W odcinku 2569

"Na Wspólnej"
"Na Wspólnej"

Włodek nie może patrzeć, jak Tomek zapracowuje się z rozpaczy po rozstaniu z ukochaną. Prosi go, żeby trochę przystopował. Chłopak oznajmia, że próbuje zapomnieć o Anastazji i nie chce wracać do tego, co mu się przytrafiło. Tomek mówi bratu, że dowiedział się o swojej niedoszłej żonie paru ciekawych rzeczy od jej koleżanki. Nie chce jednak rozwijać tematu twierdząc, że to już zamknięta sprawa. Igor widzi jednak, że brat wciąż nie może pogodzić się z tym, co się stało. Tomek przychodzi na plażę, na której pracuje Beata. Dziękuje, że powiedziała mu prawdę o jego ukochanej. Stwierdza, że jest mu lżej, kiedy wie, z jakiego powodu odeszła. Młodzi ucinają sobie dłuższą pogawędkę. Beata opowiada chłopakowi o swoim życiu. Wyznaje, że nie jest jej łatwo wiązać koniec z końcem. Żali się, że nie ma nikogo bliskiego, z kim mogłaby porozmawiać o swoich problemach. Po chwili stwierdza jednak, że nie należy zbytnio przejmować się przeciwnościami losu. Zapewnia Tomka, że i w jego życiu wszystko się niebawem ułoży. Chłopak prosi ją o numer telefonu, żeby od czasu do czasu mogli się umówić i pogadać. Po powrocie do domu zbiera wszystkie pozostałe po Anastazji rzeczy i wyrzuca je do śmieci… W Internecie ukazuje się recenzja, na którą Sandra i Michel oczekiwali z taką obawą. Dziennikarka chwali młodych wykonawców, a ich płycie daje aż pięć gwiazdek w rankingu. Po chwili do małżonków dzwoni Hebel. Uradowany pochlebną recenzją oznajmia, że czas nagrać teledysk. Eliza denerwuje się przed spotkaniem z nowym szefem. Jarek odwozi ukochaną do pracy i życzy jej powodzenia. Wychodząc z auta Eliza przytrzaskuje drzwiami spódnicę i częściowo ją rozrywa. Za pomocą przyborów biurowych udaje jej się jako tako załatać ubranie. Ale to nie koniec niemiłych niespodzianek - Cielecka popełnia faux pas biorąc swojego nowego szefa za zwykłego interesanta. Hubert Majewski - młody, przystojny mężczyzna – nie ma jej jednak tego za złe. Od razu proponuje, żeby mówili sobie po imieniu i opowiada o swoich wpadkach. Sandra i Michel obmyślają scenariusz swojego klipu. Nieoczekiwanie zjawia się Heblewski. W przeciwieństwie do młodych małżonków uważa, że teledysk powinien być nakręcony z rozmachem. Tłumaczy, że tylko takie klipy trafiają na pierwsze miejsca list przebojów. W końcu jednak artystom i ich mecenasowi udaje się znaleźć kompromis... Marek od wczesnego rana rozmyśla o Natalii. Pisze do niej SMS-a z zapytaniem, co słychać. Do Danuty dzwoni jej matka i skarży się na ból brzucha. Po skończonej rozmowie Zimińska stwierdza, że mama stała się bardzo marudna. Ma nadzieję, że w przyszłości nie będzie taka jak ona. Po chwili wpada w irytację na męża z powodu jakiejś błahostki. Popławska odwiedza Marka w pracy. Wyznaje, że nie może przestać myśleć o tym, co się stało. Zimiński uważa, że postąpił nierozsądnie przychodząc do niej. Natalia ma zgoła inne zdanie na ten temat. Na odchodnym daje Markowi do zrozumienia, że chciałaby znów widzieć go u siebie. Podczas pracy Zimiński jest rozkojarzony Stefan zaczyna niepokoić się o przyjaciela. Pyta go, czy ma jakieś problemy małżeńskie. Marek zapewnia, że nic złego się nie dzieje. Tłumaczy, że jest po prostu przemęczony. Danuta mówi mężowi, że jej mama jest w szpitalu i musi do niej jechać. Marek postanawia towarzyszyć żonie, lecz ona odwodzi go od tego pomysłu. Uważa, że powinien zostać z Dębkami i pomagać im w restauracji. Marek przez cały wieczór rozmyśla o kobiecie, która skradła mu serce. Danuta dzwoni do męża z drogi. Wspomina czasy, gdy za młodu podróżowali stopem po Polsce. Jakiś czas później Marek zjawia się u Natalii. Bez słowa bierze ją w ramiona i namiętnie całuje...

podziel się:

Pozostałe wiadomości