Na Wspólnej

Odcinek 2016

Na Wspólnej

Filip odbiera Marcie dziecko! Czy Włodek powie Marii, że odchodzi? Smolny miażdży Huberta!

Włodek u lekarza
Włodek u lekarza

Filip opowiada Kamilowi o wczorajszej kłótni z Martą. Ma żal do szwagra, że nie powiedział mu o jej alkoholowym problemie. Kamil zapewnia Filipa, że Marta jest odpowiedzialna. Jednak zapytany przez Konarskiego, czy oddałby jej pod opiekę swoje dziecko, nie odpowiada…

Marta przychodzi po synka do szkoły. Jest wściekła, kiedy okazuje się, że Filip odebrał dziecko bez porozumienia z nią. Wkurzona natychmiast udaje się do byłego męża. Robi mu awanturę i każe oddać dziecko. Konarski oznajmia, że nie zrobi tego, dopóki Marta nie przestanie pić. Tłumaczy, że nie robi jej na złość, lecz jedynie próbuje chronić ich dziecko. Konarska upiera się, że nie ma problemu z alkoholem. Filip uświadamia jej, że tak naprawdę cały czas się oszukuje i dopóki nie spojrzy prawdzie w oczy, nic się nie zmieni.

Marta pogrąża się w rozpaczy. Kamil odwiedza siostrę. Konarska otwiera mu drzwi dopiero po dłuższej chwili. Zapłakana mówi bratu, że Filip zabrał jej dziecko...

Włodek z uwielbieniem przygląda się żonie zajętej zwykłymi domowymi pracami. Komplementuje jej wygląd. Po chwili bierze w ramiona i zaczyna tańczyć. Małżonkowie, w tańcu ze wzruszeniem wspominają dawne czasy, kiedy to często chadzali na potańcówki. Po chwili z impetem padają na kanapę, która rozwala się pod ich ciężarem. Monika, która właśnie weszła do mieszkania rodziców zaskoczona przygląda się ich wyczynom. Maria zakłopotana szybko wstaje. Martwi się zniszczonym meblem. Włodek stwierdza, że trzeba będzie kupić nową kanapę i w ogóle zmienić wystrój mieszkania. Monika popiera pomysł taty.

Ziębowa zaczyna nabierać podejrzeń, że dziwne zachowanie męża ma jakieś głębsze przyczyny. Próbuje go wybadać. Zwraca uwagę, że bardzo się ostatnio zmienił i jakby nabrał tempa. Podejrzewa nawet, że zaczął brać jakieś wspomagacze. Włodek zbywa pytania żony ogólnikami.

Tadeusz odwiedza przyjaciół w barze. Na osobności Zięba skarży się koledze, że coraz trudniej mu ukryć prawdę przed żoną. Nie chce jednak, żeby ostatnie dni jego życia upłynęły pod znakiem żałoby...

Basia, z samego rana, rozmawia przez telefon z Hubertem. Mówi mu, że po balandze nabawiła się zapalenia zatok i nie przyjdzie dziś do pracy. Po rozmowie informuje męża, że Matuszewskiemu udało się pozyskać nowego reklamodawcę. Uważa, że Krzysztof powinien docenić starania swojego pracownika. Smolny stara się nie dać po sobie poznać, jak bardzo temat Huberta działa mu na nerwy. Mimo to, wyraża swoje zadowolenie z osiągnięć Matuszewskiego – robi to w obecności pozostałych pracowników. Krzysztof wzywa Huberta do swojego gabinetu. Tam nowy pracownik, niespodziewanie, otrzymuje ostrą reprymendę. Smolny gani go za to, że w wymianie maili z klientem, posługiwał się zbyt poufałym językiem. Jakiś czas później robi mu awanturę przy wszystkich pracownikach. Hubert z wielką pokorą przyjmuje słowa krytyki. Próbuje się tłumaczyć, ale Smolny wyśmiewa jego argumenty i ostrzega, że w każdej chwili może znaleźć na jego miejsce kogoś innego.

Basia dzwoni do Huberta. Prosi go, żeby podrzucił jej do domu jakieś dokumenty, które musi poprawić. Matuszewski czuje, że dużo ryzykuje, lecz mimo to zgadza się wpaść do koleżanki. Basia prosi kolegę, żeby zaczekał, aż skończy korektę i zabrał dokumenty do drukarni. Matuszewski zgadza się, choć widać, że wolałby jak najszybciej opuścić mieszkanie szefa. Po chwili zjawia się Kuba i oznajmia mamie, że jest głodny. Hubert proponuje, że zrobi chłopakowi kanapkę. W oczekiwaniu aż Basia skończy, bawi się z Kubą. Wkrótce zjawia się Smolny. Robi Matuszewskiemu awanturę, że miga się od pracy. Basia bierze kolegę w obronę, jednak Krzysztof nie słucha jej. Wyprasza Huberta z mieszkania.

Basia robi mężowi wyrzuty. Uświadamia mu, że zachował się zupełnie nieadekwatnie do sytuacji i był po prostu śmieszny. Smolny twierdzi, że to żona go ośmieszyła, bo zamiast stać po jego stronie, sprzeciwiła mu się. Po chwili przeprasza ją jednak za te słowa.

Aktualności