W odcinku 2490

Marta i Igor - 2490
Marta i Igor - 2490

Nicole robi mężowi wymówki, że zamiast zajmować się synem, kupuje mu drogie zabawki. Mikołaj zirytowany zwraca jej uwagę, że pracuje na dwa etaty. Na osobności Honorata upomina syna, żeby się trochę powściągnął i nie sprzeczał z żoną. Mężczyznę denerwuje, że Nicole ciągle ma do niego pretensje.

Po południu Mikołaj zabiera żonę do drogiej restauracji. Prosi, żeby choć na chwilę zapomniała o kłopotach finansowych i nie przejmowała się cenami. Pech chce, że w lokalu spotyka pokerzystę, którego ograł ostatnio na sporą sumę. Mężczyzna zauważa go i wdaje się w rozmowę. Mikołaj obchodzi się z nim dość obcesowo dając do zrozumienia, że to nie najlepszy moment na pogawędki. Po odejściu natręta wyjaśnia żonie, że to jego klient.

Młodzi Leśniewscy wracają do domu zadowoleni ze wspólnie spędzonego czasu. Po chwili Mikołaj zbiera się do wyjścia. Tłumaczy żonie, że musi zrobić jeszcze parę kursów. Obiecuje jej, że jutro zrobi sobie wolne i zabierze ją i synka do zoo. Zamiast do pracy, udaje się do kasyna…

Lekarz oznajmia Ilonie, że może już dziś opuścić szpital. Przestrzega jednak, żeby nadal na siebie uważała i nie rzucała się od razu w wir pracy. Zdybicka, wzruszona i szczęśliwa, natychmiast dzwoni do Maksa, by oznajmić mu radosną nowinę. Wkrótce Brzozowski zjawia się w szpitalu. Małżonkowie nie mogą się nacieszyć myślą, że znowu będą razem. Lekarz gratuluje im obojgu odwagi i wiary, jakimi wykazali się w najtrudniejszym czasie. Stwierdza, że na długo ich zapamięta.

Zdybicka uradowana wita się z synkiem. Biorąc go na ręce spostrzega, że jest jeszcze bardzo słaba. Izabela zapewnia ją, że przy dobrej, domowej diecie szybko dojdzie do siebie. Po chwili zbiera się do wyjścia. Jest zaskoczona, kiedy Ilona prosi ją, żeby została z nimi na obiedzie. Niebawem zjawia się Zdybicki. Ilona przedstawia go Izabeli. Pokazuje ojcu wnuka, który od czasu ich ostatniego spotkania bardzo wyrósł. Zdybicki jest wzruszony i nie ukrywa radości, że jego córka związała się z takim człowiekiem jak Maks. Przeprasza, że nie od razu obdarzył go zaufaniem. Ilona prosi tatę, żeby został u nich parę dni.

Zdybicka dziękuje mężowi, że wspierał ją w najtrudniejszych chwilach. Wyznaje, że gdyby nie on, nigdy nie zgodziłaby się na chemioterapię. Zrobiła to, bo wiedziała, że nie dałby jej spokoju…

Marta jest zirytowana, że prasa rozpisuje się w samych superlatywach na temat Rogalskiego – bandziora, który wyrzucił Olafa z pociągu. O Kubickim zaś piszą jako o prostaku lubującym się w sportach siłowych.

Naczelny daje Konarskiej i Nowakowi namiary na jednego z uczestników bójki, do którego jeszcze nie dotarli dziennikarze. Wyjaśnia, że wie to od znajomego policjanta, który miał u niego dług wdzięczności. Marta i Igor udają się pod wskazany adres. Młody mężczyzna chętnie rozmawia z dziennikarzami. Mówi im, że z Rogalskim przez pół roku chodził do klasy, a potem jego rodzice przenieśli go do prywatnej szkoły. Nie chce jednak wyjaśnić, dlaczego musieli to zrobić. Marta zadaje mu coraz to bardziej zaczepne pytania. W końcu oskarża o to, że ukrywa prawdę o swoim kumplu. Chłopak ucina rozmowę i nie życzy sobie, żeby więcej się u niego nie pokazywali.

Marta i Igor udają się do dawnej szkoły Piotra. Nie udaje im się jednak wyciągnąć żadnych informacji od jego nauczyciela. Przysłuchujący się rozmowie dozorca mówi im później, że ludzie boją się powiedzieć coś złego na Piotra, bo jego ojciec zatrudnia wiele osób z okolicy w swoich hurtowniach. Mężczyzna nie ma jednak takich oporów. Wyznaje, że jego wnuk wylądował przez Piotra w poprawczaku. Wyjaśnia, że policja znalazła u niego pół kilograma amfetaminy, którą Rogalski dał mu na przechowanie.

Do Olafa przychodzi prokurator i odczytuje mu postanowienie sądu, zgodnie z którym Kubicki jest podejrzany o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Tymczasem Marta i Igor puszczają Naczelnemu nagrane zeznania woźnego. Wynika z nich, że po aferze z narkotykami ojciec Piotra przekupił policję, a dyrektor zażądał od niego jedynie, by przeniósł syna do innej szkoły. Artur obawia się, że zeznania osoby, której zależy na oczyszczeniu z zarzutów własnego wnuka, będą mało wiarygodne dla opinii publicznej. Nie zgadza się na publikację materiału. Marta dowiaduje się od Olafa, że otrzymał oficjalne zarzuty. W szpitalu zastaje go pogrążonego w apatii i smutku...

podziel się:

Pozostałe wiadomości