W odcinku 2599

Daria
Daria

Przed udaniem się na egzamin Beata zjawia się w barze i prosi Marię, żeby przekazała Żanecie prezent dla maleńkiego Ludwiczka. Wyznaje, że czuła się niesamowicie, gdy dziecko rodziło się na jej oczach. Ziębowa jest pod wrażeniem widząc dziewczynę w schludnym i skromnym ubraniu. Stwierdza, że powinna zawsze tak się nosić. Po egzaminie Tomek zabiera Beatę na gofry. Gdy w pewnym momencie oddala się, by zamówić kolejną porcję, do dziewczyny podchodzi jej dawny znajomy i pyta, jaki kit wcisnęła Tomkowi, że udało jej się go wyrwać. Beata każe mu się wynosić, a po chwili podchodzi do Tomka i oznajmia mu, że ma ochotę się przejść. Odprowadza go na Wspólną, po czym oznajmia, że musi już iść do domu. Chłopak namawia, żeby została u niego. Po chwili z baru wychodzi Maria i zaprasza dziewczynę na szarlotkę, którą upiekła specjalnie dla niej w nagrodę za zdany egzamin. Beata początkowo próbuje się wymówić, ale w końcu ulega namowom. Po jakimś czasie młodzi żegnają się z gospodarzami i udają do mieszkania. Maria wyznaje mężowi, że polubiła Beatę i nie będzie jej przeszkadzało, jeśli dziewczyna zostanie u nich na noc. Tłumaczy, że ludzie się zmieniają i niektórzy okazują się kimś innym niż wydawali się na początku. Tymczasem Anastazja przyjeżdża do Warszawy… Michał jest bardzo osłabiony. Podczas porannej kawy przysypia przy stole. Kinga zaczyna poważnie niepokoić się o męża. Przypomina, że miał odebrać wyniki badań. Brzozowski zapewnia, że czuje się dobrze, tylko jest przemęczony pracą. Po chwili dostaje telefon od Małeckiej. Kobieta oznajmia, że muszą uzgodnić parę spraw przed jej wyjazdem. Wyznacza termin spotkania na popołudnie. Lekarz oznajmia Brzozowskiemu, że wyniki jego badań znacznie odbiegają od normy. Podejrzewa infekcję wirusową, lecz dla pewności wypisuje pacjentowi skierowanie do szpitala na kompleksowe badania. Brzozowski próbuje się od tego wymigać. Tłumaczy, że prowadzi teraz duży projekt i nie ma czasu na chorowanie. Lekarz uświadamia mu, że sprawa jest poważna i zlekceważenie jej może go kosztować życie. Marcin dziękuje przyjacielowi za załatwienie mu pracy. Proponuje, żeby opili jego pierwsza wypłatę. Michał z grobową miną pokazuje mu wyniki swoich badań. Marcin lekceważy je jednak. Stwierdza, że lekarze zawsze wynajdą jakiś problem. Zapewnia przyjaciela, że dobrze wygląda i dodaje, że gdyby zobaczył, że coś z nim nie tak, pierwszy by mu o tym powiedział. Uspokojony tymi słowami Brzozowski daje się namówić na kieliszeczek. Po powrocie z pracy Kinga wypytuje męża, czego dowiedział się od lekarza. Michał okłamuje ją, że nic mu nie jest, a jedyne co mu dokucza, to przemęczenie. Po chwili dostaje telefon od Małeckiej. Kobieta przypomina mu, że byli umówieni. Brzozowski w pośpiechu wychodzi z domu. Kiedy zjawia się na miejscu, Kamila właśnie wychodzi z firmy. Robi Michałowi awanturę – nie znosi, gdy się ją zlekceważy i zabiera cenny czas. Nie docierają do niej żadne argumenty. Oznajmia, że nawet w czasie choroby nigdy nie zaniedbała obowiązków służbowych i tego samego oczekuje od swoich pracowników. Weronika mówi Danielowi, że prokuratura zgodziła się włączyć film do materiału dowodowego. Ostrzega go jednak, że oskarżyciel będzie się starał podważyć autentyczność filmu. Niektórzy dziennikarze z redakcji wkurzają się, że muszą odbierać telefony i pracować jednocześnie. Łukasz prosi Smolnego, żeby pozwolił mu przejąć telefony w sprawie Dominiki. Tłumaczy, że koledzy nie zawsze traktują serio zgłoszenia i przez to mogą przeoczyć jakiś ważny szczegół. Dodaje, że chce pomóc ze względu na Dominikę. Uważa, że jest jej coś winien – pracowali przecież razem nad tekstem i jeśli jej zniknięcie ma z tym związek, on sam mógł znaleźć się na jej miejscu. Smolny mówi mu, że pojawiły się nowe dowody. Nie chce jednak wyjawiać szczegółów. Daniel udaje się do Łucji. Dziewczyna nie chcąc wpuścić do środka – zgadza się porozmawiać z przez lekko uchylone drzwi. Chłopak dostrzega strach w jej oczach. Zapytana, czy się go boi, dziewczyna odpowiada, że tak naprawdę go nie zna i nie wie, co wydarzyło się nad Wisłą. Weronika złości się, że prokuratura jest taka opieszała Agnieszka tłumaczy jej, że najpierw policja musi sprawdzić nowe dowody, a zwłaszcza film dostarczony przez Paprockiego. Zwraca uwagę, że sprawą zainteresowały się media i zajął się nią znany detektyw. Liczy na to, że prawdziwy morderca śledzi przebieg dochodzenia i wkrótce popełni jakiś błąd. Basia zastaje w domu pijanego Daniela. Brzozowska nie może patrzeć, jak syn załamuje się pod wpływem oskarżeń. Prosi, żeby nie brał sobie do serca tego, co wypisują o nim w Internecie. Daniel skarży się mamie, że nawet Łucja uważa go za mordercę i boi się go. Tymczasem Łukasz dostaje telefon od kobiety, która twierdzi, że była feralnego wieczoru nad Wisłą i widziała jak Dominika kłóci się z jakimś chłopakiem. Dodaje, że nie był on rudy, jak Daniel, którego widziała w telewizji, ale ciemnowłosy. Łukasz wydaje się zmrożony tą informacją...

podziel się:

Pozostałe wiadomości