Na Wspólnej

Odcinek 1919

Na Wspólnej

Maciek całuje Weronikę!!! Iza i Jerzy organizują grilla dla mieszkańców wsi – chcą wybadać ich nastroje… Igor pobity przez bandytów Czechowskiego!

Maciek całuje Weronikę.jpg
Maciek całuje Weronikę.jpg

Igor pokrótce wyjaśnia mamie, na czym polega sprawa, nad którą właśnie pracuje. Ewa martwi się, że syn znowu pakuje się w kłopoty. Chłopak zapewnia, że nic mu nie grozi.

Nowak przychodzi do policjanta, który zajmuje się sprawą zmarłej pani Dudy. Mówi mu, że trzy lata temu w innej kamienicy należącej do Czechowskiego w podobny sposób zginął mężczyzna. Bez ogródek stwierdza, że podejrzewa kamienicznika o spowodowanie obu tych śmierci. Policjant oznajmia, że nie może wypowiadać się na ten temat, po czym kończy rozmowę.

Igor przychodzi do kamienicy, w której mieszkała pani Duda. Zauważa robotników wynoszących meble z mieszkania jej sąsiadki. Kobieta z którą parę dni temu rozmawiał nie chciała się wyprowadzać. Nowak spotyka tam Czechowskiego. Ten wyjaśnia Igorowi, że sąsiadka Dudy już tu nie mieszka. Mężczyzna sarkastycznie stwierdza, że Nowak powinien zająć się swoją pracą i pójść na jakiś mecz. Radzi mu, żeby nie marnował sobie życia i poszukał innego tematu. Kiedy Igor wraca do domu na klatce schodowej zaczepia go jakaś dziewczyna. Nachalnie naciska, żeby się razem zabawili. Gdy Nowak odmawia, oskarża go, że potraktował ją chamsko. Jak spod ziemi wyrasta dwóch drabów. Igor pyta ich, czy zostali nasłani przez Czechowskiego. Po chwili zostaje znokautowany. Zalany krwią, upada na ziemię a napastnicy odchodzą z jego laptopem...

Iza oznajmia mężowi, że dziś organizują u siebie grilla dla mieszkańców wsi. Okazuje się, że zaprosiła wszystkich, poza sołtysem. Tłumaczy Jerzemu, że chce się zaprzyjaźnić z miejscowymi, a przede wszystkim dowiedzieć się, co „ludzie gadają”. Po południu Izabela i Jerzy bardzo serdecznie podejmują gości. Na osobności Brzozowska instruuje męża, żeby pił z innymi mężczyznami i nie odstępował ich. Sama postanawia zająć się ich żonami. Ostrożnie krąży wokół tematu budowy komunalnego wodociągu. Kobiety są pod wielkim wrażeniem, kiedy dowiadują się, że Izabela prowadziła firmę budowlaną. Uważają jednak, że proponowana przez nią inwestycja nie ma sensu, skoro wieś ma już swój wodociąg, a sołtys całkiem dobrze nim zarządza. Nieoczekiwanie na przyjęciu zjawia się nieproszony gość - Pietrucha. Iza z trudem kryje oburzenie, jednak reszta gości wita sołtysa bardzo serdecznie. Pietrucha wkupuje się w ich łaski własnym bimbrem i słodkim winem dla pań. Brzozowska jest wściekła. Jerzy tłumaczy żonie, że źle zabrała się do sprawy. Uważa, że o poważnych sprawach powinna rozmawiać z mężczyznami. Po chwili zjawia się sołtysowa. Podczas rozmowy w cztery oczy z Izą mówi jej, że źle robi próbując na siłę wywrócić wszystko do góry nogami. Brzozowska podejrzewa, że kobiecie po prostu jest na rękę, że jej mąż sprawuje władzę. Ku jej zaskoczeniu Pietruchowa skarży się, że odkąd Antek zabrał się za politykę, wszystko jest na jej głowie. Chętnie więc „odzyska męża” . Daje Izabeli do zrozumienia, że tak naprawdę to ona wszystkim kręci. Dodaje, że wszystko można załatwić, byle cicho i bez awantur. Prosi Brzozowską, żeby wpadła do niej, jak „starego” nie będzie w domu…

Przed wyjazdem Adam obiecuje dzieciom, że po powrocie zabierze całą rodzinkę nad jezioro. Antosia naburmuszona przypomina, że już im to obiecywał… Po chwili zjawia się Maciek. Roztocki pierwszy wyciąga do niego rękę i przeprasza za swój wczorajszy wybuch. Niesłuchowski przyznaje, że nie powinien był odzywać się niepytany... Kiedy po południu Weronika wraca z pracy zastaje Maćka przygotowującego obiad. Po wspólnym posiłku Niesłuchowski proponuje Weronice wspólne obejrzenie filmu. Roztocka odmawia – miała zamiar wyjść z dziećmi do parku. Antosia zauważa, że zbiera się na deszcz. Martwi się, że będzie się nudziła w domu. Maciek obiecuje, że zostanie i razem zrobią wycinanki. W końcu namawia Weronikę na film. Niesłuchowski otwiera butelkę wina i podaje jej kieliszek. Ośmielony szybko wypitym winem zbliża się do Roztockiej i próbuje ją pocałować. Weronika odpycha go gwałtownie. Uspokoiwszy się nieco żąda od Maćka wyjaśnień. Chłopak twierdzi, że otrzymywał od niej wyraźne sygnały... Roztocka oznajmia, że nie jest nim zainteresowana. Przypomina, że ma męża. Niesłuchowski wmawia Weronice, że jest nieszczęśliwa z Adamem. Roztocka zapewnia go, że jest w błędzie. Ze względu na swoją do niego sympatię i fakt, że dzieci go uwielbiają, jest gotowa puścić w niepamięć dzisiejszy incydent. Kiedy jednak Maciek znowu próbuje ją pocałować, wyrzuca go za drzwi. Antosia jest zaskoczona nagłym zniknięciem opiekuna. Weronika mówi córce, że Maciek musiał wyjść i już nigdy do nich nie przyjdzie. Antosi robi się bardzo smutno…

Aktualności