Na Wspólnej

Odcinek 2024

Na Wspólnej

Smolny uruchamia cały swój intelekt, by zniszczyć Huberta! Kinga boi się, że Michał ośmieszy się przed całą Polską… Zdybicka i Maks będą mieli syna!

Maks i Zdybicka
Maks i Zdybicka

Kinga spotyka w wydawnictwie mężczyznę, którego bierze za pracownika technicznego. Poleca mu naprawić klimatyzację. Mężczyzna z uśmiechem wyjaśnia, że jest nowym dyrektorem kreatywnym. Zakłopotana Brzozowska przeprasza za swoją pomyłkę.

Tymczasem Michał przegląda Internet w poszukiwaniu kursów wokalnych. W końcu decyduje się na prywatne lekcje śpiewu. Dzwoni do nauczycielki i umawia się. Natychmiast idzie zapisać się na casting do programu „Mam Talent”. Marcin Bialski gratuluje przyjacielowi, że zdecydował się na ten krok. Proponuje, żeby wybrali się na jakieś piwko. Brzozowski odmawia - jest umówiony na lekcję śpiewu. Dodaje, że nie miał jeszcze okazji poznać swojej nauczycielki osobiście, ale ze zdjęć w Internecie wynika, że jest atrakcyjną kobietą.

Ku zaskoczeniu Michała, Nadieżda okazuje się starszą panią. Szybko wychodzi na jaw, że jest także surową i wymagającą nauczycielką. Uświadamia Brzozowskiemu, że śpiewanie to ciężka praca, wymagająca pełnego zaangażowania. Michał jest w lekkim szoku, kiedy okazuje się, że za jedną lekcję musi zapłacić aż 300 złotych. Mimo to zapewnia, że chce się dalej uczyć.

Kinga robi mężowi wymówki, że wraca późno. Ma żal, że nie odebrał od niej telefonu. Tłumaczy, że miała dużo pracy i chciała go poprosić, żeby zabrał Ignasia z przedszkola. Brzozowski oznajmia żonie, że zgłosił się do programu „Mam talent”. Kinga jest w szoku. Stanowczo mu zabrania – uważa, że to wygłupy. Tłumaczy, że ośmieszy się tylko i straci zaufanie swoich klientów. Jakiś czas później uświadamia sobie i jemu, że Prokop, z którym zaczyna właśnie współpracę, jest jednym z prowadzących program „Mam talent”. Michał ani myśli rezygnować z raz powziętej decyzji.

Maks jak co rano przynosi Ilonie śniadanie. Całuje matkę swojego dziecka i jej – całkiem już pokaźny – brzuszek. Zdybicka jest trochę zirytowana jego zachowaniem. Każe mu wracać do biura. Młody Brzozowski stanowczo odmawia – chce zawieźć Ilonę na umówione badanie USG.

Lekarz chwali Zdybicką, że stosuje się do jego zaleceń. Dodaje, że będzie teraz mogła pozwolić sobie na nieco większą aktywność, lecz nadal nie wolno jej się forsować. Brzozowski jest przeszczęśliwy, kiedy dowiaduje się, że będzie miał syna. Przytula Ilonę, lecz Zdybicka traktuje go chłodno i z dystansem.

Maks proponuje Ilonie, żeby wybrali się z Izą na lunch. Kobieta odmawia. Tłumaczy, że spotkanie z jego matką to zbyt duży stres. Dziękuje chłopakowi, że przez ostatnie miesiące tak się nią zajmował. Oznajmia, że teraz poradzi sobie już sama.

Zdybicka nieoczekiwanie zjawia się w firmie, czym wzbudza niemały popłoch wśród pracowników. Okazuje się, że bez jej nadzoru nastąpiło spore rozprzężenie w pracy. Ilona natychmiast ustawia wszystkich do pionu.

Po południu Maks przychodzi do Ilony. Zdybicka wyrzuca mu, że zjawia się bez uprzedzenia. Jest wobec niego surowa i oschła. Chłopak nie daje się jednak zbić z tropu. Udaje mu się nawet rozbawić Ilonę swoimi opowieściami. Kobieta przykłada jego rękę do swojego brzucha. Zapytana, jakie imię wybiorą dla syna, natychmiast poważnieje. Oznajmia, że pomyśli o tym później. Mówi Maksowi, że jest zmęczona i chce zostać sama. Chłopak podejrzewa, że Ilona nadwyrężyła się dzisiaj. Kobieta zapewnia go, że nic szczególnego nie robiła. Dodaje, że nigdy nie naraziłaby swojego dziecka na niebezpieczeństwo...

Krzysztof spędza noc na zsuniętych fotelach w salonie. Daniel robi mu złośliwe przytyki. Basia jest wciąż zła na męża. Wychodzi do pracy nie czekając na niego.

Smolny przyprowadza do pokoju informatyka i w obecności reszty zespołu każe mu sprawdzić maile wysyłane przez Huberta w ciągu ostatniego miesiąca. Jakiś czas później informatyk pokazuje Basi i jej kolegom maila wysłanego rzekomo przez Huberta do konkurencji. W załącznikach znajdują się wrażliwe dane dotyczące ich firmy.

Matuszewski dzwoni do Basi. Proponuje, żeby razem z pozostałymi kolegami wybrali się do pubu - Hubert chce się z nimi pożegnać. Brzozowska daje mu do zrozumienia, że to, co zrobił, przekreśla ich przyjaźń. Wyjaśnia osłupiałemu Matuszewskiemu, że chodzi o maila do konkurencji. Nie może sobie darować, że stanęła w jego obronie. Hubert zarzeka się, że nie zdradził tajemnic firmy. Basia nie wierzy mu jednak.

Brzozowska przeprasza męża. Przyznaje, że niesłusznie w niego zwątpiła. Tłumaczy, że dała się nabrać Hubertowi, a ten okazał się zwykłym oszustem. Krzysztof z westchnieniem ulgi przytula żonę. Z udawaną skruchą stwierdza, że i jego trochę poniosło. Wyznaje żonie, że jest o nią zazdrosny. Brzozowskiej schlebiają te słowa…

Aktualności