W odcinkach 2070 - 2072

W nadchodzących odcinkach

Marta rozpoczyna pracę w tabloidzie. Już pierwszego dnia przekonuje się, że praca w brukowcu zasadniczo się różni od pracy w telewizji. Jeden z dziennikarzy -Miłosz daje jej do zrozumienia, że nie jest istotne, czy publikowane w piśmie informacje są prawdziwe – ważne, żeby były sensacyjne. Nastrój Marty poprawia Olaf - zabiera ją do mieszkania, które niedawno oglądali i oznajmia ukochanej, że je wynajął. Konarska daj mu do zrozumienia, że będzie u niego częstym gościem. Jednak kiedy Roman pyta ją, czy przeprowadza się do Olafa wyznaje, że potrzebuje trochę czasu, żeby zastanowić się, czy chce z nim wiązać przyszłość. Tłumaczy, że popełniła już tyle błędów, że nie chce kolejnych rozczarowań, zwłaszcza że sprawa dotyczy również Ksawerego.

Naczelny „Olimpu” robi Marcie karczemną awanturę o jej pierwszy tekst. Szef wścieka się, że zamiast sensacyjnego reportażu, napisała poważny artykuł o przemocy domowej. Zleca jej wymyślenie bzdurnego newsa o jednej z celebrytek. Konarska jest załamana. Jakiś czas później pokazuje szefowi nowy artykuł, pełen bzdurnych i nieprawdopodobnych informacji. Jest jej wstyd, że napisała coś tak głupiego. Naczelny jednak uznaje, że to doskonały materiał na pierwszą stronę! Marta wyznaje Olafowi, że ma moralnego kaca. Mężczyzna próbuje ja przekonać, że nikt nie bierze na serio głupot przeczytanych w brukowcu…

Odcinki "Na Wspólnej" możecie oglądać także w player.pl! >

Do Maksa pilnie telefonuje Kamila, pielęgniarka opiekująca się jego synkiem i informuje go, że ludzie z pogotowia rodzinnego zabierają Wiktorka ze szpitala. Brzozowski natychmiast udaje się do szpitala i rozpaczliwie próbuje powstrzymać urzędników. Niestety bezskutecznie…

Maks dostaje w końcu wyniki badań potwierdzających jego ojcostwo! Okazuje się jednak, że rozprawa która nada mu prawa rodzicielskie ma odbyć się dopiero za miesiąc. Zdesperowany Brzozowski udaje się do sądu. Na korytarzu zaczepia sędziego, który prowadzi jego sprawę. Natrętnie domaga się, żeby ten natychmiast ją rozpatrzył przez wzgląd na dobro jego synka. Sędzia traci cierpliwość. Ostrzega Maksa, że jeśli nie da mu spokoju, wezwie policję.

Maks wraca do domu kompletnie załamany. Niebawem dostaje telefon od Weroniki. Dowiaduje się, że rozprawa odbędzie się za cztery dni...

Jasiek proponuje Kasi, żeby razem wybrali się na wystawę fotograficzną. Kasia prosi, żeby przyszedł po nią.

Bogdan dowiaduje się przypadkiem od Franka, że Kasia wygrywa w internetowym plebiscycie na najbardziej gorącą dziewczynę w szkole. Z przerażeniem przegląda stronę konkursu. Franek uspokaja tatę. Zapewnia go, że wkrótce Kaśka spadnie w rankingu – jej popularność wiąże się z faktem, że prowadzi bloga. Przy okazji wychodzi na jaw, że pisała go mimo zakazu. Berg szaleje z wściekłości, że córka go oszukała, a na dodatek pozwala, żeby wypisywano o niej nieprzyzwoite rzeczy. Zabiera jej komórkę i daje szlaban na Internet i wyjścia z domu.

Jasiek przychodzi do młodej Bergówny. Bogdan nie wpuszcza go do środka. Grozi mu, że złoży na niego donos do prokuratury, po czym zamyka zdumionemu chłopakowi drzwi przed nosem. Kasia jest załamana i wściekła na tatę.

