Na Wspólnej

Odcinek 1934

Na Wspólnej

Czerska policzkuje Olę!!! Basia i Smolny zamieszkali razem – Kuba jest przerażony… Maria potrąca pieszego!

Ziębowa uczy się jeździć
Ziębowa uczy się jeździć

Podczas lekcji jazdy Marii wciąż mylą się zasady ruchu drogowego – w końcu stwierdza, że przepisy są kompletnie niepotrzebne. Uważa, że powinna obowiązywać zasada „kto pierwszy ten lepszy” - wtedy nie miałaby żadnych problemów z poruszaniem się po drogach. Wojtek z przekąsem stwierdza, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Zajeżdża z nią na parking i na chwilę zostawia samą. Marii nie podoba się, że stoi tuż przy śmietniku. Postanawia sama przeparkować samochód. Przez nieostrożność lekko potrąca jakiegoś mężczyznę. Robi mu awanturę, że nie uważał. Oburzony przechodzień odgraża się, że zadzwoni po policję. W trakcie ich kłótni wraca Szulc i prosi mężczyznę, żeby tego nie robił. Ten jednak twierdzi, że poniósł uszczerbek na zdrowiu i będzie musiał wykosztować się na lekarza. Wojtek chcąc uniknąć konfrontacji z policją, wręcza mu kilkaset złotych na lekarza. Maria złości się na Wojtka, że dał się oszukać. Jest przekonana, że nie zrobiła nic złego i gdyby nawet przyjechała policja, to nic takiego by się nie stało. Szulc tłumaczy jej, że mógł stracić uprawnienia, bo nie powinien zostawiać kursanta samego w aucie. Nie wytrzymuje i wygarnia Marii całą prawdę. Stwierdza, że nie jest w stanie niczego nauczyć osoby, która zawsze wie wszystko najlepiej i jest uparta jak osioł. Wyrzuca ją z kursu! Do Ziębowej dociera w końcu, co narobiła. Zdruzgotana wychodzi z samochodu i pieszo wraca na Wspólną. Włodek jest zaskoczony, że żona wróciła tak wcześnie. Maria próbuje zachować spokój, ale po chwili wybucha płaczem. To, czego się dzisiaj o sobie dowiedziała, skłania ją do głębszych przemyśleń...

Smolny przenosi swoje rzeczy do mieszkania Basi. Proponuje ukochanej, żeby w ramach podróży poślubnej wyjechali do Paryża. Kuba mógłby zabawić się w Disneylandzie, a oni mieliby czas na zwiedzanie miasta. Chłopak oznajmia, że nigdzie nie ma zamiaru z nim jechać. Nie zważając na upomnienia mamy, odchodzi od stołu i zamyka się w swoim pokoju. Basia przeprasza narzeczonego za zachowanie syna. Na osobności Smolny uświadamia chłopcu, że zastosował wobec niego pewną psychologiczną sztuczkę - wiedział, że nie zgodzi się na wspólny wyjazd i specjalnie to zaproponował. Dzięki temu sam wyjedzie z jego mamą do Paryża. Straszy Kubę, że mama wyśle go na obóz w góry, gdzie będą starsi i silniejsi od niego chłopcy, którzy zapewne zrobią mu kocówę.

Andrzej przychodzi po syna. Kuba oznajmia mu, że skoro „Smoluch” zamieszkał z nimi on chce przeprowadzić się do taty na stałe. Jest zdruzgotany i rozgoryczony, kiedy dowiaduje się, że tata wyjeżdża do Poznania na kilka miesięcy, a być może nawet na dłużej. Andrzej zapewnia syna, że bardzo go kocha. Wyjaśnia mu, że musi wyjechać bo tam akurat znalazł pracę…

Basia jest zaskoczona, kiedy po powrocie do domu zastaje Kubę. Domyśla się, że syn obraził się na tatę i dlatego do niego nie poszedł. Tłumaczy mu, że tata naprawdę go kocha, ale musi wyjechać. Kuba oznajmia mamie, że choć oboje przekonują go o swojej miłości, to żadne z nich nie liczy się z jego zdaniem...

Zimińscy planują wspólne wakacje z córką. Ola mówi rodzicom, że pracuje i nie ma czasu nigdzie wyjeżdżać.

Czerski zauważa, że Ola jest w nie najlepszym nastroju. Dziewczyna chłodno wyjaśnia, że ma jutro egzamin. Mariusz proponuje jej, żeby wieczorem wpadła do niego na kolację. Młoda Zimińska obawia się jednak, że znowu będą mieli nieproszonego gościa. Sugeruje kochankowi, żeby wyjechali gdzieś na kilka dni. Czerski wymawia się nawałem pracy. Po chwili odbiera telefon od żony.

Lidia przychodzi do kancelarii. Oznajmia Oli, że chce z nią porozmawiać. Ostrzega ją, że nie jest pierwszą ani ostatnią zdobyczą Mariusza. Dodaje, że po każdej takiej przygodzie mąż wraca do niej i jest pewna, że teraz postąpi tak samo. Przekonuje Olę, że mówi to dla jej dobra. Młoda Zimińska nie wierzy jej. Z wyższością oznajmia, że rozumie już, dlaczego Mariusz od niej odszedł – po prostu woli kobiety naiwne od wrednych. Czerska wymierza jej policzek a na odchodnym grozi, że ją zniszczy.

Ola zjawia się u Mariusza. Żąda, żeby powiedział jej, ile miał kochanek. Czerski od razu domyśla się, że Lidia była u niej. Tłumaczy dziewczynie, że jego żona próbuje ją do niego zniechęcić i wymyśla jakieś historyjki. Sugeruje Oli, żeby zadzwoniła do Lidii i zażądała od niej konkretnych informacji. Młoda Zimińska bierze telefon od kochanka i naprawdę wybiera numer jego żony. Mariusz widząc to uświadamia dziewczynie, że dla Lidii będzie to oznaczało, że Ola połknęła haczyk…

Aktualności