W odcinku 2431

Ostrowski i Ewa - 2431
Ostrowski i Ewa - 2431

Ostrowski bez uprzedzenia zjawia się rankiem u Ewy. Tłumaczy, że chciał zrobić jej niespodziankę. Kochankowie w szale namiętności niszczą kuchenną szafkę. Ewa zapewnia, że nic takiego się nie stało. Dodaje, że już dawno myślała o zmianie mebli. Jakiś czas później razem z Arkiem przegląda w Internecie projekty wystroju kuchni. Niemal od razu podejmuje decyzję, jaki chciałaby jej nadać charakter. Ostrowski z zachwytem przygląda się ukochanej. Nie potrafi jednak zdobyć się na miłosne wyznanie.

Wieczorem Ewa przychodzi z ukochanym do Igora i Elżbiety. Po powitaniu Arek ukradkiem zażywa jakieś proszki. Chwilę później pod wpływem leku i lampki wina - staje się gadatliwy i pobudzony. Ewa jest zdumiona obserwując jego dziwnie złośliwe zachowanie. Po jakimś czasie Ostrowski wstaje od stołu i żegna się z towarzystwem. Ewa jest zażenowana jego zachowaniem. Przeprasza za Arka. Przyznaje, że nie wie, co się z nim dzieje…

W Internecie ukazują się pierwsze recenzje Hamleta. Krytycy doceniają zarówno pracę reżysera, jak i aktorów, w tym ich serialowej gwiazdy. Basia gratuluje mężowi. Krzysztof udaje się do teatru. Na pustej scenie wracają do niego przeżycia wczorajszego wieczoru. Rozwadowski szczerze gratuluje Smolnemu sukcesu. Proponuje mu stała umowę. Ku jego zdumieniu Krzysztof odmawia. Tłumaczy, że ma inne zobowiązania. Jest pewien, że po sukcesie Hamleta teatr stanie znowu na nogi. Wyznaje, że praca w teatrze była dla niego niezapomnianym doświadczeniem. Żegnając się, prosi dyrektora, żeby pozdrowił od niego zespół. Aktorzy i pracownicy teatru nie pozwalają mu jednak odejść w ten sposób. Zatrzymują go przed teatrem i zapraszają na pożegnalną imprezę.

Brzozowska jest zaskoczona, że mąż, po tak wielkim sukcesie, postanowił zakończyć swoją karierę. Smolny tłumaczy jej, że przy Hamlecie po prostu miał fart. Zdaje sobie jednak sprawę, że nie zna się na teatrze i prędzej czy później jego niekompetencja wyszłaby na jaw. Jednak po chwili z prawdziwą przyjemnością czyta kolejną, pełną pochwał recenzję…

Weronika przychodzi rankiem do Agnieszki. Darek mówi jej, że Olszewska poszła gdzieś wczoraj, zaraz po wyjściu z sądu i dotąd nie wróciła. Kłamie, że całą noc jej szukał. Zwraca uwagę, jak trudno jest żyć z alkoholiczką i zapewnia, że robi wszystko, by jej pomóc.

Olszewska przychodzi do kancelarii kompletnie pijana. Przeprasza Roztocką za wczoraj. Kiedy Weronika mówi jej, że powinna pójść do domu, wpada w złość. Bełkocze, że ma pomysł na wyciągnięcie Roberta z aresztu. Nie jest jednak w stanie sklecić jednego zdania. W końcu zabiera swoje rzeczy i wychodzi.

Weronika szuka pomocy u Romana. Hoffer mówi jej, żeby nie starała się naprawiać tego, co Agnieszka zepsuła, bo zamiast jej pomóc da jej poczucie komfortu i tylko zachęci do dalszego picia. Olszewska musi sama brać odpowiedzialność za swoje czyny. Jakiś czas później Roman osobiście zjawia się u Agnieszki, gdy ta kończy akurat opróżniać kolejną butelkę. Uświadamia jej, że jeśli się nie opamięta, wkrótce stoczy się na dno, a w końcu alkohol ją zabije. Przypomina przyjaciółce, że w każdej chwili może otrzymać pomoc, o ile naprawdę będzie jej chciała. Olszewska wyprasza go za drzwi.

Wieczorem Agnieszka, zlana potem i roztrzęsiona, siedzi na podłodze z pustą butelką – musi się napić. Darek przynosi jej kolejny koniak. Każe Olszewskiej błagać o alkohol jeśli chce go dostać. Agnieszka błaga… Po chwili ukradkiem Darek wyciąga jej z portfela kartę kredytową i wychodzi z mieszkania...

podziel się:

Pozostałe wiadomości