Na Wspólnej

Odcinek 1892

Na Wspólnej

Aneta próbuje popełnić samobójstwo!!! Jak Marek poradzi sobie na bezrobociu? Kuba specjalnie rani swoją mamę…

Marek i Danuta
Marek i Danuta

Młodzi Hofferowie rozmawiają z Ulą o rozprawie adopcyjnej. Dziewczynka boi się, że sędzia odeśle ją z powrotem do domu dziecka. Zuza uspokaja małą. Przekonuje ją, że to tylko zwykła formalność. Na osobności jednak mówi mężowi, że ma coraz większe obawy, czy rozprawa pójdzie po ich myśli…

Zrozpaczona Aneta dzwoni do Kamila i chaotycznie daje mu do zrozumienia, że straciła wszelką nadzieję. Po chwili rozłącza się, a kiedy Hoffer próbuje się do niej dodzwonić, jej telefon jest już wyłączony. Kamil natychmiast przyjeżdża do jej mieszkania, lecz dziewczyna nie otwiera drzwi. Młodemu Hofferowi udaje się wejść do środka przez balkon. Zastaje Anetę nieprzytomną. Koło łózka leży pusta fiolka po lekach. Kamil prosi sąsiada, żeby dzwonił po pogotowie, a sam zaczyna reanimację.

Lekarz mówi Kamilowi, że gdyby pomoc przyszła pół godziny później, Wójcikówny nie dałoby się uratować. Dziewczyna wciąż jeszcze jest nieprzytomna, ma obrzęk mózgu, ale wszystko wskazuje na to, że wyjdzie z tego. Młody Hoffer postanawia powiadomić ojca Anety…

Po powrocie do domu Kamil mówi żonie, że Aneta próbowała popełnić samobójstwo. Obwinia się, że nie zareagował widząc, że przyjaciółka faszeruje się prochami. Powinien bardziej się o nią troszczyć – przecież uratowała mu życie. Zuza jest zaskoczona, że mąż był wczoraj u Anety i nic jej o tym nie powiedział Między małżonkami dochodzi do sprzeczki. Ula upomina rodziców, żeby się nie kłócili, bo będzie musiała wrócić do domu dziecka...

Andrzej umawia się z Basią, że po szkole na chwilę przywiezie do niej Kubę. Smolnemu nie podoba się, że narzeczona zgadza się na każdą zachciankę młodszego syna.

Basia czule wita się ze swoim „małym buntownikiem”. Kuba jest bardzo powściągliwy. Interesuje go wyłącznie, czy „Smoluch” wchodził do jego pokoju. Podczas obiadu opowiada, jak świetnie mieszka mu się z tatą i jego narzeczoną. Z jego relacji wynika, że ma przyjazny kontakt z Jagodą. Basi robi się przykro…

Tymczasem Andrzej skarży się bratu, że między narzeczoną a synem ciągle dochodzi do awantur. Michał daje bratu do zrozumienia, że powinien zastanowić się, czy to odpowiednia kobieta dla niego. Andrzej uświadamia mu, że nawet gdyby odszedł od niej, nie rozwiązałoby to problemów – Kuba nienawidzi Smolnego a Basia zamierza wyjść za niego. Michał jest zaskoczony. Kiedy rozmawia o tym z Kingą sugeruje, że być może Smolny nie jest taki wyrachowany, skoro chce ożenić się z kobietą z dwójką dzieci i bez majątku. Kinga absolutnie nie wierzy w czyste intencje Krzysztofa. Jest zła, że mąż w ogóle bierze coś takiego pod rozwagę.

Andrzej przychodzi po syna. Na osobności Basia z goryczą stwierdza, że nie dziwi się synowi, że nie chce do niej wrócić, skoro Jagoda jest dla niego taka dobra. Brzozowski jest szczerze zdziwiony słysząc, co Kuba naopowiadał mamie. Nie wyprowadza jej jednak z błędu...

Marek i Milena sprzedają dzisiaj swoją fabrykę. Po zakończonej transakcji oboje przyjeżdżają do mieszkania Zimińskich. Milena, w przeciwieństwie do Marka uważa, że należy z nadzieją patrzeć w przyszłość i proponuje uczcić zakończenie ich współpracy lampką dobrego szampana. Nieoczekiwanie zjawia się Stefan, który proponuje Markowi i Milenie zawiązanie spółki i stworzenie nowej firmy. Zimiński tłumaczy mu, że nie mają na to żadnych środków – pieniądze ze sprzedaży zakładu z ledwością wystarczą na spłatę zaległych zobowiązań. Dębek sugeruje, żeby zaciągnęli kredyt - wystarczy tylko, żeby mieli dobry pomysł na biznes. Z ich potencjałem i doświadczeniem, musi się udać! Zaklina Marka, żeby ze względu na ich przyjaźń nie poddawał się. Zakłopotany wyznaje, że Halinka nie wie, że jest bezrobotny. Od jakiegoś czasu oszukuje ją, że idzie do pracy, a w rzeczywistości cały dzień przesiaduje w kawiarni i sprawdza ogłoszenia. Niestety bezskutecznie. Zimiński uczciwie wyznaje przyjacielowi, że nie ma ani siły ani ochoty na robienie interesów. Ola obawia się, że tacie może być trudno znaleźć pracę. Sugeruje, że może powinna się gdzieś zatrudnić, żeby pomóc rodzicom. Marek radzi córce, żeby raczej skupiła się na nauce. Rozdrażniony stwierdza, że na pewno poradzi sobie, potrzebuje tylko trochę czasu…

Aktualności