Na Wspólnej

Odcinek 2051

Na Wspólnej

Basia obwinia Smolnego za dramat syna! Janek poniża Kasię – dziewczyna jest zrozpaczona! Życie Marty znowu się sypie…

Basia i Smolny
Basia i Smolny

Kasia rezygnuje z finału konkursu modowego. Franek tłumaczy siostrze, że nie powinna się poddawać – przecież właśnie o to chodziło Alicji. Proponuje, że zrobi jej zdjęcia. Uświadamia też siostrze, że musi wymyślić jakieś trudniejsze hasło na konto, by zmienić to, które miała dotychczas.

Ala zaczepia Kasię na szkolnym korytarzu i przy wszystkich robi jej złośliwe uwagi. Bergówna inteligentnie odcina się Ali i ośmiesza ją przed koleżankami. Po lekcjach Kasia decyduje rozmówić się z Jaśkiem. Wyjaśnia mu, że wpis na jej koncie dodała Ala, która chciała jej zaszkodzić. Widząc jednak, że Jasiek nie bardzo jej wierzy, uświadamia mu, że wcale nie jest takim Casanovą. Chłopak odcina jej się uwagą w podobnym guście. Stwierdza, że wstydziłby się z nią chodzić.

Po powrocie ze szkoły Kasia wypłakuje się przed Joanną. Nie może zrozumieć, dlaczego chłopak powiedział jej coś takiego. Przecież nie jest aż tak beznadziejna! Nieoczekiwanie zjawia się Jasiek. Przeprasza Kasię za to, jak ją potraktował. Przyznaje, że nie od razu jej uwierzył. Zapewnia dziewczynę, że jeśli tylko będzie jeszcze kiedyś potrzebowała zdjęć, on chętnie jej pomoże. Kasia uświadamia mu, że przez niego nie wzięła udziału w konkursie. Dumnie oznajmia, że zanim o cokolwiek go poprosi, dobrze się nad tym zastanowi, po czym zamyka osłupiałemu chłopakowi drzwi przed nosem!

Marta nie odbiera telefonu od Olafa. Po chwili dostaje od niego SMS-a w którym mężczyzna pisze jej, że zachowuje się dziecinnie. Konarska oddzwania do niego i ze złością stwierdza, że to on zachował się niepoważnie, kiedy zaprowadził ją na spotkanie AA. Po jakimś czasie Olaf przyjeżdża do Marty. Zachęca ją do przyjścia na trening. Pyta, czy ma ją zapisywać na zawody. Konarska z przekąsem stwierdza, że nie pytał jej o zgodę, gdy zabierał na terapię. Olaf przyznaje w końcu, że może źle ocenił sytuację. Zapewnia jednak, że w drużynie łatwiej by jej było uprać się z problemami. Marta jest dla niego bezwzględna – mówi mu, że powinien zajmować się wyłącznie tym, na czym się zna – czyli sportem, bo o innych sprawach nie ma pojęcia. Olaf poddaje się w końcu i wychodzi z jej mieszkania.

W pracy między Martą a jej zastępcą dochodzi do sporu dotyczącego przygotowanego przez niego materiału. Jakiś czas później dziennikarz zaczepia Dominikę i mówi jej, że z Martą coś jest nie tak – dawniej puściłaby jego materiał bez szemrania Mężczyzna określa Konarską jako kompletną amatorkę, która czepia się wszystkiego, bo sama ma jakiś problem. Wspomina imprezę podczas której Marta tańczyła na stole – pyta Dominikę, czy Konarska ma problem z alkoholem…

Marta zjawia się na treningu. Uradowany Olaf zapowiada przyjaciółce, że czeka ją dziś niezły wycisk. Na koniec zajęć, po morderczych ćwiczeniach Marta jest ledwo żywa. Błaga Olafa, żeby pozwolił jej trochę odpocząć. Przyrzeka mu, że już nigdy nie będzie się obrażać i wściekać na niego. Para zaczyna całować się namiętnie...

Daniel jest bardzo przygnębiony. Basia tłumaczy synowi, że nie może bez przerwy się obwiniać o to, co się stało. Uważa, że powinien jeszcze raz porozmawiać z Łucją. Zrozpaczona przyznaje, że też nie bardzo wie, co robić, ale nie chciałaby odwiedzać go w więzieniu. Po chwili z sąsiedniego pokoju wychodzą chłopcy. Każą Basi i Danielowi wyjść z kuchni, żeby mogli posprzątać. Basia mówi im, żeby dali sobie już z tym spokój – tłumaczy, że nie są na żadnym warunku i nie grozi im poprawczak. Smolny natychmiast dementuje tę informację przed dziećmi. Udaje mu się przekonać je, że w każdej chwili sąd może zmienić co do nich zdanie. Na osobności wyrzuca żonie, że podważa jego autorytet. Brzozowska uświadamia mu, że to, co robi, to zwykły szantaż. Jego metody są nieetyczne i oparte na kłamstwie. Uświadamia mu, że bez przerwy posługuje się szantażem i manipulacją. Krzysztof obwinia Daniela, że narobił problemów, za które wszyscy muszą teraz płacić. Daniel ma już dość słuchania wymówek. Przyznaje, że zawinił i że jest beznadziejny. Basia zabrania mężowi wyżywać się na jej synu. Stwierdza, że to Krzysztof jest źródłem wszystkich konfliktów i problemów. Dodaje z goryczą, że była chyba ślepa, nie zauważając tego dotychczas.

Po kolacji Basia prosi Przemka i Grzesia, żeby po sobie posprzątali. Chłopcy oznajmiają, że nie dadzą się szantażować. Daniel tłumaczy im, że domownicy powinni sobie pomagać. Po chwili do mieszkania wchodzi Krzysztof. Kompletnie zalany podchodzi do synów i przeprasza ich. Tłumaczy osłupiałym chłopcom, że on chce tylko ich wychować. …

Aktualności