błaga dyżurną lekarkę, żeby pomogła urodzić jego narzeczonej. Lekarka stwierdza, że – zważywszy na stan pacjentki – konieczne będzie cesarskie cięcie. Natalia absolutnie nie chce się na to zgodzić. Marek popiera ją tłumacząc, że miał być przy porodzie. Jakiś czas później Zimiński wychodzi ze szpitala kompletnie oszołomiony. Zalewając się łzami wzruszenia głośno obwieszcza światu, że ma syna!

podziel się:

Pozostałe wiadomości