Na Wspólnej

Odcinek 1899

Na Wspólnej

Kolejne ostre starcie Kuby z Jagodą – Wolska ma dość!!! Żaneta sfrustrowana - Zosia ma coraz większy wpływ na Damiana… Czy Zuza słusznie się boi, że Kamil ją zdradzi?!

Zosia konflikuje się z Żanetą.jpg
Zosia konflikuje się z Żanetą.jpg

Ula uczy się wiersza na konkurs recytatorski. Prosi tatę, żeby przygotował jej magiczną miksturę - chce wypaść jak najlepiej. Zuza z przekąsem wypytuje męża o Anetę. Zastanawia się, czemu Wójcikówna przed próbą samobójczą skontaktowała się właśnie z Kamilem. Stwierdza, że mąż musi być dla Anety kimś znacznie ważniejszym, niż zwykły kolega. Hoffer daje żonie do zrozumienia, że nie ma najmniejszych powodów być o niego zazdrosna. Zuza obrusza się, że mąż podejrzewa ją o takie uczucia, ale Kamil wie swoje…

W szpitalu Aneta oznajmia Hofferowi, że tata zabiera ją do siebie. Jest rozgoryczona, że poniosła w Warszawie same klęski. Podejrzewa, że pragnęła zbyt wiele. Widać, że nie ma na myśli wyłącznie spraw zawodowych. Kamil czuje się trochę nieswojo w tej sytuacji. Tłumaczy przyjaciółce, że po prostu miała pecha. Obawia się, że będzie go obwiniała o to, co się jej przydarzyło. Aneta prosi, żeby zbliżył się do niej, bo chce mu powiedzieć coś na ucho. Zamiast tego całuje przyjaciela w policzek i zapewnia go, że nigdy nie będzie miała do niego żalu.

Jakiś czas później Wójcik odbiera córkę ze szpitala. Aneta po przyjacielsku żegna się z Kamilem. Hoffer długo patrzy za oddalającą się przyjaciółką, która posyła mu promienny uśmiech.

Kiedy Kamil wraca do domu, szczęśliwa Ula chwali się tacie, że przeszła do drugiego etapu konkursu recytatorskiego. Zuza chłodno wita się z mężem. Jednak chwilę później, gdy całą rodziną oglądają nagranie z występu Uli, lody pękają - Kamil czule przytula do siebie żonę, a ona z uśmiechem poddaje się temu.

Między Żanetą a Zosią wybucha sprzeczka o to, która z nich ma robić notatki podczas posiedzenia w senacie. Damian próbuje opanować sytuację. W końcu Żaneta stwierdza, że skoro Lipskiej tak bardzo zależy, może iść na posiedzenie.

Przed budynkiem sejmu do Cieślika podchodzi dziennikarka, która domaga się komentarza w sprawie społecznych protestów dotyczących budowy nadajnika w dzielnicy, w której był kiedyś radnym. Damian prosi dziennikarkę, żeby po południu przyszła do jego biura. Chwilę później Cieślika zaczepia senator Krupski, który ukradkiem daje Lipskiej znaki, żeby do niego zadzwoniła. Po powrocie do biura Zosia sugeruje Damianowi, że powinien poprzeć protest budowy nadajnika. Żaneta torpeduje jej pomysł – uważa, że to działanie „pod publiczkę”. Cieślik stwierdza jednak, że Zosia ma sporo racji. Podczas rozmowy z dziennikarką trzyma się sugestii nowej pracownicy. Żanecie nie podoba się, że Damian zmienił swoje zdanie pod wpływem Lipskiej. Jakiś czas później cała trójka wysłuchuje serwisu radiowego. Dziennikarka chwali Cieślika, że jako jedyny polityk nie zawiódł swoich wyborców i poparł ich protest… Damian dziękuje Zosi. Gratuluje jej intuicji. Żaneta skruszona przyznaje, że tym razem nie wykazała się zbytnim wyczuciem. Niezmiernie irytuje ją jednak uznanie, jakim Cieślik obdarza nową asystentkę.

Po południu Lipska spotyka się z Krupskim. Stwierdza, że nakłonienie Cieślika do zmiany stanowiska w sprawie masztu, to była bułka z masłem. Senator chwali ją, że tak gładko wdarła się w łaski senatora. Nie ma wątpliwości, że sprawił to jej urok osobisty. Zosia tłumaczy mu, że akurat to nie działa na Damiana. Jest jednak dobrej myśli. Wierzy, że i tak owinie sobie Cieślika wokół palca. Każdy ma przecież jakieś słabe strony!

Andrzej ma żal do Jagody z powodu jej wczorajszego wybryku. Nie rozumie jak dorosła kobieta może mścić się za to, że poszedł ze swoim synem do cyrku. Wolska tłumaczy, że upiła się, bo była smutna. Wkurza ją, że ostatnio wszystko kręci się wokół Kuby. Brzozowski zwraca jej uwagę, że przecież od początku wiedziała, że ma dzieci. Jakiś czas później Jagoda proponuje, że odbierze Kubę ze szkoły. Brzozowski jest tym bardzo mile zaskoczony. Za to jego synowi niezbyt podoba się jej propozycja. Popołudniu, w drodze do domu, Kuba domaga się, żeby Jagoda zabrała go na gofry. Kiedy Wolska stanowczo odmawia, młody Brzozowski staje na środku drogi i nie rusza się z miejsca. Wolska próbuje go pociągnąć, ale ten zaczyna z nią szarpać i gryźć. Kobieta nie kryje wściekłości. Jakiś czas później składa wizytę Basi Brzozowskiej. Oznajmia, że Kuba jej nienawidzi, a i ona nie pała do niego sympatią. Nalega, żeby Basia jak najszybciej zabrała syna z powrotem do siebie. Po jej wizycie Brzozowska dzwoni do Andrzeja i wyrzuca mu, że po raz kolejny ją okłamał twierdząc, że Jagoda i Kuba świetnie się dogadują. Żąda, żeby przywiózł chłopca do domu. Po powrocie Wolskiej, między nią a Andrzejem dochodzi do gwałtownej sprzeczki. Wzburzony Brzozowski oświadcza, że Kuba jest jego synem, a nie jakimś przedmiotem, który można przenosić z miejsca na miejsce. Jagoda odparowuje, że jej dom nie jest przechowalnią dla nieletnich! Andrzej oznajmia, iż w takim razie i on się wyprowadza. Każe synowi zabrać swoje rzeczy i sam także zaczyna się pakować...

Aktualności