W odcinku 2625

Hubert - 2525
Hubert - 2525

Ewa nie może się opędzić od klientów. Arek z przekąsem stwierdza, że to pewnie zasługa Hajduka, który nasyła do klubu swoich znajomych. Hofferowa z godnością oznajmia, że być może po prostu jest dobrą stylistką i wieść o tym już rozeszła się po mieście. Hajduk przyprowadza do Ewy swojego znajomego. Mężczyzna ma wygląd typowego „dresiarz”. Hajduk prosi Hofferową, żeby zrobiła z Pawla eleganckiego inteligenta. Obiecuje ekstra honorarium. Po wyjściu prezesa, Ewa niezbyt uprzejmie oznajmia znajomemu Hajduka, żeby w recepcji zapisał się na wizytę, bo ma wielu chętnych i nie będzie przyjmować go poza kolejnością. Mężczyzna nalega. Zmieszany tłumaczy, że chce zdobyć serce pewnej kobiety. Ewa, zupełnie rozbrojona, postanawia mu pomóc. Pawlo jest zachwycony swoim nowym wizerunkiem. Z całego serca dziękuje Ewie za pomoc. W eleganckim ubraniu, ogolony i z przystrzyżonymi włosami, rzeczywiście wygląda jak inny człowiek. Wieczorem w mieszkaniu Ewy niespodziewanie zjawia się Hajduk z jakąś kobietą. Dziękuje Hofferowej za to, co zrobiła dla Pawla, po czym przedstawia swoją towarzyszkę Aldonę i pyta, ile czasu zajęłoby jej zrobienie z niej kobiety z klasą. Zanim Ewa zdąży odpowiedzieć, do rozmowy wtrąca się Arek – grzecznie, acz stanowczo wyprasza Hajduka. Ewa prosi prezesa, żeby zgłosił się do niej jutro, jak będzie w klubie. Ula pyta rodziców, czy może po szkole wybrać się z Tosią i jej siostrami na pizzę. W obawie przed Sylwią, Zuza kategorycznie zabrania jej chodzenia po mieście bez opieki dorosłych. Jakiś czas później Ligocka zaczepia Ulę bawiącą się koło szkoły. Daje jej rysunek zrobiony przez Karolkę. Stwierdza, że obie dziewczynki są do siebie bardzo podobne. Kiedy dziewczynka mówi mamie o spotkaniu z Sylwią, Zuza bardzo zaniepokojona prosi córkę, żeby więcej nie rozmawiała z Ligocką. Hofferowa jest przerażona tym, co robi Sylwia. Obawia się, że Ligocka porwie Ulę. Kamil uważa, że kobieta nie posunęłaby się do tego, gdyż zależy jej wyłącznie na pieniądzach. Małżonkowie zgodnie stwierdzają, że Sylwia powinna dostać zakaz zbliżania się do ich córki. Kamil dzwoni do Weroniki i prosi ją o spotkanie. Roztocka wyjaśnia Kamilowi, że prawa rodzicielskie ustają nieodwołalnie w chwili zrzeczenia się ich. Dodaje, że z łatwością mogą uzyskać zakaz dla Sylwii. Uważa jednak, że Hofferowie powinni dobrze się zastanowić, czy tego chcą. Tłumaczy, że jeśli teraz Ligocka dostanie zakaz, jej relacja z Ulą jeszcze bardziej się skomplikuje, a to wcale nie musi być dobre dla ich córki. Kamil tłumaczy Roztockiej, że Sylwii wcale nie chodzi o dziecko, tylko o pieniądze. Wyjaśnia, że zażądała od nich dziesięciu tysięcy złotych. Weronika stwierdza, że to diametralnie zmienia sytuację. Uważa, że sprawę należy zgłosić na policję i zapewnia Hoffera, że otrzymanie zakazu nie będzie trudne... Jarek nie może zrozumieć, dlaczego Eliza dopiero teraz powiedziała mu o gwałcie. Zrozpaczona dziewczyna tłumaczy, że została zastraszona. Błaga ukochanego, żeby potwierdził, że wierzy jej słowom. Chłopak wzburzony bez słowa wychodzi z mieszkania.Rankiem Sandra przychodzi do pokoju przyjaciółki. Eliza jest załamana, że Jarek zniknął na całą noc. Sandra podejrzewa, że mógł pójść do Huberta. Radzi przyjaciółce, żeby poszła do pracy i zorientowała się, co się dzieje. Podczas pracy Eliza bezskutecznie próbuje skontaktować się z Jarkiem. Hubert upomina ją, żeby zajęła się swoją robotą. Pyta, dlaczego nie przyszedł jej chłopak. Po chwili Jarek zachodzi szefa od tyłu, powala go na ziemię, po czym zaczyna bić i kopać. Szybko zostaje obezwładniony przez innych pracowników. Majewski ani na chwilę nie traci rezonu. Oznajmia chłopakowi, że gdyby poznał prawdę, rzuciłby się na swoją dziewczynę, a nie na niego. Eliza zabiera Jarka z miejsca zdarzenia. Anka uważa, że trzeba zawiadomić policję. Hubert powstrzymuje ją przed tym. Eliza pyta Jarka, czy wierzy w jej wersję wydarzeń. Jest pewna, że Hubert powie wszystkim, że to ona go sprowokowała i nit nie będzie miał co do tego wątpliwości. Jarek zapewnia ukochaną, że jej wierzy. Cielecka z całą szczerością opowiada mu, co działo się w klubie. Przyznaje, że była głupia wierząc w szczerość i dobrą wolę Huberta. Młody Berg nie chce, żeby ukochana zadręczała się i oskarżała. Zapewnia ją, że nie zrobiła nic złego...

podziel się:

Pozostałe wiadomości