Na Wspólnej

Odcinek 1947

Na Wspólnej

Martę przygniatają kłopoty – znowu szuka ulgi w alkoholu! Poważny wypadek Wojtka! Nauczycielka Ignasia błaga o wybaczenie – czy Brzozowscy dadzą jej szansę?

Marta spotyka Szymona.jpg
Marta spotyka Szymona.jpg

Marta i Dominika odsypiają wczorajszą balangę. Konarska dostaje rano telefon z pracy. Przerażona uświadamia sobie, że zaspała. Co gorsza, okazuje się, że w nocy wysłała przełożonemu tekst, który wczoraj pisała będąc pijaną. Na trzeźwo ocenia go jako wyjątkowo grafomański – jest załamana. Dominika mówi przyjaciółce, że nic już się nie da zrobić, bo o tej porze z pewnością zostały już nagrane offy z jej tekstu... Mogą jedynie wstrzymać emisję, ale wtedy obie będą zgubione.

Dyrektor oznajmia osłupiałej Marcie, że jej tekst do materiału w porannym paśmie wywarł na nim piorunujące wrażenie. Chwali ją, że tak doskonale wczuła się w temat i pokazała tyle emocji...

Przed budynkiem telewizji Konarska wpada na Szymona. Podejrzewając, że mężczyzna przyszedł ją sprawdzić, wita się z nim bardzo obcesowo. W końcu sama wygaduje się, że i wczoraj go widziała. Szymonowi robi się bardzo przykro, kiedy dociera do niego, że został oszukany. Odchodząc mówi Marcie, że mogła mu szczerze powiedzieć, że był tylko facetem na jedną noc. Konarskiej jest głupio. Dominika proponuje przyjaciółce, żeby wybrały się gdzieś razem, lecz ta nie jest w nastroju do zabawy.

Marta rozmawia przez telefon z synkiem. Ksawery mówi mamie, że tęskni za nią i chciałby, żeby przyjechała. Konarska tłumaczy mu, że to niemożliwe. Obiecuje jednak, że następnym razem będzie z nim. Po skończonej rozmowie Marta wpada w jeszcze większe przygnębienie. Wyciąga butelkę wina i w samotności topi smutek w alkoholu.

Szulcowie kupują swoje własne auto off-roadowe. Sprytnie podchodzą sprzedającego, dzięki czemu udaje im się wytargować niemały upust. Nie posiadają się z radości, że w końcu będą mogli wystartować jako jeden team. Jadą do Mira, żeby mu się pochwalić swoim nowym nabytkiem. Okazuje się, że przyjaciel Wojtka również ma zamiar wziąć udział w wyścigu o puchar Mazowsza. Co więcej – jest pewny wygranej. Żaneta daje mu do zrozumienia, że z nimi nie ma żadnych szans.

Miro pomaga Wojtkowi wyregulować silnik w nowym samochodzie. Mężczyźni przekomarzają się, który z nich ma większe szanse na wygraną. W żartach zaczynają walczyć na pięści. W pewnym momencie Szulc wymierza cios i pechowo uderza w pręt podpierający otwartą maskę auta. Klapa opada z hukiem i przytrzaskuje mu dłoń!

Żaneta opowiada Ziębom o nowym aucie. Obiecuje Marii, że kiedyś zabierze ją na przejażdżkę po wertepach. Po chwili zjawia się Wojtek. Nie przyznaje się, że miał wypadek. Z trudem jednak opanowuje grymas bólu, gdy na powitanie Włodek ściska mu rękę. Po kryjomu wkłada ją na moment do kubełka z lodem, co przynosi mu wyraźną ulgę…

Kinga szuka nowego przedszkola dla Ignasia. Prosi męża, żeby wrócił dziś wcześniej i zajął się synkiem. Tłumaczy, że znalazła dla małego przedszkole i po południu jest umówiona na rozmowę z dyrektorką. Michałowi nie podoba się, że żona sama podejmuje tak ważną decyzję. Obawia się, że ta nagła zmiana zostanie źle odebrana przez Ignasia. Kinga jednak stanowczo nie chce, aby mały miał do czynienia z panią Mariolą.

Ignaś mówi mamie, że nie chce rozstawać się z przyjaciółmi ze swojego przedszkola. Chciałby dalej tam chodzić, ale prosi „ żeby rodzice wygonili panią Mariolę”.

Michał wychodzi na spacer z synkiem. Na dziedzińcu podchodzi do niego Mariola i prosi o chwilę rozmowy. Przeprasza za to, co zrobiła i skruszona wyznaje, że ma z tego powodu wielkie wyrzuty sumienia. Tłumaczy, że opiekuje się schorowaną mamą i przez kilka nocy nie spała, dlatego puściły jej nerwy. Przyznaje, że Ignaś nie uderzył Marysi, ale wyglądało tak, jakby to zrobił, a ona zareagowała zbyt pochopnie. Prosi malca, żeby nie gniewał się na nią i wrócił do przedszkola. Ignaś nie odpowiada jej i tuli się do taty. Michał zabiera synka i wzburzony oddala się. Mariola dziękuje mu, że mimo wszystko zechciał jej wysłuchać.

Brzozowski mówi żonie o wizycie Marioli. Uważa, że powinni dać jej szansę i pozwolić Ignasiowi wrócić do przedszkola, zwłaszcza że mały sam tego chce. Kinga stanowczo nie zgadza się na to. Nie ufa Marioli i nie ma zamiaru eksperymentować kosztem dziecka! Michał pokazuje żonie kamerkę, jaką montuje na budowach. Sugeruje, że powinni zamontować ją w jednej z zabawek Ignasia i przekonać się, jak jest naprawdę...

Aktualności