W odcinku 2571

Córka Igora - 2571
Córka Igora - 2571

Marek rankiem zbiera się do wyjścia. Tłumaczy żonie, że jest umówiony z dostawcami. Po chwili dostaje od Natalii wiadomość z jej zdjęciem. Przeprasza Danutę, że nie może z nią zjeść śniadania i szybko wychodzi. Po miłosnych igraszkach z kochanką dopadają go znowu wyrzuty sumienia. Wyznaje, że nie umie prowadzić podwójnego życia i źle się czuje oszukując żonę. Natalia bez trudu jednak sprawia, że odrzuca na bok swoje skrupuły. Jest zawstydzony, gdy okazuje się, że zapomniał o urodzinach kochanki. Popławska daje mu czas do wieczora, by naprawił swoje przeoczenie i zrehabilitował się.

Roman przychodzi do w restauracji. Zastaje Marka w trakcie przeglądania w Internecie stron z biżuterią. Jest przekonany, że przyjaciel poszukuje prezentu dla żony. Wyznaje, że też niebawem z Honoratą będą mieli okazję do świętowania – zbliża się pierwsza rocznica ich ślubu. Chce urządzić w restauracji małe przyjęcie. Zimiński radzi mu, żeby zwrócił się z tym do Stefana, a po chwili oznajmia, że musi coś załatwić. Roman ze zrozumieniem stwierdza, że o interesy trzeba dbać, jak o własną żonę. Marek odbiera to jako aluzję do jego romansu. Wydaje mu się, że wszyscy wokół go przejrzeli. Zimiński zabiera kochankę na piknik nad jezioro. Ofiarowuje jej w prezencie przepiękny i kosztowny naszyjnik. Natalia wzruszona dziękuje mu za niego namiętnym pocałunkiem. Tymczasem Danuta zjawia się w restauracji. Dowiaduje się od Stefana, że mąż jest dziś cały dzień na spotkaniu z dostawcą. Próbuje się do niego dodzwonić, lecz Marek ma wyłączony telefon. Po powrocie do domu Marek okłamuje żonę, że cały dzień był zajęty pracą i nie zauważył nawet, że rozładowała mu się komórka. Drętwieje ze zgrozy, gdy ta oznajmia, że była w restauracji. Po chwili odzyskuje rezon i z udawaną skruchą przyznaje się, że zrobił sobie wagary. Wyjaśnia, że Roman wyciągnął go, żeby pochwalić się swoją nową inwestycją. Dodaje, że zachęcał go, by kupili tam mieszkanie. Danuta proponuje, żeby jutro spotkali się z Hofferami…

