Na Wspólnej

Odcinek 2387

Na Wspólnej

Darek osiąga swój cel – Agnieszka zaczyna pić!!! Totalna awantura na Wspólnej – Roman i Zdzisław lądują w areszcie. Radek walczy o Ewę – czy dostanie ostatnią szansę?

Muszko i Roman
Muszko i Roman

Radek zaczepia na szpitalnym korytarzu Ewę, kierującą się do gabinetu ordynatora. Nie rozumie, jak to możliwe, że w niespełna kilka dni po ich rozstaniu związała się z kimś innym. Kobieta nie ma zamiaru się tłumaczyć. Przypomina Wichrowskiemu, że to on ją zostawił. Mężczyzna pogardliwie stwierdza, że jest po prostu łatwa. Ewa wymierza mu siarczysty policzek. Jakiś czas później zasmucona opowiada Arkowi, co ją spotkało. Ostrowski przytula ukochaną i próbuje ją pocieszyć. Kobieta szczerze dziękuje mu za wsparcie.

Ostrowski przynosi Radkowi wypis ze szpitala i daje mu zalecenia lekarskie. Wichrowski wyrzuca ordynatorowi, że zabrał mu Ewę, choć wiedział, że on ma zamiar do niej wrócić. Ostrowski uświadamia pacjentowi, że sam podjął decyzję, więc nie powinien mieć teraz do nikogo pretensji.

Radek niespodziewanie zjawia się u Ewy. Przeprasza ją za to, co jej powiedział. Błaga, żeby mu przebaczyła i wróciła do niego. Uświadamia Ewie, że właściwie nie zna Ostrowskiego i nie może być pewna jego uczuć. Zapewnia, że dla niego jest najważniejsza pod słońcem, co zrozumiał podczas wyprawy. Wyznaje Ewie miłość i prosi, żeby zastanowiła się jeszcze raz, zanim podejmie ostateczną decyzję. Jego wywód przerywa pojawienie się Ostrowskiego. Radek rzuca pod adresem ordynatora złośliwą uwagę, po czym odchodzi obrażony .

Roman postanawia opróżnić wózkownię ze swoich rzeczy. Jest zbulwersowany, kiedy okazuje się, że w drzwiach została zamontowana nowa kłódka, a z pomieszczenia zniknęły jego sprzęty. Koło drzwi znajduje kartkę z wyjaśnieniem, że wózkownia zostaje przywrócona mieszkańcom Jest też informacja, że zabrane z niej rzeczy można odebrać z depozytu po uiszczeniu opłaty za wieloletnie użytkowanie pomieszczenia. Roman jest przekonany, że to sprawka Muszki.

Hoffer pół dnia spędza w barze Ziębów, siedząc w bezruchu i nie odzywając się ani słowem. Wkrótce, na prośbę Zięby, zjawia się Sławek. Włodek wyjaśnia żonie, że po wczorajszej aferze ma złe przeczucia i wolał, żeby na miejscu był policjant. Gdy na dziedzińcu zjawia się Zdzisiek, Hoffer zrywa się z miejsca i podbiega do niego. Ubliża Muszce, a nie mogąc go sprowokować, posuwa się do rękoczynów. Włodek i Sławek rzucają się, by rozdzielić mężczyzn. Na dziedzińcu dochodzi do karczemnej awantury. Wkrótce zjawia się wezwana przez lokatorów policja. Sławkowi prawie udaje się załagodzić sytuację, gdy nagle Roman – zamiast podać sąsiadowi rękę na zgodę – wymierza mu potężny cios pięścią. Muszko nie pozostaje mu dłużny. W ferworze walki obrywa Dziedzic próbujący rozdzielić mężczyzn.

Roman i Zdzisiek lądują w areszcie. Jak na ironię ostają umieszczeni w jednej celi. Policjant ostrzega ich, że jeśli nie będą zachowywali się spokojnie, przeniesie ich obu do celi recydywistów. Zaraz po jego wyjściu mężczyźni zaczynają się kłócić. Po chwili jednak odpuszczają. Hoffer spokojnie pyta sąsiada, o co mu właściwie chodzi z tą piwnicą. Muszko ze skruchą stwierdza, że powód jego zacietrzewienia jest jeden – jego charakter. Od najmłodszych lat nigdy nie uchybił żadnym zasadom i nie pozwalał na to innym. Z tego powodu ludzie zawsze od niego stronili i nigdy nie miał przyjaciół. W sprawach sercowych też miał pod górkę – nie umawiał się z dziewczynami, by uniknąć pokusy seksu przed ślubem. Roman jest poruszony wyznaniem Zdziśka. Przyznaje sąsiadowi, że miał trochę słuszności czepiając się o piwnicę. Dodaje, że on też ma swoje zasady, dlatego – choć mógłby to zrobić – nie będzie prosił Sławka o protekcję i starał się, by wypuszczono go z aresztu…

Agnieszka wstydzi się przed Darkiem swojego wyglądu. Po raz któryś z kolei przypomina mu o spotkaniach z klientami. Po chwili zmieszana przyznaje, że jest niespokojna, bo zamiast zajmować się kancelarią, siedzi w domu. Żbik zapewnia ukochaną, że wszystkim się zajmie. Obiecuje, że po przyjściu z pracy ugotuje jej coś pysznego, a potem pójdą razem do fizjoterapeuty. Kiedy Olszewska zostaje sama, zjawia się kobieta, z którą Darek ostatnio spędził noc. Wyjaśnia, że jest znajomą jej syna z uczelni. Agnieszka nie prostuje pomyłki. Pyta, czy ma mu coś przekazać. Kobieta zapewnia, że to nic ważnego, po czym pośpiesznie się żegna.

Olszewska opowiada Darkowi o wizycie nieznajomej. Żbik udaje, że nie ma pojęcia, o kogo chodzi. Stwierdza, że to pewnie pomyłka. Agnieszka nie daje się jednak nabrać. Urządza Darkowi scenę zazdrości. Mężczyzna, udając śmiertelnie urażonego jej podejrzeniami, pakuje swoje rzeczy. Na odchodnym wzburzony mówi Olszewskiej, że nie pozwoli się oskarżać o zdradę, zwłaszcza komuś, kto sam kłamie.

Żbik spędza wieczór z kumplami. Agnieszka dzwoni do niego, jest kompletnie pijana. Szlochając błaga kochanka, żeby do niej wrócił. Darek udaje, że nie może jej zrozumieć. Z wyrazem tryumfu wyłącza telefon...