Joanna wyznaje mężowi, że nie chciała mu mówić o tym, że Kasia go oszukiwała, bo zdążyli się akurat pogodzić. Berg zarzuca żonie, że utrudnia mu wychowanie dzieci. Joanna jest bardzo dotknięta tymi słowami…

Bogdan obchodzi imieniny. Popołudniu zjawiają się pierwsi imieninowi goście. Kasia zamyka się w swoim pokoju. Kiedy Dominik dowiaduje się, co jest przyczyną jej złego nastroju, postanawia pomóc przyjaciółce. Wychodząc od Bergów przy wszystkich proponuje jej, żeby wybrała się z nim na pokaz w ramach festiwalu filmów azjatyckich. Berg tłumaczy chłopakowi, że Kasia ma szlaban. W końcu jednak daje się uprosić. Dziewczyna szczerze dziękuje tacie...

Hebel chce się koniecznie odwdzięczyć Kamilowi za udaną operację. Kupuje mu zegarek za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Hoffer zdecydowanie odmawia przyjęcia tak drogiego „dowodu wdzięczności”. Ale trafiła kosa na kamień – po południu posłaniec przynosi na Wspólną bardzo cenne prezenty dla Zuzy i Uli. Kiedy jakiś czas później Kamil wraca do domu, żona i córka dziękują mu za wspaniałe podarunki. Hofferowa prezentuje się mężowi w nowym naszyjniku z diamentów. Po chwili oszołomienia do Kamila zaczyna docierać, co się stało.

Hoffer wpada wściekły do pokoju Heblewskiego. Oddaje mu pieniądze za kosztowności, które podarował Zuzannie. Tłumaczy, że musiał zlikwidować wszystkie swoje lokaty. Uświadamia pacjentowi, że przez niego został bankrutem. Heblewski skruszony przeprasza go. Pyta, jak mógłby mu pomóc. Kamil oznajmia mu, że najlepiej zrobi, jeśli raz na zawsze odczepi się od niego!..

Roman przychodzi rankiem do Michała. Robi mu awanturę, że nie zjawia się w pracy i nie odbiera telefonów. Michał jest w kiepskim stanie. Tłumaczy przyjacielowi, że Kinga odeszła od niego i nie zgodziła się wrócić nawet, gdy obiecał jej, że rzuci śpiewanie.

Kinga odwiedza Basię. Jest w rozterce. Michał wprawdzie oświadczył się jej i obiecał skończyć ze śpiewaniem, ale kto wie, czy za chwilę znowu nie wpadnie na jakiś nowy pomysł i nie trzeba będzie wyciągać go z kłopotów. Basia uważa, że przyjaciółka powinna zawalczyć o swój związek - kocha przecież Michała, a on ją.

Kinga śpieszy się, żeby odebrać Ignasia z przedszkola. Pechowo jej auto ma jakąś awarię. Iwo dzwoni po pomoc do znajomego mechanika a sam odwozi przyjaciółkę po synka. Kinga zastanawia się, dlaczego Kmiecik tak jej pomaga. Iwo zapewnia, że wcale nie robi tego, żeby ją poderwać – po prostu pomaga koleżance z pracy...

Maria prosi męża, żeby pomógł jej poprzestawiać skrzynki z towarem do kuchni. Włodek wybiera się na posiedzenie rady. Zapewnia, że jak wróci, zajmie się tym. Maria bierze się sama do roboty. Po chwili Zięba wraca po coś do baru. Zastaje żonę pochyloną nad skrzynkami, zastygłą od bólu.

Lekarz pogotowia mówi Marii, że prawdopodobnie ma przepuklinę międzykręgową i powinna jechać do szpitala. Ziębowa stanowczo odmawia. Jednak pomimo swojego stanu nie przestaje dyrygować towarzystwem.

Monika robi rozpiskę dyżurów w barze. Nie wyobraża sobie jednak, że sama miałaby pracować w kuchni. Tłumaczy Żanecie, że ktoś powinien zająć się stroną menedżerską, a ona sama znakomicie się do tego nadaje. Włodek zjawia się w jadłodajni zadowolony, że żona usnęła po zażyciu lekarstw. Po chwili jednak Maria dzwoni do męża i wydaje mu kolejne dyspozycje…

podziel się:

Pozostałe wiadomości