Basia stara się udowodnić synowi, że też potrafi być wyluzowana. W swoje wypowiedzi wplata młodzieżowe zwroty, które niestety nie zawsze pasują do kontekstu. Kuba jest tym zniesmaczony. Krzysztof także uważa, że taki styl nie pasuje do żony. Sugeruje jej, żeby może odpuściła sobie pracę nad młodzieżowym pismem. Basia nie ma jednak takiego zamiaru. Brzozowska przegląda filmiki i strony w Internecie zasugerowane przez syna. Po chwili w jej gabinecie zjawia się szef i pyta, kiedy dostanie projekt pisma. Basia zapewnia, że za kilka dni będzie gotowy. Zwracając się do szefa używa niekiedy młodzieżowych wyrażeń, czym wprawia go w niemałą konsternację. Basia nie może zrozumieć, na czym polega fenomen filmików, które zbierają tyle lajków w sieci. Prosi syna, żeby jej to wytłumaczył, gdyż jej zdaniem te nagrania nie świadczą dobrze ani o ich autorach ani o odbiorcach. Uważa, że są po prostu głupie i niesmaczne. Chłopak dziwi się, że mama nie może załapać dowcipu, a na dodatek krytykuje coś, czego sama nie potrafiłaby zrobić. Uświadamia jej, że w przeciwieństwie do znanych vlogerów, nie byłaby w stanie nakręcić czegoś, co cieszyłoby się taką popularnością. Brzozowska postanawia udowodnić synowi, że się myli. Nagrywa swój własny filmik, w którym opowiada o trudach bycia matką nastolatka. Szybko przekonuje się, że niełatwo jest nagrać coś interesującego. Wyłącza kamerę i załamana przyznaje się przed sobą, że nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi. Nie wie, że filmik, który przed chwilą nagrała, automatycznie został przesłany do sieci. Basia mówi synowi, że postanowiła odpuścić sobie próbę zrozumienia młodzieży. Wyznaje, że chciała to zrobić nie tyle ze względu na pracę, ale przede wszystkim, żeby lepiej zrozumieć jego. Kuba przyznaje się mamie, że sam ma czasami z tym problem. Zapewnia, że bardzo ją kocha, nawet jeśli nie zawsze potrafią się dogadać. Po chwili Brzozowska dostaje wiadomość z informacją, że jej film obejrzało już kilkaset osób. Spanikowana pyta męża, jak usunąć nagranie z sieci, lecz ten odsyła ją z tym do syna. Tymczasem Basia dowiaduje się, że liczba osób, które obejrzały jej film dwukrotnie wzrosła. Zaciekawiona postanawia poczytać komentarze, które okazują się bardzo przychylne... Elżbieta oznajmia Igorowi, że zdecydowała się przyjąć spadek po zmarłym mężu. Tłumaczy, że chce zrobić dobry użytek z tych pieniędzy i przeznaczyć je na pomoc potrzebującym dzieciom. Julka prosi rodziców, żeby kupili jej nowy rower. Za sprawą nadajnika ukrytego w zabawce, którą dostała od nieznajomej kobiety, przestępcy dowiadują się o decyzji Elżbiety. Marcinkowa odprowadzając Julkę do szkoły zostaje zaczepiona przez nieznajomego mężczyznę, który przedstawia się jako dawny wspólnik Jakuba. Twierdzi, że Marcinek pożyczył od niego pieniądze na zakup jednej ze swoich nieruchomości i nie zdążył ich oddać. W związku z tym uważa, że owa kamienica powinna przejść na jego własność. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że pożyczał Jakubowi pieniądze. Elżbieta oznajmia, że nie jest mu nic winna, a jeśli on uważa inaczej, powinien skontaktować się z jej prawnikiem. Mężczyzna w niedwuznaczny sposób daje jej do zrozumienia, że jeśli nie spełni jego żądania lub przekaże sprawę prawnikom, narazi na niebezpieczeństwo swoich bliskich. Elżbieta opowiada o spotkaniu z nieznajomym Igorowi. Nowak dzwoni do Tadeusiaka. Rzekomy wierzyciel Marcinka dowiaduje się o tym dzięki podsłuchowi. Uznaje, że nadeszła pora na bardziej radykalne działania. Kobieta, która podarowała Julce zabawkę, przychodzi pod szkołę i proponuje dziewczynce, żeby przeszła się z nią na krótki spacer z pieskiem. Mała tłumaczy, że nie wolno jej oddalać się z nieznajomymi, w końcu jednak daje się namówić. Po chwili jakiś mężczyzna chwyta ją i próbuje zaciągnąć do samochodu. Dziewczynka głośno wzywa pomocy, co na szczęście odnosi skutek. Spłoszeni porywacze zostawiają ją i szybko się ulatniają. Julka przyznaje się Elżbiecie, że parę dni temu dostała maskotkę od kobiety, która chciała ją porwać. W drugim pokoju Igor robi Robertowi awanturę z powodu opieszałości policji. Zarzuca mu, że ma wśród swoich ludzi kreta, który donosi przestępcom o ich planach. Elżbieta przynosi maskotkę i opowiada, czego dowiedziała się od małej. Tadeusiak znajduje w zabawce nadajnik...

podziel się:

Pozostałe wiadomości