Na Wspólnej

Odcinek 1904

Na Wspólnej

Damian zdradzi Monikę?! Ola i Czerski – czy ta relacja ma sens?! Wujek Samo Zło chce wykiwać Romana?!

Wujek Samo Zło i Roman Hoffer
Wujek Samo Zło i Roman Hoffer

Roman głowi się nad rymami dla Wujka Samo Zło. Dzięki Honoracie znajduje odpowiednie zakończenie dla swojej piosenki.

Koledzy Romana przypadkiem znajdują jego teksty. Są nieźle ubawieni. Hoffer, obruszony kpinkami każe im wracać do roboty. Jakiś czas później z dumą prezentuje Wujkowi i jego kumplom swoje dzieło. Gnatowski daje mu do zrozumienia, że nie każdy może być raperem. Roman z rosnącym podziwem obserwuje Wujka Samo Zło przy pracy. Przyznaje, że wygłupił się ze swoim tekstem. Gnatowski zapewnia go, że jak na pierwszy raz poradził sobie całkiem nieźle. Ma nawet zamiar wykorzystać niektóre jego rymy. Zaprasza Hoffera na imprezę z okazji otwarcia nowego studia. Puszczając oko dodaje, że będą panienki i sporo alkoholu. Roman tłumaczy, że nie pije. Żeby jednak nie wyjść na nudziarza chwali się, że przez pewien czas raczył się ciasteczkami z marihuaną. Szybko jednak zmienia temat, kiedy Gnatowski z rozrzewnieniem wspomina, że pod Warszawą był jeden producent takich wyrobów, ale niestety zamknął interes.

Remont studia dobiegł końca. Tymczasem, okazuje się, że Wujek Samo Zło nie może zapłacić za robotę. Zapewnia jednak, że jak tylko zarobi, ureguluje rachunki. Hoffer twardo stawia sprawę: Gnatowski nie wejdzie do nowego studia, póki nie zapłaci za remont. Artysta tłumaczy Romanowi, że jeśli nie będzie mógł zacząć nagrywać, nic nie zarobi…

Zosia dowiaduje się, że Cieślik wyjeżdża na kongres ekologów. Wierci mu dziurę w brzuchu, żeby zabrał ją ze sobą, bo ruch ekologiczny to jej pasja. Poza tym może mu się bardzo przydać – jest obeznana w temacie, świetnie mówi po angielsku i niemiecku. Damian odmawia jej. Tłumaczy, że biura nie stać na wydatki związane z jej uczestnictwem.

Żaneta robi Zosi złośliwe uwagi. Nie wierzy, że koleżanka rzeczywiście pisze pracę o ekologii, jak zapewniała Cieślika. Lipska nie pozostaje jej dłużna - wypomina Szulcowej brak wyższego wykształcenia.

Zosi udaje się w końcu postawić na swoim. Mówi Cieślikowi, że sama dogadała się z organizatorami kongresu zgodzili się, żeby przyjechał z asystentką. Zapewnia, że sama zapłaci za hotel i wyżywienie. Ku niezadowoleniu Żanety, Damian zgadza się, żeby asystentka mu towarzyszyła.

W drodze do Wrocławia Lipska kokietuje Damiana. Jej wdzięki robią na nim wrażenie, choć stara się nie dać tego po sobie poznać. Wieczorem Zosia dzwoni do Cieślika i prosi go, żeby przyszedł do jej pokoju hotelowego, bo ma jakąś awarię. Przyjmuje gościa w mocno wydekoltowanym szlafroczku. Pewna, że Cieślik nie oprze się jej, zrzuca z siebie okrycie i staje przed nim całkiem naga. Damian spokojnie podnosi szlafrok z podłogi, wręcza go zaskoczonej kobiecie, po czym wychodzi z jej pokoju...

Mariusz spędza noc w kancelarii. Ola jest zaskoczona i rozbawiona, kiedy rankiem zastaje tam zaspanego szefa w rozchełstanej koszuli. W tym momencie w kancelarii zjawia się Agnieszka. Skonfundowana gromi kolegę wzrokiem, a młodą Zimińskią prosi, żeby wróciła do swoich obowiązków. Jakiś czas później Czerski ruga dziewczynę za to, że zamiast pracować, bawi się telefonem. Ola z pokorą przyjmuje krytykę. Pod koniec pracy, kiedy młoda Zimińska zbiera się do wyjścia dzwoni no niej Karina, która proponuje, żeby się spotkały. Tajemniczym tonem dodaje, że chciałaby ją gdzieś zabrać. Ola tłumaczy, że musi wracać do domu i uczyć się do egzaminu. Wychodzącą z kancelarii dziewczynę zatrzymuje Mariusz i przeprasza za to, że ją zbeształ. Dziewczyna nie komentuje tego i żegna się.

Ola wraca do domu poirytowana zdarzeniami w pracy. Danuta radzi córce, żeby zrelaksowała się przed jutrzejszym egzaminem. Ola umawia się z Kariną. Jest zaskoczona i zdegustowana, kiedy okazuje się, że przyjaciółka zaprosiła ją na spotkanie grupy Jezusowej…

Aktualności