W odcinku 2657

Zuza - 2657
Zuza - 2657

Rafał jedzie zabrać mamę ze szpitala. Mówi Agnieszce, że wziął miesiąc urlopu, a później zatrudni pielęgniarkę, która będzie opiekowała się Ludwiką. Olszewska wita mamę Rafała na progu domu. Ludwika nie od razu ją rozpoznaje. Po chwili jednak przypomina sobie, że to miłość jej syna. Nieco później Agnieszka żegna się z Sobczakiem. Jest zaskoczona i zmieszana, gdy ten czule obejmuje jej dłoń dziękując za wszystko, co dla niego zrobiła. Ryszard przychodzi do ukochanej na umówione spotkanie z pięknym bukietem. Chwilę później niespodziewanie zjawia się Rafał z identycznymi kwiatami. Olszewska zmieszana przedstawia sobie obu mężczyzn. Hebel na osobności przepytuje Rafała z jego znajomości z Agnieszką. Sobczak czuje się bardzo niezręcznie w tej sytuacji i po chwili żegna się. Ryszard proponuje, że go kawałek odprowadzi. Wyraża współczucie z powodu problemów, jakie go teraz czekają w związku z chorobą mamy. Wyznaje, że kilka lat temu był w podobnej sytuacji. Zauważył wtedy, że lgną do niego kobiety zdjęte współczuciem i gdyby był cyniczny, mógłby to wtedy łatwo wykorzystać. Patrząc Rafałowi głęboko w oczy z naciskiem dodaje, że on nigdy tego nie zrobił, bo po prostu ma klasę!

Michał budzi się w łóżku z Mariolą. Zdezorientowany i wystraszony wstaje, żeby zajrzeć do swoich notatek. Mariola ubiega go i wyjaśnia kim jest. Z zalotnym uśmiechem opowiada o wieczorze, który spędzili razem. Widząc jego przerażenie uspokajającym tonem dodaje, że nic się między nimi nie wydarzyło. Idąc do łazienki obiecuje Michałowi, że za parę minut będzie gotowa i odprowadzi go do sklepu. Tymczasem Kinga zjawia się w motelu. Przychodzi do pokoju męża i błaga go, żeby wrócił z nią do domu. Brzozowski odmawia. Po chwili z łazienki wychodzi Mariola. Kinga zszokowana bez słowa wychodzi z pokoju. Michał dogania żonę na korytarzu. Tłumaczy, że nie wie nawet, kim jest dziewczyna w jego pokoju. Brzozowska ze smutkiem stwierdza, że mąż znalazł wygodną wymówkę. Bardziej jednak niż domniemana zdrada boli ją, że Michał za nic ma tęsknotę i cierpienie swojego syna i żony i pomimo próśb nie chce wrócić do rodziny. Kinga jest podminowana. Irytuje się na syna, że cały czas pisze pamiętnik dla taty. Po chwili zawstydzona przeprasza go za swoje zachowanie. Wyznaje, że była dzisiaj u ojca. Tłumaczy synowi, że Michał jest w sanatorium i nie można się teraz z nim kontaktować. Nieszczerze zapewnia, że niebawem wyzdrowieje i wróci do domu. Chłopiec ma obawy, czy w międzyczasie tata o nich nie zapomni. Tymczasem Michał pisze do syna list, w którym wyjaśnia, że na razie musi się trzymać z daleka od rodziny i zapewnia, że robi to wyłącznie z troski o bezpieczeństwo jego i mamy.

Kamil spędza noc w szpitalu. Rankiem wyjaśnia Ostrowskiemu, że został oskarżony o molestowanie córki i ma zakaz zbliżania się do niej. Kiedy w szpitalu pojawia się Zuza, Hoffer ma do niej pretensje, że za jego plecami układała się z Ligocką. Uświadamia żonie, że postawiła go w sytuacji, w której bardzo trudno będzie mu się wybronić z zarzutów. Hofferowa skruszona przeprasza męża. Próbuje się tłumaczyć, lecz Kamil nie chce słuchać jej argumentów. Zuza jest zrozpaczona. Na osobności Ostrowski tłumaczy jej, że zamiast się obwiniać, powinna wziąć się w garść i pomóc mężowi zeznając prawdę. Zapewnia ją, że nie wszystko jeszcze stracone. Hofferowa zeznaje na policji, że Kamil od początku był przeciwny pomysłowi układania się z Ligocką i to ona, za jego plecami, postanowiła zapłacić kobiecie, żeby usunęła się z ich życia. Komisarz dość sceptycznie podchodzi do jej zeznań. Zastanawia się, dlaczego Ligocka nie dotrzymała słowa. Zuza stwierdza, że Sylwia nienawidzi ich za to, że są normalną, kochającą się rodziną. Policjant czyta jej na głos list wysłany przez Ulę do mamy. Dziewczynka skarży się w nim, że Hofferowie nie pozwalają jej się z nią zobaczyć i traktują ją jak więźnia. Honorata nie może zrozumieć, dlaczego Kamil i Zuza pozwolili zbliżyć się Sylwii do siebie. Uświadamia mężowi, że oskarżając jego syna o molestowanie, Ligocka wyrządziła mu wielką krzywdę i Kamil być może już nigdy nie oczyści swojego imienia. Ula z rosnącym przerażeniem podsłuchuje ich rozmowę...

podziel się:

Pozostałe wiadomości