W odcinku 2493

Darek i Ola - 2493
Darek i Ola - 2493

Elżbieta dostaje telefon od kobiety, która jest zdecydowana urodzić jej dziecko. Potwierdza, że sprawa jest jeszcze aktualna. Kiedy zjawia się Igor, szybko kończy połączenie zapewniając, że oddzwoni później. Chce porozmawiać z ukochanym, lecz on zaaferowany pokazuje jej gazetę ze swoim artykułem, a po chwili wychodzi do redakcji.

Elżbieta oddzwania do Kariny. Kobieta jest bardzo bezpośrednia, ale nie bardzo chce mówić o sobie. Zniecierpliwiona pyta Marcinkową, kiedy mogłaby spotkać się z nią i przyszłym ojcem dziecka. Elżbieta okłamuje ją, że może to nastąpić dopiero pod koniec tygodnia, ponieważ jej narzeczony jest w delegacji.

Ela mówi Igorowi, że ktoś odpowiedział na jej ogłoszenie. Uświadamia mu, że dotąd nie zrobił nic z tego, co obiecywał. Przypomina, że mieli spotkać się z jakąś parą, która korzystała z pomocy surogatki. Nowak przyznaje, że zaniedbał sprawę i przeprasza ukochaną. Niestety, ich rozmowę przerywa Julka, która prosi tatę, żeby jej poczytał. Elżbieta jest wyraźnie niezadowolona…

W gazecie ukazuje się artykuł o Piotrze Rogalskim autorstwa Igora i Marty. Olszewska stwierdza, że zeznania woźnego zostaną z łatwością obalone przez sąd. Darek uważa, że może jej skutecznie pomóc. Agnieszka zarzuca mu, że interesuje go, bo sprawa trafiła na pierwsze strony gazet. Jakiś czas później, w kancelarii, zauważa jak Darek pomaga w czymś Oli i pochyla się nad wydekoltowaną Zimińską. Wkurzona Olszewska woła go i oznajmia, że przemyślała wszystko i zdecydowała się oddać mu sprawę Olafa. Po jakimś czasie wzywa Olę na dywanik. Oznajmia, że nie pochwala jej bierności. Stwierdza, że powinna była sama poradzić sobie z problemem, zamiast prosić o pomoc Darka. Zwraca Oli uwagę na jej ubiór, który – jak twierdzi – jest zbyt wyzywający. Zabrania jej kokietować wszystkich w czasie pracy. Niemal traci nad sobą panowanie, gdy Zimińska stwierdza, że nie ma wpływu na to, w jaki sposób patrzy na nią Darek. Dodaje, że raczej na kogoś innego powinna kierować swoje podejrzenia. Olszewska jest bardzo zafrapowana tymi słowami. Jakiś czas później wypytuje ukochanego, co sądzi o Oli. Darek bezczelnie stwierdza, że Ola podoba mu się nie bardziej od Anety. Kiedy wychodzi do łazienki, wkurzona Agnieszka z pasją tłucze filiżankę, którą dostała od ukochanego...

Darek oznajmia Olafowi, że chce zmienić kwalifikację czynu na nieumyślne spowodowanie śmierci. Tłumaczy, że w tym wypadku maksymalna kara to 5 lat więzienia z możliwością uzyskania „zawiasów”. Uświadamia Kubickiemu, że nie ma żadnych świadków na potwierdzenie jego niewinności. Przyznaje, że odpowiedni nacisk mógłby sprawić, że ktoś w końcu powie, jak było naprawdę. Stanowczo odradza klientowi sugerowane przez Olszewską przyznanie się do winy.

Darek mówi Agnieszce, że konduktor pociągu przypomniał sobie, że Piotr Rogalski i jego kumple zachowywali się wyjątkowo chamsko i że już wcześniej często stwarzali problemy.

Podczas zaimprowizowanej konferencji prasowej Radosław Rogalski wzburzony oznajmia, że dziennikarze, którzy oczernili jego syna, są bliskimi znajomymi oskarżonego Kubickiego. Jego emocjonalny występ robi wrażenie. Naczelny zostaje wezwany na dywanik do prezesa. Mimo to chce, żeby Igor i Marta dalej prowadzili swoje śledztwo. Ostrzega ich jednak, że teraz wszyscy będą im patrzeć na ręce.

Żaneta, Renata i Bogdan zastanawiają się, co zrobić z rocznicą ślubu rodziców. Zgodnie stwierdzają, że w obecnej sytuacji wysyłanie ich na wycieczkę do Paryża - którą wykupili jakiś czas temu – nie ma sensu. Kiedy jednak Franek proponuje, że pojedzie tam z dziadkiem, Żaneta stanowczo się temu sprzeciwia. Uważa, że nie wolno im pozwolić na to, żeby rodzice się rozwiedli. Robi Bogdanowi wymówki, że ułatwił im rozstanie pozwalając ojcu mieszkać u siebie.

Ziębowie dostają mnóstwo kartek i listów z życzeniami. Maria uważa, że rodzina i przyjaciele powinni dowiedzieć się o ich decyzji. Oczekuje, że mąż podejmie się tego, jako że sam złożył pozew rozwodowy. Zięba nie zamierza tego robić. Dochodzi do gwałtownej sprzeczki. Po chwili zjawia się kurier z bukietem kwiatów. Maria obrażona wychodzi z baru. Włodek, przeczytawszy bilecik, wybiega za nią i oddając bukiet oznajmia zirytowany, że to kwiaty od jej wielbiciela – Tadeusza.

Renata, Bogdan i Żaneta wręczają rodzicom bilety na wycieczkę do Paryża. Skłóceni Ziębowie na moment dębieją ze zdziwienia, ale po chwili znowu zaczynają na siebie pohukiwać. Dzieci oznajmiają im, że mogą zrobić z biletami, co zechcą.

Włodek przeprasza Weronikę, że uniósł się podczas ich ostatniej rozmowy. Prosi, żeby zgodziła się reprezentować go przed sądem. Ze łzami w oczach tłumaczy, że rozwód jest nieunikniony. Roztocka, pomimo wielkich oporów, zgadza się wziąć sprawę…

podziel się:

Pozostałe wiadomości