Na Wspólnej

Odcinek 2129

Na Wspólnej

Ola i porwane dziewczyny atakują porywaczkę i… uciekają! Zuza w ramionach przystojnego celebryty! Trup w domu Smolnego!

Ola i porwane dziewczyny
Ola i porwane dziewczyny

Marek zjawia się u Daniela. Zdenerwowany mówi mu, że Olki jeszcze nie ma, choć miała wrócić wczoraj wieczorem. Co gorsze nie ma z nią żadnego kontaktu. Daniel sprawdza w Internecie adres, pod którym rzekomo Ola zatrzymała się w Berlinie. Okazuje się jednak, że ulica, którą podała nie istnieje.

Łucja przychodzi do Daniela. Zauważa stronę internetową z mapą Berlina. Podejrzewa, że chłopak chce ją tam zabrać. Kiedy poznaje prawdę, jest trochę zazdrosna. Młody Brzozowski wyjaśnia jej, że rodzice Oli poprosili go o pomoc, bo ufają mu.

Tymczasem Tania oznajmia porwanym dziewczynom, że jutro zostaną wywiezione.

Uwięzione dziewczyny planują ucieczkę. Alina bardzo się boi, że porywacze dorwą je i zabiją. Wala mów Oli, że powinny zostawić Alinę która i tak jest za słaba i może pokrzyżować im plany. Młoda Zimińska absolutnie nie chce się na to zgodzić. Kiedy jakiś czas później do stodoły wchodzi Tania, dziewczyny łapią ją i przystawiają jej do gardła utłuczoną butelkę. Przestraszona kobieta mówi im, że bandyci wyjechali. Zapewnia, że i ona jest tu pod przymusem. Dziewczynom nie udaje się uciec zbyt daleko. Jeszcze na terenie posesji zostają zatrzymane przez Jacka, który grożąc rewolwerem, każe im puścić Tanię. Gdy tylko kobieta zostaje wyswobodzona wszystkie trzy dziewczyny zostają zapędzone z powrotem do stodoły. Jacek nie ma wątpliwości, która z nich była pomysłodawcą ucieczki. Grozi Oli, że jeśli jeszcze raz wykręci jakiś numer, zabije ją...

Zuza dowiaduje się od szefowej, że dziś wieczorem jest event, na którym Hofferowa, jako twarz agencji, musi być obecna. Odprowadzając Ulę do szkoły, przeprasza ją, że nie będzie miała dzisiaj dla niej czasu. Dziecko, kurczowo tuląc się do niej prosi, żeby to ona, a nie tata, odebrała ją dzisiaj ze szkoły. Imponuje jej, że ma taką znaną i piękną mamę. Przechwala się nią przed koleżankami i wymądrza na temat mody. Okłamuje koleżanki, że mama obiecała zabrać ją niebawem na jakieś przyjęcie i pozwoliła zaprosić jakąś koleżankę. Tymczasem Zuza skarży się mężowi, że Ula ostatnio zachowuje się dziwnie wobec niej, jakby bała się, że ją straci. Kamil uważa, że ich córka po prostu boi się, że nie będzie już w centrum ich zainteresowania…

Zuza, tuż przed wyjściem na wieczorny event rozmawia z Ulą - zapewnia ją, że wolałaby spędzić ten czas z nią i tatą. Okazuje się jednak, że dziewczynka cieszy się, że mama jest sławna. Marzy, że kiedyś zabierze ją ze sobą na takie przyjęcie!

Irmina daje Zuzie wskazówki, jak ma się zachowywać, żeby zostać zauważoną. Podczas zdjęć na „ściance” Zuza potrącona przez jedną z modelek wpada w ramiona jakiegoś mężczyzny. Fotografowie wyrokują, że oboje stanowią doskonałą parę i każą im pozować razem do zdjęć. Padają pytania, czy Zuza jest nową dziewczyną celebryty?! Irmina gratuluje Hofferowej, że udało jej się tak zabłysnąć. Podziwia Zuzę za spryt – sądząc, że specjalnie potknęła się, żeby wpaść w ramiona znanego celebryty i z nim się sfotografować. Uświadamia oniemiałej ze zdziwienia Zuzie, że jutro jej zdjęcia będą na wszystkich portalach plotkarskich.

Smolny zapowiada, że tym razem nie da się wykiwać i regularnie będzie sprawdzał postępy prac na budowie. Odgraża się, że dopadnie Koryckiego i wyciągnie od niego pieniądze. Tymczasem jednak będą musieli z Basią ograniczyć wydatki na życie i zacząć oszczędzać. Rankiem dostaje telefon od z robotników robiących poprawki w domu. Mężczyzna prosi go, żeby natychmiast przyjechał na budowę.

Robotnicy pokazują Krzysztofowi fragment obutej w kalosz nogi wystający z betonowej wylewki przed domem. Smolny natychmiast dzwoni po policję. W oczekiwaniu na kryminologów policjant przesłuchuje go. Krzysztof tłumaczy, że na teren posesji mieli wstęp wszyscy, ponieważ działka budowlana nie była ogrodzona.

Smolny wścieka się, że akurat jego spotkało coś takiego. Jest pewien, że z powodu śledztwa nieprędko uda się ukończyć prace budowlane. Po chwili dostaje telefon z wezwaniem na komisariat. Dowiaduje się tam, że denat znaleziony pod podłogą tarasu to... Grzegorz Korycki!

Aktualności