Na Wspólnej

Odcinek 1927

Na Wspólnej

Igor chce uciec z Julką za granicę – rodzice Magdy się nie zgadzają! Maria nie odpuszcza – musi zdobyć prawo jazdy… Mariusz odzyskuje uczucie Oli – dziewczyna spędza z nim noc!

Oli i Czerski
Oli i Czerski

Artur oznajmia Igorowi, że jego córka - Sara zaprasza go razem z Julką do Madrytu. Dodaje, że dziewczyna ma plan, jak mu pomóc na miejscu. Nowak postanawia wyjechać następnego dnia. Oficer prowadzący śledztwo nie jest tym zachwycony. Mówi Igorowi, że są już nagrania z monitoringu. Sprawcy jego pobicia lada dzień zostaną schwytani i na pewno zaczną sypać. Do tego czasu on i jego rodzina może liczyć na pełną ochronę. Igor oznajmia, że chce normalnie żyć i nie czuć się we własnym domu jak więzień.

Ewa martwi się, że nieprędko znów zobaczy syna i wnuczkę. Przypomina Igorowi, że przed wyjazdem będzie musiał jeszcze porozmawiać z rodzicami Magdy.

Żebrowscy bardzo źle przyjmują wiadomość o tym, co się stało. Mama Magdy obwinia Igora, że zachował się bardzo nieodpowiedzialnie. Żebrowski proponuje, żeby Igor sam wyjechał, a Julkę zostawił u nich. Nowak kategorycznie odmawia. Wieczorem Igor czyta Julce bajkę na dobranoc. Z czułością przygląda się zasypiającej córeczce...

Ola przypomina Mariuszowi, że dziś skontaktuje się z nim prawnik Kryńskiej – której córkę potrącił biznesmen Cichoń. Młoda Zimińska pokazuje Mariuszowi artykuł na temat wypadku z udziałem Cichonia. Prosi, żeby go przeczytał, bo sprawa wygląda inaczej, niż przedstawiał to jego klient. Czerski oznajmia, że dziennikarskie spekulacje go nie interesują i zamykając dyskusję składa długi pocałunek na ustach kochanki. Kryńska zjawia się osobiście w kancelarii - sama reprezentuje swoją córkę, gdyż nie stać jej na adwokata. Nie zgadza się na ugodę. Twierdzi, że do wypadku nie doszło wcale z winy jej córki. Mariusz stwierdza, że świadkowie zdarzenia zeznali co innego. Ola wtrąca się do rozmowy. Opowiada, że artykuł, który czytała, przedstawia inną wersję zdarzeń niż w aktach. Kryńska przyznaje, że znalazł się jeden uczciwy świadek, który zeznał, że przechodziły z córką na zielonym świetle. Cichoń jest wściekły, że Kryńska nie chce pójść na ugodę. Gotów jest dać jej więcej pieniędzy, byleby tylko zrezygnowała z procesu. Mariusz wspomina o artykule. Cichoń stwierdza z wyższością, że zeznanie jednego świadka, który potwierdza wersję kobiety nic nie znaczy przy sześciu, którzy twierdzą co innego. Daje do zrozumienia, że sporo go oni kosztowali. Czerski oznajmia mężczyźnie, że nie będzie dalej prowadził jego sprawy. Jego stanowisko robi na Oli ogromne wrażenie. Mariusz oznajmia Agnieszce, że Cichoń zrezygnował ze współpracy z ich kancelarią. Beztrosko stwierdza, że powinni się cieszyć, że nie będą już widywali tego człowieka. Olszewska nie podziela zadowolenia wspólnika. Młoda Zimińska spędza wieczór w ramionach kochanka. Mariusz prosi ją, żeby została u niego na noc. Dziewczyna dzwoni do mamy i okłamuje ją, że będzie spała u Dagmary…

Maria uczy się zasad ruchu drogowego. Włodek próbuje zniechęcić żonę. Perswaduje jej, że testy na prawo jazdy są bardzo trudne i niektórzy muszą je zdawać nawet po kilkanaście razy. Osiąga jednak efekt odwrotny do zamierzonego. Ziębowa uznaje, że tym bardziej musi poświęcić się nauce. Franek pomaga babci zainstalować program do nauki przepisów ruchu drogowego. Po południu Maria przychodzi na lekcję jazdy. Jest zawiedziona, że Szulc nie chce wyjechać z nią na miasto. Wojtek przybiera bardzo oficjalny ton. Daje Marii do zrozumienia, że tutaj on jest szefem. Poleca jej przygotować auto do jazdy i oznajmia, że będą dziś ćwiczyli to samo, co wczoraj, czyli jazdę po łuku na placu manewrowym. Z satysfakcją obserwuje, jak Maria podczas manewrów przewraca kolejne słupki. Ma nadzieję, że niepowodzenia zniechęcą ją do dalszej nauki. Ziębowa jednak wcale się nie zraża. Przeciwnie – twierdzi, że robi duże postępy! Po sześciogodzinnej lekcji Wojtek wraca do domu kompletnie skonany.

Aktualności