Na Wspólnej

Odcinek 1989

Na Wspólnej

Dominik przerażony – czy jego kradzież się wyda? Roman ma doskonały plan na pozbycie się prostytutek – szantaż! Nowy pracownik Hubert doprowadza do konfliktu Basi ze Smolnym!

NW 1986 (6).JPG
NW 1986 (6).JPG

Po powrocie z zakupów Renata mówi Sławkowi, że na jego karcie zabrakło środków. Zaskoczony Dziedzic sprawdza historię wypłat w Internecie. Jest w szoku, kiedy okazuje się, że z karty wypłacono niedawno aż 700 złotych! Dzwoni w tej sprawie do banku. Dowiaduje się, że ktoś mógł skopiować dane z jego karty i zrobić fałszywkę. Sprawę trzeba będzie zgłosić na policję. Sławek uświadamia sobie, że przy bankomatach są instalowane kamery. Jeśli więc złodziej nie był dość ostrożny, łatwo będzie go zidentyfikować. Dominik przysłuchuje się rozmowie opiekunów z rosnącym niepokojem.

Dominik zwierza się przyjacielowi ze swoich problemów. Martwi się, że jego kradzież wyjdzie na jaw. Po szkole Angelika pyta swojego chłopaka dokąd ją dzisiaj zabierze. Jest zawiedziona, kiedy ten odmawia randki mówiąc, że nie ma pieniędzy. Zdenerwowany Dominik stwierdza, że przez nią wydał już majątek. Dziewczyna zapewnia, że wcale nie chodzi jej o jego kasę. Proponuje, żeby poszli do niej i obejrzeli jakiś film. Urażona kolejną odmową, odchodzi.

Po powrocie do domu Dominik dowiaduje się od Sławka, że bank ma już nagranie z kamery przy bankomacie. Policja ma je jutro przejrzeć. Renata zauważa, że młodego coś gnębi. Jest jednak przekonana, że chodzi o sprawy sercowe. Delikatnie daje mu do zrozumienia, że zawsze może porozmawiać z nią lub Sławkiem o swoich problemach.

Basia mówi mężowi, że nowy kolega z zespołu - Hubert trzyma wszystkich na dystans, przez co jest raczej mało lubiany. Ku jej zaskoczeniu Krzysztof chwali nowego pracownika, a nawet przyrównuje go do siebie. Przyznaje, że ambicja i pracowitość to pożądane cechy, choć w połączeniu z oschłością utrudniają kontakt…

Brzozowska przypomina współpracownikom, że muszą dziś wspólnie ustalić strategię rozwoju firmy. Proponuje, żeby zrobili burzę mózgów i spisali najlepsze pomysły. Smolny przychodzi do pokoju i zaprasza Huberta Matuszewskiego na rozmowę. Pozostałym pracownikom daje do zrozumienia, że mogą zaczynać bez kolegi. Marcinowi nie podoba się, że nowy pracownik już na starcie ma takie fory u szefa. Na osobności Anka mówi kolegom, że Hubert będzie zarabiał więcej niż Andy, którego miejsce zajął …

Matuszewski przeprasza Basię, że kilka dni temu zignorował jej polecenie. Brzozowska nie ma o to żalu. Nie jest jednak zachwycona, że Hubert przeprosił ją wyłącznie dlatego, że jest żoną szefa.

Zespół Basi przedstawia Smolnemu efekt swojej dzisiejszej burzy mózgów. Krzysztof każe im odłożyć te pomysły na później i oznajmia, że Hubertowi powierzył przygotowanie strategii rozwoju. Po wyjściu Smolnego Anka robi koledze wyrzuty, że nic im wcześniej nie powiedział i tylko stracili czas. Matuszewski nie tłumaczy się …

Basia wyrzuca mężowi, że faworyzuje Huberta. Smolny wyjaśnia jej, że to wyjątkowa zdobycz dla firmy i nie można dopuścić, by ktoś im go podkupił. Dodaje, że reszta zespołu, to przy nim przeciętniacy. Brzozowska zwraca mu uwagę, że Matuszewski zachował się bardzo nie fair zatajając przed współpracownikami, że został wyznaczony do przygotowania strategii. Krzysztof lekko stwierdza, że ambitnym czasami rzeczywiście brakuje wyczucia. Basia ze złością konstatuje, że mąż i jego pupil są do siebie bardzo podobni…

Roman oznajmia narzeczonej, że po południu wybiera się do Krówek - będzie naprzykrzał się swoim lokatorkom tak, żeby same zrezygnowały z wynajmu. Nieoczekiwanie zjawia się u niego Brodaty - mąż Marylki. Prosi przyjaciela o jakąś dorywczą robotę. Tłumaczy Romanowi, że ma coraz więcej wydatków związane z utrzymaniem rodziny i przyda mu się każdy grosz. Hoffer proponuje koledze, żeby pomógł mu pozbyć się lokatorek. Brodaty mówi Romanowi, że jego szwagier miał kiedyś podobny problem – wynajął mieszkanie, a lokatorzy otworzyli tam działalność gospodarczą. Na tej podstawie udało mu się odstąpić od umowy bez finansowych konsekwencji. Hoffer musiałby mieć świadka, który potwierdzi, że korzystał z usług dziewczyn w jego domu. Brodaty sugeruje, żeby Roman zaszantażował jakiegoś żonatego klienta, że powie jego żonie o wizycie w domu publicznym. Kiedy dziewczyny dowiedzą się, że ma na nie haka, same się wyniosą. Mężczyźni udają się do Krówek i czatują przed domem wyglądając klientów. Po niedługim czasie z domu wychodzi... posterunkowy! Mężczyzna solennie zapewnia Romana, że jest tu służbowo, żeby poobserwować, co się dzieje w domu Romana…

Mąż Marylki nie wierzy w ani jedno słowo policjanta. Zwraca Hofferowi uwagę, że mężczyzna wyglądał na spłoszonego i był ubrany po cywilnemu.

Roman wpada na pomysł, żeby urządzić prowokację. Podstawiony klient z ukrytą kamerą musiałby sfilmować moment, kiedy ustala z dziewczynami cenę za usługę i wręcza im pieniądze. Tym klientem ma być... mąż Marylki!

Aktualności