W odcinku 2631

"Na Wspólnej"
"Na Wspólnej"

Marek przez cały poranek rozmyśla o Natalii. Danuta jest przekonana, że mąż jest przejęty tym, co wydarzyło się w jej szkole. Po chwili dzwoni wuefista Zbyszek - mówi, że w szkole jest policja, która ma przesłuchać uczniów obecnych podczas wczorajszego incydentu. Kiedy Danka zjawia się w szkole, z pretensją w głosie pyta policjanta, dlaczego przesłuchuje uczniów bez jej wiedzy i obecności. Funkcjonariusz wyjaśnia, że ona również jest świadkiem i nie może brać udziału w przesłuchiwaniu innych. Zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z procedurami – podczas przesłuchania obecny jest psycholog. Bednarczukowa przekazuje Danucie wiadomość, że kuratorium ma wyznaczyć rzecznika dyscyplinarnego w jej sprawie i zawiesi ją w obowiązkach dyrektora szkoły na czas trwania śledztwa. Wyjaśnia, że dowiedziała się o tym od Walczewskiego. Marek czeka na Natalię w pobliżu jej domu. Zaczepia ją i bez ogródek pyta, czy dziecko, którego się spodziewa, jest jego. Popławska zaprzecza, ale Zimiński nie bardzo jej wierzy. Zdradza ją zaciętość, z jaką pyta go, czy gotów byłby opuścić swoją żonę i dotychczasowe życie, gdyby była z nim w ciąży. Marek prosi Natalię, żeby porozmawiali na spokojnie. Kobieta oznajmia, żeby zostawił ją w spokoju, po czym odchodzi…Danuta zwierza się mężowi ze swoich problemów. Prosi, by ją pocieszył. Marek próbuje dodać żonie otuchy, ale widać, że jego głowa zajęta jest innymi myślami.

Bogdan prosi córkę, żeby wyjaśniła mu, dlaczego rzuciła wymarzone studia, w które zainwestowała mnóstwo pracy. Dziewczyna wyjaśnia, że projektowanie ciuchów już jej nie interesuje. Dodaje, że chciałaby studiować wzornictwo przemysłowe, ale nie może się jeszcze zdecydować, którą uczelnię wybrać. Berg jest ostro wkurzony na córkę… Mariusz dzwoni do Bogdana. Proponuje mu, żeby w piątek spotkali się towarzysko. Berg próbuje tego uniknąć, zasłaniając się obowiązkami rodzinnymi. Mariusz nalega, żeby zabrał ze sobą żonę i dzieci. Bogdan obiecuje, że porozmawia o tym z Joanną i da mu odpowiedź. Joanna jest bardzo zaintrygowana, kiedy dowiaduje się, że z mężem skontaktował się jego dawny znajomy. Stwierdza, że chętnie się z nim spotka i dowie, co robili razem przed laty. Berg próbuje zniechęcić żonę, ale im bardziej się stara, tym bardziej ta nalega, żeby spotkali się z Mariuszem. Kasia skarży się swojej przyjaciółce Ninie, że nie może już wytrzymać presji w domu rodzinnym. Na pytanie, czemu w takim razie wróciła, wyznaje, że została wyrzucona z uczelni. Kaśka nie chce jednak wyjaśnić, dlaczego. Prosi przyjaciółkę, żeby nikomu o tym nie mówiła. Nina obiecuje dyskrecję. Po powrocie do domu Kasia dowiaduje się od ojca, że przyszedł do niej list z uczelni. Bogdan przytula córkę i zapewnia ją, że bardzo go cieszy jej powrót. Dziewczyna przeprasza, że zrobiła mu przykrość. Tłumaczy, że jej decyzja nie do końca zależała od niej. Berg zapewnia, że to rozumie. Kasia na osobności czyta pismo z uczelni… Ilona nie może przestać myśleć o tym, co zdarzyło się na ranczu sąsiadów. Kiedy jednak Maks stwierdza w żartach, że może powinna się zgodzić na ich propozycję, lekko się obrusza i oznajmia, że ma inne sprawy na głowie, niż erotyczne przygody. Po chwili Maks dostaje od Anny SMS-a z przypomnieniem o dzisiejszym kiermaszu. Brzozowski w żartach stwierdza, że powinni zasadzić wyższy żywopłot od strony domu sąsiadów, żeby bardziej się od nich odizolować. Widać, że przygoda z nimi odnowiła pożądanie małżonków. Podczas kiermaszu Anna wyznaje Ilonie, że Cezary był pewien, że nie przyjdą i będą ich unikać. Zmieszana przyznaje, że to, co im zaproponowali mogło być szokujące. Dodaje, że sama bardzo się bała, gdy po raz pierwszy uczestniczyła w czymś podobnym. Tłumaczy, że bardzo kochają się z mężem, ale czasem zafascynuje ich ktoś inny. Dają sobie możliwość zrealizowania fantazji erotycznych w taki sposób, żeby siebie nie oszukiwać. Dzięki temu wciąż na nowo odkrywają się. Ilona jest przekonana, że gdyby mąż nadal spotykał się z Anną i malował jej akt, w końcu poszedłby z nią do łóżka. Na jego oburzenie odpowiada spokojnie, że widzi, jak bardzo pociąga go ich sąsiadka. Opowiada, o czym rozmawiały z Anną. Stwierdza, że taka metoda jest jej zdaniem uczciwa. Zapewnia męża o swojej miłości i namawia go, żeby skorzystali z ich propozycji. Stwierdza, że po tym, co razem przeszli, taki eksperyment na pewno im nie zaszkodzi...

podziel się:

Pozostałe wiadomości