W odcinku 2507

Tomek - 2507
Tomek - 2507

W pracy Hoffer zauważa dyrektor Kolendę przy łóżku Oliwii. Na osobności pyta dziewczynę, o co chodziło? Sobierajówna wyjaśnia, że dyrektorka gratulowała jej, że Ostrowski zajął się nią osobiście i otoczył nader staranną opieką.

Tosia dzwoni do Kamila. Zapowiada, że po lekcjach przyjdzie na Wspólną. Zuza i Ula bardzo się cieszą na te odwiedziny…

Tosia prosi Hofferów, żeby pozwolili jej przez kilka dni zamieszkać u nich. Tłumaczy, że musi odpocząć trochę od żony swojego ojca, która jest wyjątkowo irytującym człowiekiem.

Zuza dzwoni do ojca Tosi i umawia się z nim, że dziewczynka zostanie u nich do niedzieli. Kamil uważa, że powinni porozmawiać z Kornackimi o ich relacji z Tosią. Jest szczerze zaniepokojony. Hofferowa uświadamia mężowi, że Tosia weszła w trudny okres dojrzewania i nie należy brać tak serio wszystkiego, co mówi.

Ula skarży się rodzicom, że Tosia w ogóle nie chce się z nią bawić i ciągle siedzi przed komputerem. Kiedy chwilę później Kamil udaje się do pokoju dziewczynek, żeby zawołać Tosię na film, ta zirytowana odpowiada, że ma ochotę pobyć sama – miała nadzieję, że tu będzie miała święty spokój…

Po fatalnym wspólnym wypadzie za miasto między Jarkiem, Brunem i Elizą robi się kwas. Sandra prosi Bruna, żeby powiedział, co się stało. Towarzystwo wybucha śmiechem, gdy Krawczyk wyjaśnia ze złością, że Jarek dobierał się do Malwiny.

Między Malwiną a Brunem dochodzi do kolejnej sprzeczki. Dziewczyna zirytowana docinkami chłopaka, wychodzi obrażona. Wcześniej umawia się w Sandrą i Michelem, że przyjdzie na ich koncert, ale słysząc, że Bruno też się tam wybiera, traci na to ochotę…

Norbert proponuje Agacie, żeby wybrała się z nim na koncert jego przyjaciół. Dziewczyna, choć bez entuzjazmu, przyjmuje zaproszenie.

Na koncercie Sandry i Michela zjawia się cała paczka przyjaciół. Wszyscy świetnie się bawią i wydaje się, że niesnaski zostały zapomniane. Kiedy jednak Jarek w przypływie radości przytula Malwinę, Bruno natychmiast doskakuje do kolegi i odpycha go. Na moment robi się gorąco, ale na szczęście Norbertowi udaje się załagodzić sytuację. Po powrocie do domu konflikt wybucha z nową siłą. Eliza niegrzecznie odpowiada Malwinie, gdy ta prosi ją o coś. Bruno staje w obronie swojej dziewczyny ściągając na siebie gniew Jarka. Zirytowana tym wszystkim Sandra klaruje przyjaciołom, że to co zaszło na wyjeździe było tylko zgrywą i powinni nabrać do tego więcej dystansu...

Joachim mówi siostrze, że wróci dziś później, bo ma z Balonem fuchę przy jakimś remoncie. Chwilę później kumpel zjawia się u niego. Na osobności mówi Joachimowi, że ma świetne miejsce, w którym mogą zrealizować swój plan.

Tomek szuka tematu do kolejnego artykułu. Od jakiegoś mężczyzny dostaje wiadomość, że deweloper chce wyciąć park przy osiedlu na obrzeżach miasta. Nowak natychmiast oddzwania i umawia się na spotkanie. Anastazja czule żegnając się z ukochanym, życzy mu, żeby udało mu się uratować park.

Dziewczyna prosi Marię, żeby pozwoliła jej dziś wcześniej wyjść z baru. Wyjaśnia, że umówiła się z Tomkiem. Dzwoni do swojego chłopaka i wypytuje, co udało mu się załatwić. Nowak mówi jej, że jest pod wskazanym adresem, ale nie widzi tu niczego, co przypominałoby park. Po chwili zostaje obezwładniony przez Balona i Joachima. Telefon Tomka wypada mu z ręki, lecz Anastazja słyszy szarpaninę i głos brata. Natychmiast dzwoni do Joachima, lecz ten okłamuje ją, że jest w pracy i nie ma czasu rozmawiać. Na szczęście dziewczyna znajduje w barze kartkę, na której Tomek zapisywał adres, pod który miał się udać.

Balon i Joachim przetrzymują związanego Nowaka w piwnicy jakiegoś domu. Balon grozi mu okrutną karą za zdradę kolegów. Brat Anastazji powstrzymuje go jednak. Żąda od Tomka, żeby odczepił się od jego siostry i wyjechał z miasta. Balon powoli traci cierpliwość. Rzuca się na Nowaka, lecz w tym samym momencie zjawia się Anastazja i w szale ratuje Tomka z opresji...

podziel się:

Pozostałe wiadomości